Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
07.04.2015 aktualizacja 07.04.2015

Aplikacja do spania

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Aplikację na smartfona, która pomaga poprawić jakość snu dzieci, opracowali lekarze z Evelina Children\'s Hospital w Londynie - informuje serwis BBC News/Health.

Eksperci są zgodni, że dobry sen ma pierwszorzędne znaczenie dla rozwoju fizycznego i umysłowego oraz zachowania dziecka. Zdaniem twórców bezpłatna aplikacja „Kids Sleep Dr” powinna pomóc dwóm milionom brytyjskich rodziców, którzy martwią się o sen swoich dzieci (w wieku od 0 do 16 lat). Dzięki temu zmaleje obciążenie publicznej służby zdrowia (NHS), do której często zgłaszają się po pomoc.

Program udziela rodzicom dostosowanych do ich potrzeb konsultacji, opartych na wzorcach snów dzieci i dotyczących np. nocnych koszmarów czy niedoboru snu u nastolatków.

Pierwsze rady pojawiają się po wprowadzeniu danych dotyczących tego, kiedy dziecko idzie spać, gdzie zasypia, ile czasu spędza przed ekranem telewizora bądź komputera oraz ile wypija napojów zawierających kofeinę.

Po pięciu dniach rejestrowania dotyczących snu dziecka nawyków, takich jak pora, o której idzie spać i nocne przebudzenia, program generuje pełną spersonalizowaną poradę.

Jeśli np. pięciolatek budzi się z płaczem co noc, nie poznaje rodziców i odpycha ich, aplikacja uzna, że to najprawdopodobniej nocne koszmary, zdarzające się u co dziesiątego dziecka w tym wieku. Z koszmarów się wyrasta, ale można także spróbować techniki polegającej na budzeniu dziecka pół godziny po zaśnięciu.

W przypadku nastolatka, który do późnych godzin nocnych nie jest w stanie zasnąć, a potem przysypia w szkole, aplikacja doradzi popołudniowe ćwiczenia fizyczne - równie skuteczne, co leki.

Aplikacje opracowano raczej z myślą o odciążeniu lekarzy rodzinnych niż o zyskach. Na razie jest dostępna dla systemu iOS (iPhone), ale wkrótce mają się pojawić wersje na Androida oraz dla Windows. Wygląd ekranu – pomarańczowo-czarny – ma minimalizować emisję niebieskiego światła, które zakłóca sen.

Jak szacują twórcy programu, nadal około 200 tysięcy brytyjskich dzieci z poważnymi zaburzeniami snu – np. narkolepsją (nadmierna senność i nagłe zasypianie w ciągu dnia) czy bezdechem sennym - będzie musiało odwiedzić lekarza. (PAP)

pmw/ mrt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024