Prezydent na otwarciu nowego szpitala w Bydgoszczy: przykład zaangażowania i determinacji (aktl.2)

Uroczystość rozpoczęto minutą ciszy z powodu tragedii, do której doszło w nocy ze środy na czwartek na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy, gdzie w trakcie imprezy studenckiej obrażenia odniosło 11 osób, a jedna z nich zmarła.

Prezydent powiedział, że jest ogromnie poruszony tragedią. "Takie wypadki ogromnie rzadko się przecież w naszym kraju zdarzają, a zdarzyło się to na radosnej imprezie młodzieży akademickiej, na rozpoczęciu roku akademickiego, na otrzęsinach studentów" - mówił Duda. Dodał, że śmierć studentki dotknęła go osobiście, ponieważ jego córka jest na drugim roku studiów.

"I dlatego chciałem złożyć głębokie wyrazy współczucia przede wszystkim rodzinie dziewczyny, która zginęła, jej przyjaciołom, najbliższym i całej społeczności akademickiej w Bydgoszczy" - podkreślił prezydent. "To jest tragiczne zdarzenie, które - mam nadzieję - że ani tutaj, ani w ogóle w naszym kraju nigdy więcej się nie powtórzy" - dodał.

Mówiąc o otwarciu nowego obiektu prezydent podkreślił, że zakończenie budowy Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy to wielkie wydarzenie dla miasta i całego województwa kujawsko-pomorskiego. "Collegium Medicum jest z całą pewnością dumą Bydgoszczy i dumą uniwersytetu (im. Mikołaja Kopernika w Toruniu), bo ma świetną kadrę - studenci osiągają świetne wyniki. (...) Chciałem z całego serca pogratulować i kadrze naukowej, panom rektorom, wszystkim, którzy przyczynili się do tego wielkiego sukcesu" - powiedział Duda.

Jego zdaniem nowa placówka robi ogromne wrażenie. "To jest - chyba mogę to świadomie powiedzieć - absolutnie światowy poziom" - ocenił. Przypomniał, że w bydgoskim szpitalu przeprowadza się m.in. przeszczepy wątroby i autotransfuzje krwi. "To są bardzo dobre wiadomości dla Bydgoszczy, dla wszystkich, którzy tutaj mieszkają, każdy z nas jest potencjalnym pacjentem, więc to jest bardzo dobra informacja, że poziom ochrony zdrowia tutaj tak znacząco się podniósł" - zaznaczył Duda.

Prezydent dziękował lekarzom i pielęgniarkom Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy za ich codzienną pracę. Jak podkreślił, ta praca to służba, która wymaga wielkiego oddania i poświęcenia. "Dziękuję także za to, że zaopiekowaliście się tymi, którzy zostali ranni tej nocy. Mam nadzieję, że ich stan zdrowia ulegnie szybkiej poprawie i studenci będą mogli wrócić na uczelnię" - dodał.

Duda gratulował i dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do sprawnej realizacji budowy szpitala. Przyznał jednocześnie, że jest wiele niedostatków w polskim systemie ochrony zdrowia. "Wszyscy wiedzą, że one są. Niech Bydgoszcz będzie takim przykładem, że się da, jeżeli jest zaangażowanie, wysiłek i determinacja" - powiedział. "Pan prof. Aleksander Araszkiewicz powiedział do mnie przed chwilą, kiedy oglądaliśmy oddział, który prowadzi, że ma takie poczucie, że przeniósł się z kurnika do pałacu. Oby, proszę państwa, stało się tak w naszym kraju, że cała ochrona zdrowia przeniesie się z tych kurników, gdzie jeszcze pewnie w wielu miejscach jest, do pałaców, w tym szerokim tego słowa znaczeniu nie tylko pod względem infrastrukturalnym, kadrowym" - dodał Duda.

Jego zdaniem w Polsce potrzeba więcej lekarzy i pielęgniarek. "To wymaga zmian systemowych, żeby była większa zachęta do pracy w tych zawodach w Polsce; podkreślam - w Polsce, bo kształcimy, ale wyjeżdżają, bo mają gdzie indziej, poza granicami znacznie lepsze warunki" - zaznaczył prezydent.

Szpital Uniwersytecki nr 1 im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy funkcjonuje w strukturze Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Nowo wybudowany kompleks budynków składa się z czterech połączonych ze sobą segmentów, z których dwa mają po trzy kondygnacje i dwa - po dwie kondygnacje. Ich łączna powierzchnia wynosi prawie 10 tys. m kw. W kompleksie znajdują się sale z 236 łóżkami dla pacjentów. Obiekty będą służyć pacjentom trzech klinik psychiatrii i geriatrii raz dermatologii, chorób przenoszonych drogą płciową i immunodermatologii, a także zakładowi medycyny paliatywnej.

