Rusza program staży zagranicznych dla naukowców pracujących w firmach

Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński podczas środowej konferencji prasowej w resorcie nauki wyjaśnił, że przedsiębiorcy, którzy chcą rozbudować działalność badawczo-rozwojową (B+R) i zatrudniają naukowca, mogą dostać środki, by wysłać go do zagranicznej jednostki badawczej lub przedsiębiorstwa.

Obecna na briefingu Małgorzata Szczepańska z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju dodała: "naukowcy nauczą się tam, jak się pracuje nad projektami wdrożeniowymi, badawczymi i jak się organizuje pracę między przedsiębiorcami a nauką w interdyscyplinarnych projektach. A potem oni mają tu wrócić i zacząć wykorzystywać te dobre praktyki w przedsiębiorstwach".

Piotr Dardziński mówiąc o przyszłych korzyściach z programu dla Polski, powiedział: "mamy dzięki temu co najmniej stu naukowców, którzy pracują w polskich przedsiębiorstwach i wiedzę, jak budować współpracę między naukowcami a przedsiębiorcami".

Budżet programu to 15,3 mld zł. Dofinansowanie na jedną osobę może wynieść nawet 120-350 tys. zł. Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą mieć dofinansowane nawet 70 proc. kosztów, a duże - nawet 50 proc. kosztów stażu. Nabór zgłoszeń prowadzony jest w trybie ciągłym do 31 października br. lub do wyczerpania środków z programu. Program realizowany jest z Programu Operacyjnego Innowacyjny Rozwój.

O środki mogą zabiegać podmioty z osobowością prawną, które nie są jednostkami naukowymi. Mogą to być m.in. przedsiębiorstwa ze statusem centrum B+R czy współpracujące (na podstawie umowy albo listu intencyjnego) z jednostką naukową lub zagranicznym przedsiębiorcą z doświadczeniem w działalności B+R i komercjalizacji. Staże będzie można dofinansować doktorantom lub osobom ze stopniem doktora.

Dardziński pytany, dlaczego państwu zależy na tym, by w firmach rozwijały się działy badawczo-rozwojowe, powiedział: "bo państwo na tym zarabia. Jak się firmy nie rozwiną - nie będą w stanie wygrywać z konkurencją. A wtedy nie będą zdobywać nowych rynków, nie będą więcej zarabiać i nie będą płacić wyższych podatków. Zaznaczył, że inwestowanie w B+R "nam wszystkim, jako obywatelom, zwróci się w podatkach". I dodał, że to widać na przykładzie technologicznych gigantów, które płacą gigantyczne podatki.

Wiceminister dodał, że dzięki temu, iż w kraju tworzone są działy badawczo-rozwojowe, zatrudnia się wysoko wykfalifikowanych pracowników, którzy lepiej zarabiają. "W ten sposób budujemy w przestrzeń, która sprawia, że nie ma powodów, żeby wyjeżdżać z Polski za pracą" - podsumował Dardziński. (PAP)

Autor: Ludwika Tomala

lt/ ekr/