Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
21.12.2017 aktualizacja 21.12.2017

Ekspertka: od OZE oczekuje się m.in. niezależności od sieci energetycznej

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

W dziedzinie odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej można dostrzec zainteresowanie energią "przenośną", niezależną od sieci energetycznej i możliwością monitorowania zużycia prądu - mówi PAP socjolog, dr Agata Stasik z Akademii Leona Koźmińskiego.

Do takich wniosków dr Stasik doszła dzięki projektowi badawczemu, w ramach którego analizowała projekty związane z OZE pojawiające się na serwisach crowdfundingowych takich jak Kickstarter.

"Wbrew pozorom - bo przecież mówimy tutaj o skomplikowanych, trudnych w realizacji projektach - takie dane mogą nam bardzo dużo powiedzieć o potencjale rynku OZE i zapotrzebowaniu konsumentów w tej dziedzinie - stwierdza dr Stasik w rozmowie z PAP. - Umożliwia to fakt, że w serwisach takich jak Kickstarter spotykamy w dużej mierze bardzo specyficzną grupę odbiorców. Są to tzw. early adopters - użytkownicy żywo zainteresowani innowacyjnymi technologiami, śledzący nowości w tych dziedzinach".

Z analizy przeprowadzonej przez dr Stasik wynika, że największym zainteresowaniem wśród użytkowników portali crowdfundingowych cieszą się dwa typy projektów.

"Przede wszystkim są to projekty off-grid, pozwalające na zasilanie urządzeń bez podłączenia do sieci energetycznej. Zależy nam na autonomii energetycznej" - mówi ekspertka. Dodaje, że wynalazcy proponują np. coraz doskonalsze, mobilne ładowarki zasilane słońcem. Zazwyczaj tego typu przenośne urządzenia pozwalają dostarczać prąd do niewielkich urządzeń, takich jak telefony. "Popularność takich projektów sygnalizuje jednak istnienie sporego zapotrzebowania na niezależne źródło energii" - ocenia.

Drugi popularny typ projektu związany jest z ideą smart home, czyli inteligentnego domu. "Mam tutaj na myśli np. systemy monitorujące w czasie rzeczywistym zużycie energii elektrycznej, dzięki którym kontrolować poziom zużycia prądu w naszych domach" - tłumaczy rozmówczyni PAP.

"Pokazuje to, że współczesny konsument jest coraz bardziej świadomy kwestii energetycznych: chce wiedzieć, skąd pochodzi energia, z której korzysta i chce mieć na nią wpływ" - stwierdza naukowiec.

Jako jeszcze inny przykład ciekawej odmiany społecznościowego finansowania odnawialnych źródeł energii dr Stasik podaje crowdfunding łączący inwestorów. "Sami możemy nie mieć środków na zbudowanie własnej elektrowni opartej o odnawialne źródła energii, takiego jak np. elektrownia wiatrowa - ten model pozwala nam jednak stać się jej współwłaścicielem, wraz np. z tysiącem innych osób" - opowiada dr Stasik. Jak dodaje, model ten wspierany jest przez Unię Europejską; jego przykłady można znaleźć pod adresem https://citizenergy.eu/.

W ramach projektu badawczego sfinansowanego z grantu Preludium Narodowego Centrum Nauki dr Agata Stasik przeanalizowała 90 kampanii crowdfundingowych. Jak przyznaje badaczka, specyfika crowdfundingowych platform internetowych oznacza, że większość z tych kampanii pochodziła z USA i była finansowana przez mieszkańców tego państwa. "W Polsce mamy niewiele zaawansowanych technologicznie projektów finansowanych społecznościowo" - zauważa badaczka.

Podkreśla przy tym, że nie oznacza to jednak, że Polacy nie są zainteresowani odnawialnymi źródłami energii; wręcz przeciwnie. Według badań CBOS z 2016 r., źródło pochodzenia energii elektrycznej używanej w mieszkaniu jest ważne dla blisko dwóch trzecich Polaków, a 52 proc. z nas byłaby skłonna płacić więcej za energię, gdyby pochodziła ze źródeł odnawialnych. "Ogólnie rzecz biorąc, Polacy są pozytywnie nastawieni do OZE. Przeszkodą w ich rozwoju są raczej uwarunkowania prawne - dodaje dr Stasik. - W Polsce możemy używać niezależnych, małych +gadżetów+, które są rozwijane na Kickstarterze, ale trudniej jest włączyć się w rewolucję energetyczną na nieco większą skalę: jako prosument, czyli producent i konsument elektryczności równocześnie."

Badaczka zaznacza, że uwarunkowania prawne wokół OZE to kwestia skomplikowana, wskazuje jednak kilka możliwości zachęcenia Polaków do inwestycji w OZE.

"Za najkorzystniejszy dla rozwoju OZE w modelu prosumenckim uważa się często system taryf gwarantowanych, które gwarantują nam cenę, za jaką możemy sprzedać wyprodukowaną energię do sieci" - tłumaczy. Jej zdaniem zachętą do odnawialnych źródeł energii mogłoby być np. w prowadzenie "taryf gwarantowanych" na energię z wszystkich rodzajów mikroinstalacji OZE o mocy do 5 kW. "W perspektywie kilku lat własne mikroinstalacje mogą być zachętą do zakupu i użytkowania elektrycznego samochodu, promowanego przez program na rzecz elektromobilości - jako rozwiązanie obniżające koszty użytkowania takiego samochodu" - zauważa.

PAP - Nauka w Polsce

autor: Katarzyna Florencka

kflo/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024