Nauka dla Społeczeństwa

18.04.2024
PL EN
24.01.2015 aktualizacja 24.01.2015

Rozpad ZSRR zaszkodził dużym gatunkom

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Społeczno-ekonomiczne zmiany, do jakich doszło po rozpadzie ZSRR, wpłynęły też na przyrodę tego regionu, powodując zmiany w populacjach niedźwiedzi, wilków, rysi, dzików i innych dużych gatunków - piszą naukowcy w "Conservation Biology".

Po rozpadzie ZSRR w 1991 r. większość gatunków dużych ssaków żyjących dotychczas na terenie Rosji doświadczyła spadku liczebności. Prawdopodobną przyczyną były polowania i zaniedbania związane z egzekwowaniem prawa ochrony przyrody - podejrzewają autorzy badania, Eugenia Bragina z University of Wisconsin-Madison i jej zespół, która analizowała trendy dotyczące populacji ośmiu dużych gatunków ssaków na terenie Rosji.

Naukowcy uwzględnili dane z lat 1981 - 2010, czyli okresu poprzedzającego rozpad ZSRR, i następującego tuż po nim. Dane pochodzą z corocznego monitoringu 50 tys. fragmentów lasu i zbierane są w prowadzonej od lat Bazie Danych Rosyjskiej Agencji Monitoringu Zwierzyny Łownej.

"Znaleźliśmy dowody, że na początku lat 90., tuż po rozpadzie ZSRR, w większości regionów Rosji jednocześnie doszło do spadku liczebności dzika, niedźwiedzia brunatnego i łosia" - informuje Bragina, cytowana na stronie BBC. - Wszystkie te trzy gatunki są bardzo różne, mają też odmienne wymagania siedliskowe".

Badaczka zaznaczyła, że spadek liczebności nie był wynikiem zakłóceń w jednym, określonym rodzaju siedliska. "Np. łoś preferuje rozrastające się lasy, gdzie znajdzie do ogryzania dużo młodych drzew. Z kolei dziki uwielbiają tereny rolnicze i rośliny, które myśliwi z ZSRR sadzili specjalnie dla nich" - mówi.

Bragina zauważyła, że mimo bardzo różnych ekologicznych wymagań, u każdego z tych trzech gatunków odnotowano spadek liczebności, przypadający na okres rozpadu Związku Radzieckiego.

Dodała, że skutki szoku społeczno-ekonomicznego, odczuwalnego w całym regionie, różne gatunki odczuły to na różne sposoby. "W przypadku dzika była to prawdopodobnie strata roślin, na których dotychczas mogły żerować, gdyż zrzeszenia myśliwych zarzuciły wówczas te uprawy" - mówi.

Badania populacji ośmiu gatunków dużych ssaków w Rosji w latach 1981-2000 pokazują, że niemal nie było wyjątków - zauważają autorzy badania. "Tylko w przypadku jednego gatunku odnotowano wzrost: szarego wilka" - mówi dr Bragina.

Dodaje, że populację tego drapieżnika w ZSRR kontrolowano i istniały tam wówczas inicjatywy związane z polowaniem na niego. "Ale oczywiście w czasie zamieszania związanego z przemianami ludzie mieli na głowie inne rzeczy" - zaznacza.

Autorzy badania podejrzewają, że zwiększenie się populacji wilka (która w ciągu dekady po rozpadzie ZSRR wzrosła o 150 proc.), mogło się przyczynić do spadku populacji łosia.

Do prawdopodobnych powodów spadku liczebności populacji w latach 90. należy kłusownictwo i erozja mechanizmów, które wcześniej zapewniały przestrzeganie prawa ochrony przyrody - twierdzą autorzy badania.

Z analizy danych wynika, że w kolejnej dekadzie dla niektórych populacji dużych drapieżników los się odwrócił. "Dziś widzimy, że populacja dzików w Rosji jest większa, niż była w 1991 r. W pewnym momencie zmalała i straciliśmy około połowy populacji w latach 90. Ale to gatunek, który łatwo się dostosowuje. Dlatego po kilku latach znalazły nowe źródła pokarmu, zdołały jakoś przetrwać i dziś mają się nieźle" - mówi Bragina.

Oznaki poprawy widać też u innych gatunków, np. saren czy niedźwiedzi.

Są jednak gatunki, które nie wyszły z kryzysu, choćby ryś euroazjatycki. Naukowcy zauważyli jednak, że trend związany z pogarszaniem kondycji tego gatunku był bardzo długotrwały i nie powinno się go wiązać ze społecznymi czy ekonomicznymi konsekwencjami wydarzeń w tym kraju z lat 90.

Dr Bragina dodaje, że kiedy w jakimś kraju dochodzi do tak wielkiej zmiany, musi się ona odbić i na przyrodzie. "Oczywiście, kiedy gwałtownie wzrasta ubóstwo, jak było w Rosji w latach 90., ludzie nie mają za co dbać o zarządzanie środowiskiem. Sądzę, że właśnie w takim momencie międzynarodowe grupy zajmujące się ochroną środowiska powinny zwrócić uwagę i rozważyć sposoby, jakimi można chronić środowisko. W innym przypadku może się okazać, że ikoniczne gatunki zostały poważnie zagrożone" - mówi. (PAP)

zan/ krf

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024