Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
06.04.2013 aktualizacja 06.04.2013

Ryzyko choroby wieńcowej rośnie wraz ze wskaźnikiem masy ciała

Ryzyko choroby wieńcowej serca rośnie proporcjonalnie do wskaźnika masy ciała (BMI) – wykazały badania brytyjskie, o których informuje pismo „BMC Medicine”.

Autorzy pracy podkreślają, że choć badania dotyczyły wyłącznie kobiet nie ma jednak podstaw, by przypuszczać, że ich wyniki nie odnoszą się również do panów.

Eksperci zajmujący się zdrowiem publicznym od lat przestrzegają, że wraz z narastaniem epidemii otyłości choroba wieńcowa serca staje się coraz powszechniejsza. Jak oceniają, zmniejszenie odsetka osób otyłych w populacji mogłoby obniżyć częstość występowania tego schorzenia, które już teraz odpowiada za 15 proc. wszystkich zgonów w Wielkiej Brytanii, USA i innych wysokorozwiniętych krajach.

Aby sprawdzić jak silny jest związek między masą ciała a ryzykiem choroby wieńcowej naukowcy z University of Oxford przeanalizowali dane zbierane w ramach wieloletniego studium, pt. Million Women Study, wśród blisko 1,2 mln mieszkanek Anglii i Szkocji. W momencie włączenia do badania panie były w wieku od 51 do 61 lat. Żadna z nich nie cierpiała na chorobę serca, nie przeszła udaru mózgu i nie chorowała na raka.

Na początku kobiety wypełniały ankiety m.in. na temat aktualnego stanu zdrowia, historii chorób, masy ciała i wzrostu. Stan ich zdrowia śledzono średnio przez 9 lat. W analizie uwzględniono czynniki mogące wpływać na ryzyko choroby wieńcowej, jak palenie tytoniu (nigdy, w przeszłości, obecnie) i liczbę wypalanych papierosów, konsumpcję alkoholu, podejmowanie intensywnej aktywności fizycznej oraz społeczno-ekonomiczne warunki życia.

BMI wyliczono dzieląc masę ciała w kilogramach podzieloną przez wzrost wyrażony w metrach i podniesiony do kwadratu. Do osób z nadwagą zaliczono kobiety o BMI od 25 do 29,9 kg/m2, a do otyłych – panie z BMI 30 kg/m2 lub wyższym. Na tej podstawie wyliczono, że odsetek kobiet z nadwagą wynosił wśród badanych ok. 35 proc., a z otyłością ok. 17 proc.

Okazało się, że ryzyko rozwoju choroby wieńcowej rosło stopniowo wraz z niewielkim nawet wzrostem BMI – niezależnie od wieku, palenia papierosów, spożycia alkoholu, aktywności fizycznej oraz statusu społeczno-ekonomicznego. Każdy przyrost BMI o 5 jednostek zwiększał częstość hospitalizacji lub zgonu z powodu tego schorzenia o 23 proc. Podobny wzrost ryzyka wiąże się z przeżyciem kolejnych 2,5 lat.

Jak wyliczyli naukowcy, w grupie o BMI 21 kg/m2, tj. prawidłowym, jedna na 11 badanych kobiet została przyjęta do szpitala lub umarła z powodu choroby wieńcowej między 55. a 74. rokiem życia. W grupie o BMI równym 34 kg/m2 była to już jedna na sześć kobiet.

Zależność między BMI a samą śmiertelnością z powodu choroby wieńcowej wyglądała nieco inaczej. Ryzyko zgonu z powodu tego schorzenia było o 27 proc. wyższe w grupie pań najszczuplejszych (o BMI równym lub mniejszym niż 20 kg/m2) oraz o 184 proc. wyższe wśród pań najbardziej otyłych (o BMI 35 kg/m2 lub więcej), w porównaniu z kobietami ważącymi prawidłowo lub z nadwagą.

Ze wszystkich analizowanych czynników aktualne palenie papierosów miało największy wpływ na ryzyko choroby wieńcowej. Panie bez nadwagi czy otyłości, ale palące papierosy były w podobnym stopniu narażone na to schorzenie co nigdy niepalące kobiety z otyłością olbrzymią. Największe ryzyko choroby wieńcowej miały palące kobiety o BMI 35 kg/m2 lub więcej. U jednej czwartej z nich doszło do hospitalizacji lub zgonu z powodu tego schorzenia między 55. a 74. rokiem życia.

Panie o BMI co najmniej 35 kg/m2 niepijące alkoholu były bardziej narażone na chorobę wieńcową niż kobiety o BMI do 25 kg/m2, które piły go w umiarkowanych ilościach.

Zdaniem autorów pracy, wyniki ich badań mogą mieć istotne znaczenie dla zdrowia publicznego. Oznaczają bowiem, że nawet niewielki spadek BMI w populacji może znacznie zmniejszyć występowanie choroby wieńcowej.

“Ryzyko rozwoju choroby wieńcowej rośnie nawet z niewielkim przyrostem BMI i jest to widoczne nie tylko u najbardziej otyłych kobiet, ale też u tych, które nie uchodzą za otyłe” – komentuje kierujący badaniami dr Dexter Canoy. Jak ocenia badacz, niewielkie zmiany w BMI, łącznie ze zdrowym stylem życia, tj. niepaleniem, unikaniem nadmiaru alkoholu oraz regularną aktywnością fizyczną mogą potencjalnie zapobiec chorobie wieńcowej u dużej liczby ludzi w ogólnej populacji.

jjj/ ula/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024