Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
07.06.2013 aktualizacja 07.06.2013

Lipińska–Nałęcz o sukcesie Hyperiona: zwycięstwo o kilka długości

To było zwycięstwo o kilka długości - tak wiceminister nauki prof. Daria Lipińska–Nałęcz oceniła sukces białostockich studentów na zawodach University Rover Challenge w USA. Spotkanie z twórcami marsjańskiego łazika Hyperion odbyło się w czwartek w MNiSW.

Marsjańskie łaziki z Polski zajęły dwa pierwsze miejsca w tegorocznej edycji (2013 r.) prestiżowych, międzynarodowych zawodów University Rover Challenge rozgrywanych w USA. Zwyciężył Hyperion zespołu z Politechniki Białostockiej (PB), drugi był Scorpio III z Politechniki Wrocławskiej.

To już druga wygrana białostockich studentów w historii zawodów. W 2011 roku najwyższe miejsce na podium zajął ich łazik Magma2. "Zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby to przebić. Okazało się, że tym razem pobiliśmy historyczny rekord, zdobywając 493 punkty na 500 możliwych. Drugą drużyną była drużyna z Polski, to też rekord" - powiedział na konferencji koordynator projektu Hyperion Piotr Ciura. "W Ameryce nie wszyscy wiedzą, gdzie jest Polska. Teraz się dowiedzą" - dodał.

Zdaniem członków zespołu Hyperion o dużej przewadze Polaków nad innymi zespołami, choćby z USA, zdecydowała umiejętność współpracy i dobre przygotowanie ogólne. "Każdy z nas wie, jak zbudowany jest robot. Jeśli coś się zepsuje, każdy potrafi zdiagnozować problem. To się przekłada na szybkość reakcji i jakość pracy, możemy się zastępować" - tłumaczył w rozmowie z PAP programista Robert Bałdyga.

Kiedy Hyperionowi pękł maszt, naprawa poszła sprawnie dzięki dobrej współpracy - dodał elektronik Jacek Wojdyła. "Sędzia konkursu powiedział, że w takim wypadku zespół amerykański zaczyna na siebie krzyczeć i wypominać błędy, a my działaliśmy spokojnie, i w trzy minuty maszt został naprawiony" - wspomina.

"W dziedzinie nauk inżynierskich i informatycznych zajmujemy czołowe miejsca w świecie" - podkreśliła wiceminister nauki i przypomniała, że oba zespoły są laureatami konkursu w programie ministra nauki i szkolnictwa wyższego "Generacja Przyszłości". Resort nauki wsparł ich udział w zawodach. Z programu wsparcia, który ruszył w 2013 r., finansowane są zespoły młodych ludzi, przygotowujące projekty do międzynarodowych konkurencji. W ramach grantu zespół studencki może zyskać do 500 tys. zł. "To suma, za jaką można wykonać pierwsze kroki. Jeśli do tego dochodzi wsparcie finansowe i organizacyjne uczelni, można już osiągnąć sukces" - dodała wiceminister.

Studenci z PB nie narzekają na brak wsparcia ze strony uczelni. "Nasz wydział jest dobrze zorganizowany. Myśmy ten zespół dofinansowali i odbiurokratyzowali. Gdyby - jak każą dzisiejsze przepisy - studenci mieli tylko i wyłącznie z pomocą uczelnianej administracji przygotowywać zamówienia publiczne, nie zdążyliby z projektem na czas. Wiedzieli, co chcą kupić, a prodziekan ich wsparł, żeby nie marnowali czasu na biurokrację" - wyjaśnił w rozmowie z PAP dziekan Wydziału Mechanicznego PB prof. Andrzej Seweryn.

W opinii profesora sukcesom studenckich zespołów sprzyja też rozwinięty na PB system wspierania projektów naukowych, obejmujący finansowanie nowych zadań i promowanie najlepszych z nich. "Ale trzeba też pamiętać, że samo standardowe kształcenie, wykłady i ćwiczenia, to za mało. Trzeba też uruchomić kreatywność. Studenci muszą realizować swoje zadania, pracować w grupach" - podkreślił. Obecnie nad różnymi ciekawymi projektami na PB pracuje kilkanaście studenckich zespołów.

Studenci nie wykluczają, że za rok znów wystartują w University Rover Challenge - z nową, ulepszoną wersją robota. Zbudowany na tegoroczne zawody łazik zostanie na PB, by ją promować i pomagać w dydaktyce. Poprzednie wersje maszyny były eksponowane m.in. w czasie dni nauki w Białymstoku. "Sama konstrukcja, po niewielkich przeróbkach, może być świetnym robotem dla antyterrorystów. Jeździ po wszystkim, a jego sterowanie jest odporne na zakłócenia" - podkreślił Seweryn.

Na konferencję w stolicy studenci Politechniki Białostockiej przyjechali bezpośrednio z lotniska. Łazik wróci do Polski co najmniej za tydzień.

"Jestem dumna, że mogliśmy sfinansować konstrukcję łazika i jego start w zawodach. Twórcy Hyperiona pokazali światu, że polscy studenci mogą podbić nie tylko Ziemię, ale i kosmos" – oceniła prof. Barbara Kudrycka w przesłanym PAP komunikacie.

" Stworzyliśmy system wspierania najbardziej utalentowanych studentów, który już przynosi efekty. +Generacja Przyszłości+ umożliwia studentom porównywanie swoich dokonań z rówieśnikami z całego świata, podpatrywanie nowinek technologicznych i rozwijanie pasji" – podkreśla minister. 

Zwycięski Hyperion to pojazd z sześcioma niezależnie napędzanymi i sterowanymi kołami. Ma też manipulator przegubowy, system GPS oraz system wizji. Jest przystosowany do poruszania się w terenie pustynnym, piaszczystym i kamienistym; może pokonywać wyniesienia nachylone nawet pod kątem 50 stopni.

Scorpio III powstał na Politechnice Wrocławskiej. Każde z jego sześciu kół jest napędzane osobnym silnikiem. Konstrukcja opiera się na ramie aluminiowej. Łazik znakomicie spisuje się w terenie dzięki zastosowaniu w jego konstrukcji przegubu, który pozwala lepiej skręcać i najeżdżać na wysokie przeszkody. Unowocześnieniem są też bardzo lekkie koła o konstrukcji siatkowej. Jedna para kół jest natomiast miękka i wykonana z wytrzymałego materiału (kordury), wypełnionego sypkim granulatem. Dzięki temu robot, jadąc nawet po bardzo nierównej powierzchni, nie przenosi drgań na resztę konstrukcji.

PAP - Nauka w Polsce

zan/ krf/ jbr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024