Nauka dla Społeczeństwa

16.04.2024
PL EN
25.04.2018 aktualizacja 25.04.2018

Prehistoryczne duże ssaki zginęły z ręki człowieka

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Prehistoryczni przedstawiciele naszego gatunku, jak również neandertalczycy i inni nasi krewniacy prawdopodobnie doprowadzili do wyginięcia dużych ssaków. Polowania rozpoczęły się co najmniej 90 tys. lat wcześniej, niż sądzono – piszą naukowcy w tygodniku „Science”.

Mamuty włochate, leniwce olbrzymie czy drapieżne smilodony, zaliczane do tzw. megafauny, żyły na Ziemi pomiędzy 2,6 mln a 12 tys. lat temu. Wcześniejsze badania wskazywały, że ok. 35 tys. lat temu w Australii przedstawiciele megafauny wymierali szybciej, niż przedstawiciele mniejszych gatunków.

Najnowsze badania dowodzą, że podobny wzorzec wymierania pojawił się w Afryce już 125 tys. lat temu. Kiedy jednak ludzie zaczęli migrować z Afryki, taki rodzaj wymierania dużych zwierząt zaczął pojawiać się również w innych miejscach na Ziemi.

Przez ostatnich 66 mln lat, a więc od zagłady dinozaurów, nie doszło na Ziemi do tak dużego i rozległego wymierania, związanego z wielkością zwierząt – dowodzą naukowcy z zespołu, którym kierowała Felisa Smith z University of New Mexico (USA).

Jak dodaje Kate Lyons z University of Nebraska-Lincoln (USA), zanim ludzie zaczęli wywierać wpływ na środowisko, większe zwierzęta nie były bardziej podatne na wymieranie. Jej zdaniem łatwo to jednak wytłumaczyć. Jeśli zabije się królika - wystarczy on na jeden posiłek dla rodziny. Jeśli jednak zabije się dużego ssaka, wyżywi się cała wioska.

Naukowcom nie udało się potwierdzić, że na taki wzorzec wymierania, gdzie giną duże zwierzęta, wpływ miały zmiany klimatu.

Więcej na stronie:

news.unl.edu/newsrooms/today/article/unprecedented-wave-of-large-mammal-extinctions-linked-to-ancient-humans/ (PAP)

krx/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024