Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
04.08.2018 aktualizacja 04.08.2018

Trawy morskie pomagają w walce z zakwaszeniem oceanów

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Podmorskie łąki mogą lokalnie, w ekosystemach przybrzeżnych, łagodzić efekty wzrostu kwasowości wód oceanicznych - wynika z nowego badania przeprowadzonego w Carnegie Institution for Science (USA) . Nie odwrócą one jednak procesu zakwaszania oceanów - przede wszystkim trzeba zmniejszyć globalne emisje CO2 do atmosfery, podkreślają badacze.

Zespół naukowców z amerykańskiego Carnegie Institution for Science w Waszyngtonie postanowił sprawdzić teorię głoszącą, że pochłanianie dwutlenku węgla przez trawy morskie może ponieść pH wody w ich bezpośrednim otoczeniu, w ten sposób krótkookresowo pomagając w walce ze skutkami zakwaszenia oceanu. Na miejsce badań wybrano wybrzeże Kalifornii, gdzie wcześniejsze badania wykazały rosnącą kwasowość wód Pacyfiku.

W swoim modelu badacze wykorzystali dane z podmorskich łąk w zatoce Tomales w kaliforniskim hrabstwie Marin, uwzględniając czynniki takie jak ilość trawy na łące, sezonowe różnice w fotosyntezie oraz nocnej respiracji, głębokość wód oraz pływy.

Z symulacji wynika, że podmorskie łąki są w stanie nieco odwrócić trend zakwaszania oceanów, ale tylko lokalnie i w krótkim okresie, przez kilka dekad. To niewielkie "odbicie" po ponad 150 latach rosnącej kwasowości wód w oceanie - przyznają naukowcy, zwłaszcza że proces ten ostatnio jeszcze przyspieszył, wraz z rosnącymi emisjami dwutlenku węgla do atmosfery.

"Lokalni przedsiębiorcy, jak kalifornijski przemysł owoców morza, chcą wiedzieć, czy połacie traw morskich mogą pomóc zniwelować zakwaszenie oceanu. Nasze wyniki sugerują, że długookresowo (..) ich zdolność do tego jest ograniczona" - mówi prowadzący badanie David Koweek z instytutu Carnegie.

Wraz ze współpracownikami odkrył jednak w modelu małe "okienka czasowe", podczas których wpływ podmorskich łąk na pH otaczających je wód jest dużo większy niż normalnie. Dzieje się tak, gdy odpływ ma miejsce w dzień, kiedy u traw zachodzi fotosynteza i pochłaniają dwutlenek węgla z wody.

Zdaniem naukowców to ważne odkrycie. Taki poziom oddziaływania na kwasowość wód może już dać znaczący efekt w akwakulturach, a nawet w naturalnych społecznościach mięczaków, które mogą czasowo dostosować swe procesy wapnienia z okresami silniejszego działania traw morskich. Mięczaki są wtedy mniej narażone na niszczący ich zbudowane z węglanu wapnia muszle i egzoszkielety kwas węglowy, który powstaje wskutek reakcji wody morskiej z absorbowanym przez oceany dwutlenkiem węgla.

"Zaczynamy rozumieć, że niektóre organizmy morskie, jak omułki jadalne, są w stanie regulować czasowo swoje procesy wapnienia. Jeśli inne organizmy potrafią robić to samo, to nawet krótkie chwile znaczącego zmniejszenia zakwaszenia oceanu przez trawy morskie, mogą przynieść istotne korzyści stworzeniom, które w tym oceanie żyją" - mówi Koweek.

Naukowcy nie mają jednak wątpliwości, jak można skutecznie powstrzymać zakwaszanie oceanów na całym świecie. "Oczywiście, jedynym sposobem (...) jest szybkie i stałe obniżenie emisji dwutlenku węgla" - mówi współautor badania Ken Caldeira, również z instytutu Carnegie.

Koweek podkreśla jednak znaczenie podmorskich łąk. "Choć nasze wyniki wskazują, że nie są (...) one w stanie w długim okresie zapewnić buforu w walce z zakwaszeniem oceanu, ich rola jako siedlisk organizmów morskich, stymulatorów bioróżnorodności oraz czynnika chroniącego przed wzrostem poziomu mórz powinna aż nadto wystarczyć do odnowy i ochrony tych wyjątkowych ekosystemów" - podkreśla naukowiec.

Trawy morskie, tworzące podmorskie łąki, to ważne źródło pożywienia i schronienia dla stworzeń morskich. Przeciwdziałają erozji osadów tworzących dno morskie i filtrują patogeny bakteryjne z wody. Wchłaniają też dwutlenek węgla podczas zachodzącej w ciągu dnia fotosyntezy.

Badanie opublikowano w czasopiśmie "Ecological Applications" (DOI: 10.1002/eap.1771) (PAP)

dwo/ ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024