Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
25.08.2012 aktualizacja 25.08.2012

Satelity w służbie zagrożonych lasów

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

W ciągu dwóch minut z powierzchni Ziemi w wyniku nielegalnych wycinek znikają lasy o powierzchni 60 boisk do piłki nożnej. Z pomocą przychodzi im coraz częściej monitorowanie satelitarne możliwe na każdym komputerze podłączonym do internetu – informuje agencja Reutera.

Schwytanie pracujących nielegalnie drwali i ich szefów stanowi problem od dawna, ze względu na korupcję, nieścisłe przepisy i ograniczoną możliwość szybkiego wykrycia przestępstwa.

Monitoring satelitarny to zmienia. Potężni obserwatorzy z nieba i tańsze oraz efektywniejsze komputery są nadzieją na to, że firmy zajmujące się olejem palmowym, wycinką drzew i eksploatacją górniczą nie będą mogły bez pozwoleń niszczyć lasów.

Obrazowanie satelitarne w wysokiej rozdzielczości i analizy prowadzone w czasie niemal rzeczywistym oznaczają, że inwestorzy, organizacje ochrony przyrody i agencje rządowe są w stanie nadzorować każdy kawałek lasu.

Pod koniec tego roku lub na początku następnego waszyngtońska grupa ekspertów World Resources Institute planuje wprowadzenie ulepszonej wersji internetowego narzędzia Global Forest Watch. Darmowy serwis skupi się na tropikalnych obszarach Ziemi, bazując na zdjęciach z satelity NASA, aktualizowanych co 16 dni.

Użytkownicy będą mogli wybrać obszar, który ich interesuje i otrzymają powiadomienie na e-mail, jeśli stan zalesienia ulegnie zmianie. Serwis Global Forest Watch, wspierany m.in. przez firmę Google i University of Maryland, będzie zawierał też dane o wycinkach i aktualnych pozwoleniach, obszarach chronionych, infrastrukturze i innych kwestiach.

Dla inwestorów, takich jak banki czy prywatne firmy, narzędzie to będzie przydatne, aby sprawdzić wiarygodność przejmowanych spółek i to, czy działają zgodnie z prawem – uważa jeden z dyrektorów w World Resources Institute, Nigel Sizer. Podobnie międzynarodowe koncerny spożywcze będą mogły upewnić się, czy ich dostawcy oleju palmowego nie szkodzą środowisku.

Istnieją też inne możliwości tropienia zmian w lasach tropikalnych. Ekologiczny serwis informacyjny Mongabay wprowadził ostatnio darmowy program śledzący deforestację przy użyciu danych z satelitów NASA. Inny serwis, o nazwie Terra-i, pozwala na analizowanie stanu lasów w Ameryce Łacińskiej.

Sizer uważa, że w ciągu pięciu lat pojawią się zdjęcia satelitarne o tak wysokiej rozdzielczości, że zmiany w zalesieniu będzie można wykryć błyskawicznie. (PAP)

mrt/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024