Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
06.06.2012 aktualizacja 06.06.2012

Stare drzewa noszą ślady dziwnego, kosmicznego zjawiska sprzed wieków

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

W drugiej połowie VIII w. Ziemia została nagle poddana silnemu promieniowaniu kosmicznemu. Jego przyczyna pozostaje nieznana - czytamy w "Nature". Na trop tego wydarzenia naprowadziły naukowców badania wiekowych, japońskich cedrów.

Z analiz dwóch bardzo starych drzew wynika, że w latach 774 i 775 n.e. w przyrodzie gwałtownie wzrosło stężenie jednego z izotopów węgla, C-14. Przyczyną tego zjawiska mogło być promieniowanie kosmiczne.

Ziemia jest stale bombardowana z przestrzeni kosmicznej protonami i innymi cząstkami elementarnymi. Duża ich część wpada w stratosferę Ziemi i tam reaguje z azotem i tlenem. W efekcie powstają nowe cząsteczki, m.in. węgiel C-14, który dostaje się do biosfery. Drzewa wykorzystują go podczas fotosyntezy, wbudowując w swoje tkanki. Naukowiec dysponujący odpowiednimi narzędziami umie określić, kiedy dane drzewo wbudowało w swoje komórki wyjątkowo dużo jakiegoś izotopu.

W taki właśnie sposób Fusa Miyake z Uniwersytetu Nagoi i jego współpracownicy badali dwa stare, japońskie cedry. Ustalili, że między rokiem 774 a 775 stężenie C-14 w drewnie wzrosło o ok. 1,2 proc. To pozornie niewiele, ale wyraźnie więcej niż 0,05-procentowa norma wahań stężenia tego izotopu w innych latach.

Naukowcy zastanawiali się, co takiego mogło sprawić, że w VIII w. w przyrodzie tak wyraźnie przybyło C-14. Jednym ze źródeł promieni kosmicznych jest nasze Słońce, którego aktywność zmienia się w ramach 11-letnich cykli. Naszej najbliższej gwieździe zdarzają się też okresowe, mniej regularne napady aktywności, którym towarzyszą rozbłyski słoneczne, czyli nagłe wydzielenie w atmosferze Słońca ogromnych ilości energii. Miyake i jego zespół uważają jednak, że to nie cykle Słońca były przyczynami wzrostu emisji promieniowania kosmicznego w latach 774-775. Musiałyby być znacznie silniejsze, niż te, które znamy.

Źródłem promieniowania może być też supernowa, czyli eksplozja gwiazdy, której towarzyszy emisja promieniowania gamma. Na jakiś czas taki obiekt staje się bardzo jasny, po czym stopniowo stygnie, ale pozostałość wybuchu jest widoczna jeszcze przez tysiąclecia. Autorzy publikacji zwracają jednak uwagę, że nie wiadomo o żadnym podobnym udokumentowanym zjawisku, do którego mogłoby dojść w VIII w. nad półkulą północną Ziemi. Z badań promieniowania kosmicznego wynika, że w latach 774 i 775 do Ziemi mogło już dotrzeć światło dwóch stosunkowo nieodległych supernowych (np. Cassiopeia A i Vela Jr). Znajdują się one jednak zbyt daleko - albo nie są na tyle silne - by zapewnić tak nagłą obfitość C-14 na naszej planecie.

"Obecna wiedza nie pozwala nam ustalić, skąd się to wzięło - przyznaje Miyake. - Możemy jednak powiedzieć, że w naszym środowisku kosmicznym, w roku 775 nastąpiło jakieś skrajnie silne energetyczne zjawisko, choć raczej nie rozbłyski słoneczne ani supernowa".

Badania drzew już wcześniej nasuwały podejrzenia na temat jakiegoś kosmicznego wydarzenia, które nastąpiło mniej więcej w połowie VIII w. Naukowcy z brytyjskiego Queen\'s University Belfast, również badający drzewa, także znaleźli sygnały świadczące o wzroście stężenia C-14 - przypomina serwis "New Scientist". Swoje wyniki dopiero opublikują. Dalsze badania zapowiadają autorzy publikacji w "Nature", m.in. analizy pod kątem obecności dawnych śladów izotopów berylu i związków azotu. Natomiast w historycznych dokumentach sprzed 1237 lat będą szukali wzmianek na temat tajemniczych rozbłysków na niebie. (PAP)

zan/ agt/bsz

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024