Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
16.04.2015 aktualizacja 16.04.2015

Już pięcioro małych rehabilitantów w helskim fokarium

Źródło: WWF Źródło: WWF

Piachu z Piasków, Władek z Władysławowa, Kuzia z Kuźnicy, Cypelka z Cyplu Helskiego i Decet z gdańskiego terminalu DCT to pięcioro foczych rehabilitantów, którzy nabierają masy w helskim fokarium. Jeśli ich stan się poprawi, po kilku tygodniach, zostaną wypuszczone do Bałtyku.

Foki szare, które rodzą się na lądzie lub na lodzie, na przełomie lutego i marca, tylko przez pierwsze trzy tygodnie życia są pod opieką matek. Potem muszą radzić sobie same i kiedy poczują głód, wiedzione nim ruszają do wody w poszukiwaniu pokarmu.

"Nie wszystkie foki mogą sobie same poradzić" - mówi dr Iwona Pawliczka ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. "Te szczenięta, które decydujemy się przewieźć do naszego ośrodka są najczęściej w wieku, kiedy powinny być jeszcze pod opieką swoich matek. Matki naturalnie pozostawiają swoje potomstwo z takim zapasem tłuszczu, który ma wystarczyć im na kolejne, nawet kilka tygodni głodówki. Młode foczki ważą wtedy około 50 kilogramów. Te, które trafiają do szpitalika nie przekraczają zwykle 15 kilogramów. Są odwodnione i niedożywione, co powoduje, że często wymagają też leczenia. W naszej placówce przechodzą rehabilitację i kiedy tylko są gotowe do samodzielnego życia trafiają z powrotem do Bałtyku" – podkreśla Pawliczka.

Jak informuje w przesłanym komunikacie organizacja ekologiczna WWF Polska, obecnie w helskiej Stacji Morskiej przebywa pięć foczych szczeniąt. Każde z nich ma nadane imię, które pochodzi od nazwy miejsca, gdzie maluch został znaleziony. Władka i Kuzię - po ich pobycie w szpitaliku, nabyciu umiejętności samodzielnego jedzenia ryb i osiągnięciu masy około 20 kg - przeniesiono do separatek adaptacyjnych. Cypelka i Decet są w trakcie nabywania tych umiejętności i przed przenosinami do zewnętrznej separatki muszą nabrać jeszcze masy. O tym, kiedy wrócą do Bałtyku, zadecydują najbliższe tygodnie.

Najnowszy pacjent to Piachu z Piasków, ważący zaledwie 13,5 kg. "Piąta foka została przez nas znaleziona we wtorek, 14 kwietnia" – wyjaśnia Jan Wilkanowski z Błękitnego Patrolu WWF. "Obserwowaliśmy ją wcześniej, w kilku innych miejscach wzdłuż Mierzei Wiślanej. Miała jeszcze na sobie resztki lanugo, foczego futra, którym pokryte są szczenięta w pierwszych tygodniach życia. Po konsultacji z ekspertami ze Stacji Morskiej w Helu podjęto decyzję o przewiezieniu zwierzęcia do foczego szpitalika" - mówi Wilkanowski.

Nie wszystkie szczenięta wymagają przewiezienia do Helu. Te w dobrej kondycji nie muszą być poddawane rehabilitacji. W przypadku takich osobników, Błękitny Patrol WWF monitoruje miejsca ich odpoczynku. "Młode foki zachowują się typowo dla wszystkich dzieci – są nieświadome niebezpieczeństw, z tego powodu często ufne w stosunku do człowieka, eksplorują teren w poszukiwaniu dogodnych dla siebie miejsc. W każdym przypadku powinno się bezwzględnie zapewnić im spokój, zachować dystans tak, aby nie płoszyć zwierzęcia i dać mu szansę na odpoczynek na lądzie po pierwszych wyczerpujących próbach pływania, nurkowania i poszukiwania pożywienia" - przypominają eksperci WWF Polska.

Katarzyna Pietrasik z WWF Polska podkreśla, że foka jest zwierzęciem wodno-lądowym i wychodzi na plaże żeby odpocząć. "Dlatego widok foki znajdującej się na plaży nie powinien nas dziwić i martwić, gdyż plaże to ich naturalne siedliska. Niestety dla wypoczywających na brzegu fok, zbyt bliskie spotkania z człowiekiem są źródłem stresu. Niepokojenie wypoczywających na brzegu fok np. próby głaskania, robienie sobie zdjęć z foką, próby zganiania fok do wody, mogą doprowadzić do pogorszenia ich stanu zdrowia. Poza tym zawsze należy pamiętać, że niepokojenie dzikich chronionych gatunków zwierząt, jakim jest także foka, jest prawnie zabronione" - zaznacza Pietrasik.

Dlatego po zauważeniu foki należy jak najszybciej powiadomić Błękitny Patrol WWF (795 536 009) lub Stację Morską w Helu (601 88 99 40). Do czasu przybycia Patrolu lub pracowników Stacji warto zadbać, aby do foki nie zbliżali się inni ludzie. "Informujmy o każdej spotkanej foce, bo dobra i szybka ocena stanu foki i udzielenie koniecznej pomocy, to często dla foki jej być albo nie być" - podkreśla Katarzyna Pietrasik.

Foka szara – obok pospolitej i obrączkowanej - jest jednym z trzech gatunków fok w Morzu Bałtyckim. Sto lat temu w Bałtyku żyło 100 tysięcy fok szarych. W latach 80. było to zaledwie 4,5 tysiąca. Wtedy foki objęto ochroną prawną. W 2013 roku podczas corocznego liczenia tych morskich ssaków zaobserwowano blisko 30 tys. fok szarych. Większość z nich, ponad 10 tys., bytuje na obszarze archipelagów wysp centralnej Szwecji.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024