Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
11.02.2016 aktualizacja 11.02.2016

Resort nauki i NCBR uwzględniły uwagi NIK dot. kierunków zamawianych

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Resort nauki oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) uwzględniły zalecenia NIK po kontroli ministerialnego programu uniwersyteckich kierunków zamawianych - poinformowali w środę przedstawiciele tych instytucji członków sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Wyniki kontroli NIK, dotyczącej kształcenia na kierunkach zamawianych, zostały ogłoszone jeszcze w październiku 2015 r. Informację o wynikach kontroli, jak też stanowisko ministra nauki i szkolnictwa wyższego, sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży rozpatrzyła w środę.

Celem ministerialnego programu uniwersyteckich kierunków zamawianych było promowanie kształcenia na uniwersyteckich kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych. W ciągu siedmiu lat (2008-2015) wydano na niego 1,2 mld zł, część sfinansowano z unijnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Program stanowił odpowiedź na problem zbyt dużej liczby absolwentów kierunków humanistycznych na rynku pracy, i obserwowanego wśród nich wysokiego bezrobocia.

Według NIK program pomógł uatrakcyjnić wybrane studia, co przełożyło się na wzrost liczby ich absolwentów. Izba zauważa, że w roku akademickim 2005/2006 absolwenci kierunków inżynieryjnych wchodzący na rynek pracy stanowili zaledwie ok. 16 proc. wszystkich absolwentów szkół wyższych. Po rozpoczęciu programu odsetek osób, które ukończyły studia na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych wzrósł do 21 proc. (w 2013 r.).

W ocenie Izby źle zaprojektowano jednak towarzyszący programowi system stypendiów. "W ramach programu udzielano stypendiów za wyniki w nauce w wysokości do 1000 zł. Jednakże stypendium można było otrzymywać już na I roku studiów, na podstawie wyników egzaminu maturalnego, a najniższa średnia ocen uprawiająca do wypłaty stypendium na jednej z uczelni wynosiła 3,1!" - podkreślił na posiedzeniu sejmowej komisji prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski.

Jak dodał, studenci otrzymywali stypendia w tej samej wysokości, niezależnie od osiągniętych wyników w nauce.

"Nie wprowadzono również mechanizmu zwrotu środków w przypadku przerwania studiów" - powiedział Kwiatkowski. Tymczasem - jak stwierdzono - odsetek studentów przerywających naukę po I roku studiów na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych był nadal wysoki, np. w 2013 r. wynosił prawie 30 proc. "Uczelnie widziały ten problem i obejmowały tych studentów różnymi kursami wyrównującymi, niestety ich efektywność była ograniczona" - zauważył prezes NIK.

NIK skrytykowała również ministerstwo i NCBR za to, że nie monitorowały one losów absolwentów kierunków zamawianych.

Po kontroli NIK zwróciła się do ministra nauki, aby w przypadku tworzenia systemów stypendialnych zapewnił premiowanie wysokich wyników w nauce i wprowadził skuteczne mechanizmy monitorowania losów absolwentów kierunków zamawianych.

Do dyrektora NCBR izba zwróciła się z kolei o przestrzeganie "w pełnym zakresie" zasad dokonywania wyboru projektów, dofinansowanych ze środków europejskich, określonych przez ministra ds. rozwoju regionalnego - powiedział Kwiatkowski. Nieprawidłowości w tym zakresie wskazano wcześniej w raporcie.

"Część kwestii poddanych krytyce została w trakcie trwania programu podjęta" - powiedział w środę na spotkaniu komisji sejmowej wiceminister nauki Aleksander Bobko. Kwestię monitorowania losów absolwentów uregulowano np. ustawowo, podczas kolejnych modyfikacji ustawy o szkolnictwie wyższym - podkreślił.

"To nauka na przyszłość, że na wejściu do systemu chyba nie powinniśmy dawać tak sporych pieniędzy, jak 1000 zł., bez większych zobowiązań" - mówił Bobko odnosząc się do kontrowersji związanych z wysokimi stypendiami.

Wiceminister zauważył, że program uniwersyteckich kierunków zamawianych już się skończył, ale z jego kontroli przeprowadzonej przez NIK resort nauki może wyciągać wnioski na przyszłość. "Mamy świadomość, że był to program doraźny, który miał uzupełniać braki systemu. W tej chwili jesteśmy otwarci na uwagi dotyczące funkcjonowania systemu szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce, i mamy plany daleko idące pewnej korekty tego systemu i tworzenia nowych rozwiązań prawnych" - zapowiedział.

Z kolei zastępca dyrektora NCBR Jerzy Kątcki zapewnił, że wszystkie zalecenia NIK były w jego instytucji wyjaśniane. "Realizujemy je w obecnej perspektywie finansowej, w Programie Operacyjnym Wiedza Edukacja Rozwój" - poinformował.

W 2014 r. minister nauki rozpoczął kolejny pilotaż: Program Rozwoju Kompetencji, o wartości ponad 50 mln zł, który zastąpił program kształcenia na kierunkach zamawianych. Nowy program kładzie nacisk na rozwój tzw. umiejętności "miękkich" (np. kreatywności, komunikatywności, umiejętności pracy w zespole), pomaga też studentom w zdobywaniu kompetencji zawodowych, analitycznych, w zakresie przedsiębiorczości. Program ten nie przewiduje systemu stypendialnego. Zakłada natomiast dalsze wzmacnianie współpracy uczelni z pracodawcami.

PAP - Nauka w Polsce

zan/ dym/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024