Filtry przeciwsłoneczne mogą szkodzić rybom
W wodach powierzchniowych oraz kanalizacji mogą znajdować się wysokie stężenia substancji chemicznych pochodzących z kosmetyków chroniących przed promieniowaniem UV, co zagraża zarodkom ryb - czytamy na łamach pisma „ACS Environmental Science & Technology”.
Autorami odkrycia (https://pubs.acs.org/doi/10.1021/acs.est.8b02418) są naukowcy z kilku chińskich ośrodków badawczych, koordynowani przez dr. Kelvina Sze-Yin Leung z Hong Kong Baptist University.
"W przypadku większości ludzi wycieczka na plażę wiąże się z nakładaniem na siebie grubej warstwy kremu przeciwsłonecznego w celu ochrony przed oparzeniem słonecznym i rakiem skóry. Bardziej doświadczeni plażowicze wiedzą, że aplikację filtrów przeciwsłonecznych należy ponawiać co kilka godzin, ponieważ woda, piach i ubrania zmywają je ze skóry" - opowiadają autorzy pracy.
Filtry UV stosowane są jednak nie tylko w kosmetykach przeznaczonych do opalania, ale także coraz powszechniej w kosmetykach do makijażu, kremach nawilżających itp.
Naukowcy z zespołu dr. Leung’a postanowili sprawdzić, czy substancje te gromadzą się w środowisku naturalnym i czy mają jakikolwiek wpływ na zamieszkujące je organizmy.
"Wcześniejsze badania skupiały się na pojedynczych związkach stosowanych do produkcji kosmetyków przeciwsłonecznych. Większość z nich wykazała, że choć substancje te przedostają się do środowiska i się w nim utrzymują, to jednak ich stężenia są zbyt małe, by zaszkodzić ludziom czy zwierzętom" - wyjaśniają chińscy badacze.
Dr Leung poszedł o krok dalej - zbadał, czy kombinacje poszczególnych filtrów UV mogą być bardziej szkodliwe niż pojedyncze związki i czy w takiej postaci chemikalia te mogą wywierać długoterminowe skutki na środowisko, których poprzednie badania nie uwzględniały.
Eksperyment rozpoczęto od analizy stężeń dziewięciu popularnych filtrów UV w wodach powierzchniowych Shenzhen - szybko rozwijającego się chińskiego miasta, w którym funkcjonuje ponad 20 popularnych plaż i kąpielisk. Naukowcy wykryli siedem z dziewięciu szukanych substancji. Znajdowały się w wodach powierzchniowych Shenzhen, w tym przy plażach publicznych oraz w porcie, ale także - co zaskoczyło badaczy - w wodzie wodociągowej.
Następnie prace przeniesiono do laboratorium. Tu Leung wraz z kolegami karmił danio pręgowane (gatunek słodkowodnej ryby, będący popularnym organizmem modelowym w badaniach nad rozwojem kręgowców) krewetkami, które wcześniej narażone były na kontakt z trzema najbardziej rozpowszechnionymi spośród analizowanych chemikaliów; pojedynczo lub w mieszaninach.
I chociaż dorosłe ryby nie miały widocznych zaburzeń, spowodowanych działaniem filtrów, to ich potomstwo wykazywało zauważalne nieprawidłowości rozwojowe. Wyniki te były najczęściej obserwowane w przypadku ekspozycji długoterminowych (47 dni) i wysokich stężeń substancji chemicznych (wyższych niż te, które mogą występować w środowisku).
„Wpływ różnych filtrów UV i ich mieszanin zmieniał się w dość nieprzewidywalny sposób, co sugeruje, że potrzebne są dalsze badania, aby określić, w jaki sposób substancje te wpływają na żywe systemy” - podsumowują naukowcy.
kap/ zan/
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.