Naukowcy opracowali naturalny plastik produkowany z alg, który w ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek. Tymczasem zanieczyszczenie mikroplastikiem to rosnące na całym świecie zagrożenie.
Dzięki przegotowaniu wody można zmniejszyć ilość zawartego w niej mikroplastiku - informuje pismo “Environmental Science & Technology Letters”
Naukowcy przebadali 62 ludzkie łożyska i we wszystkich wykryli mikroplastik. Nie było go dużo, ale nie wiadomo, jakie mogą być skutki jego działania. Autorzy badania sugerują, że inne tkanki mogą zawierać go znacznie więcej.
Naturalne, otrzymywane ze ścieków nawozy zawierają cząstki mikroplastiku, które są roznoszone przez wiatr w dużo większych ilościach, niż zakładano. Mogą one przy tym zawierać różne, także toksyczne zanieczyszczenia.
Zasięg rozprzestrzeniania się mikropliastiku w największym stopniu zależy od kształtu jego cząstek. Może to mieć znaczenie nawet dla formowania się chmur i dla warstwy ozonowej – twierdzą naukowcy.
W czasie zakwitów alg w wodzie pojawiają się naturalne polimery, za sprawą których woda staje się bogata w śluz. Jak zmienia to ruch opadających na dno mikroplastików - sprawdziły badaczki z Warszawy.
Nanoplastiki wchodzą w interakcję z naturalnie występującym w mózgu białkiem, powodując zmiany powiązane z chorobą Parkinsona i niektórymi rodzajami demencji - informuje czasopismo „Science Advances”.
Cząstki mikroplastiku można znaleźć w chmurach i mogą one odgrywać rolę w ich powstawaniu – twierdzą naukowcy z Chin. Najwięcej tworzyw zawierają nisko zawieszone, gęste chmury, a w cząstkach można znaleźć m.in. ołów i rtęć.
Komisja Europejska zaproponowała w poniedziałek środki mające na celu ograniczenie zanieczyszczenia mikrodrobinami plastiku pochodzącego z granulatu z tworzyw sztucznych. Obecnie co roku do środowiska uwalnia się od 52 do 184 tys. ton granulatu z powodu niewłaściwego obchodzenia się z nim w całym łańcuchu dostaw.