Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
28.04.2018 aktualizacja 28.04.2018

Naukowcy zbadali wpływ pyłu wokół gwiazd na poszukiwania planet

Artystyczna wizja nocnego nieba na hipotetycznej planecie w systemie gwiazdowym posiadającym pas planetoid 25 razy bardziej masywny niż w przypadku Układu Słonecznego. Źródło: NASA/JPL-Caltech. Artystyczna wizja nocnego nieba na hipotetycznej planecie w systemie gwiazdowym posiadającym pas planetoid 25 razy bardziej masywny niż w przypadku Układu Słonecznego. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Pył wokół odległych gwiazd może przeszkadzać w poszukiwaniu planet nadających się do zamieszkania w tych systemach. Aby sprawdzić na ile jest to istotna przeszkoda, przeprowadzono przegląd o nazwie HOSTS – podała amerykańska agencja kosmiczna NASA.

Hunt for Observable Signatures of Terrestrial, czyli HOSTS, to projekt, którego celem sprawdzenie, jaki dokładnie wpływ może mieć pył na poszukiwania nowych światów. Ma to pomóc w projektowaniu przyszłych misji do poszukiwań planet pozasłonecznych (egzoplanet).

W przypadku Układu Słonecznego pył, który występuje w płaszczyźnie naszego systemu, nazywany jest pyłem zodiakalnym. Dla takiej samej sytuacji w innych systemach gwiazd stosuje się nazwę „pył egzozodiakalny”.

W ramach przeglądu HOSTS astronomowie używają teleskopu Large Binocular Telescope Interferometer (LBTI) na górze Graham w Arizonie (USA). Przy jego pomocy ustalają jasność ciepłego pyłu znajdującego się w płaszczyznach innych systemów gwiazdowych, w tym w obszarach zwanych ekosferą, czyli strefą, w której na powierzchni planety może występować woda w stanie ciekłym. Czułość teleskopu LBTI jest od pięciu do dziesięciu razy lepsza niż w przypadku Keck Interferometer Nuller, który był wcześniej używany do detekcji światła egzozodiakalnego.

Pył egzozodiakalny jest rozgrzewany przez swoją gwiazdę mniej więcej do temperatury pokojowej. Świeci zatem w zakresie fal podczerwonych – promieniowania emitowanego przez ciepłe obiekty. Jednak sama gwiazda świeci w tym zakresie 10 tysięcy razy jaśniej niż pył. Aby wykryć dyski pyłowe, stosowano technikę tzw. interferometrii zerującej Bracewella, nazwaną od nazwiska Ronalda Bracewella, który jako pierwszy zasugerował jej stosowanie.

W przypadku interferometru LBTI mamy do dyspozycji dwa bliźniacze 8-metrowe teleskopy, z których każdy wykrywa fale świetlne znajdujące się w różnych fazach, dzięki czemu można usunąć światło od gwiazdy. Podobna technika była stosowana w 1998 roku, ale potrzeba było prawie 20 lat, aby usprawnić ją na tyle, aby odpowiednio skutecznie usuwać promieniowanie gwiazdy i uzyskać wystarczającą czułość do wykrycia światła od pyłu.

Wstępne wyniki, opublikowane w czasopiśmie naukowym „Astrophysical Journal”, dotyczą próbki 30 gwiazd. Wskazują, że większość gwiazd podobnych do Słońca nie posiada dużego poziomu pyłu. Jego poziom jest zwykle 15 razy mniejszy niż w Układzie Słonecznym. To dobra wiadomość dla przyszłych poszukiwań egzoplanet w ekosferach.

Końcowy raport przeglądu HOSTS powinien zostać opublikowany na początku 2019 roku.(PAP)

cza/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024