Kolejnym miastem, które w czwartek odwiedził prezydent, był Szubin, gdzie spotkał się z mieszkańcami na rynku. Prezydent w swoim wystąpieniu nawiązał do obchodzonego w tym roku 650-lecia miasta i 180. rocznicy powstania tam Ochotniczej Straży Pożarnej.

"Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to, w jaki sposób państwo obchodzicie tę doniosłą rocznicę, to jest naprawdę niezwykłe. Liczba konkursów, festynów, występów najróżnorodniejszego rodzaju, które się tutaj odbyły. (...) Naprawdę widać, że państwo tworzycie wspólnotę. I widać, że władze lokalne, pan burmistrz, wszyscy, którzy z nim współpracują, są dla państwa jako tacy organizatorzy życia miejskiego, życia lokalnego. Chciałem podziękować wszystkim tym, którzy się w te obchody tak mocno zaangażowali i wykonali tę pracę" - powiedział Duda.

Prezydent podkreślił, że często mówi o wspólnocie, bo uważa, że dziś w Polsce jest ona bardzo potrzebna. "W taki sposób właśnie wspólnotę się buduje, poprzez aktywną działalność. To się nazywa postawa obywatelska, służenie innym, czynienie czegoś dla drugich, po to, żebyśmy mieli co wspominać, umieli święcić to, co dla nas ważne i cieszyć się razem, ale także pamiętając o naszej historii" - dodał.

Zaznaczył, że w pewnym sensie ratuje honor prezydentury, bo w Szubinie było dwóch królów - Władysław Jagiełło i Jan Kazimierz, a do tej pory nie było prezydenta.

W ramach wizyty w woj. kujawsko-pomorskim Andrzej Duda odwiedził także Żnin. "Odwiedzam państwa już jako prezydent RP. Bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie wszystkim tym, którzy tutaj w Żninie, na tej ziemi oddali na mnie głosy, powierzając mi w ten sposób urząd prezydenta Rzeczypospolitej. Jestem za to wdzięczny, będę czynił wszystko, aby państwa nie zawieść. Nie zawieść tych oczekiwań, które państwo pokładacie w tej nowej prezydenturze, sprawowanej przeze mnie" - podkreślił w czasie spotkania na placu Wolności.

Prezydent zaznaczył, że Żnin przed dwoma laty obchodził 750-lecie lokacji, ale jego historia sięga o wiele wcześniej i - jak powiedział - ta ziemia jest kolebką polskiej państwowości.

Andrzej Duda podkreślił, że polskość na ziemi pałuckiej jest mocno zakorzeniona. "To przecież stąd pochodzili Jan i Jędrzej Śniadeccy, którzy włożyli wielki wkład w dzieło Komisji Edukacji Narodowej. To polskie szkolnictwo, to to, co obok rodziny umiało przechować i pielęgnować polskość, to co dla nas najważniejsze. To wielce zasłużona ziemia. To państwo i wasze rodziny żyjące tu od pokoleń są świadkami i nośnikami tej tradycji, i ogromnie za to dziękuję" - dodał.

Duda zaznaczył, że gdy 20 września oficjalnie był przekazywany sztandar dla gminy Żnin, napisał list do władz i mieszkańców. "Sztandar jest niezwykłym symbolem. Sztandar z czasów rycerskich grupował wokół siebie wojsko i czynił wśród wojska porządek. Niech ten wasz sztandar, który od tak niedawna macie, będzie wzmocnieniem dla waszej wspólnoty. Niech on grupuje was pod znakiem dumy z tego, że pochodzicie stąd, że to jest ta wasza mała ojczyna w wielkiej Polsce, którą codziennie budujecie. Chciałbym, żeby państwo polskie lepiej was w tym wspierało" - mówił.

Życzył mieszkańcom Żnina szybkiego wybudowania trasy S5, która ożywi turystykę i biznes, a tym samym przyczyni się do powstania nowych miejsc pracy.

Prezydent udał się także do Dziewierzewa k. Kcyni, gdzie złożył kwiaty i zapalił znicz na grobie funkcjonariusza BOR ppor. Marka Uleryka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Na cmentarzu obecna była rodzina Uleryka. Później prezydent odwiedził miejscowy zespół szkół, gdzie złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą tragicznie zmarłego funkcjonariusza i spotkał się uczniami. (PAP)

rau/ eaw/ je/