Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
11.03.2016 aktualizacja 11.03.2016

Od kwasu bursztynowego do ekologicznych opakowań

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Produkcja tworzyw sztucznych, nadawanie kwaskowego smaku niektórym produktom spożywczym, to tylko wybrane zastosowania kwasu bursztynowego. Dotąd produkowany był on przede wszystkim z ropy naftowej, ale naukowcy z Lublina wiedzą, co zrobić, aby wytwarzać go z tańszych produktów ubocznych przy produkcji biodiesla i serów.

Kwas bursztynowy tylko z nazwy jest bursztynowy. W rzeczywistości to biały proszek, który można rozpuścić w gorącej wodzie. "Jest produktem naturalnym, który w minimalnych ilościach występuje właściwie w każdym organizmie począwszy od bakterii, a skończywszy na człowieku. Oczywiście występuje też w bursztynie, ale poza tym nie ma z nim nic wspólnego" - mówi PAP prof. Zdzisław Targoński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Jednocześnie - z punktu widzenia przemysłu chemicznego - kwas bursztynowy jest cennym związkiem. "Jest kwasem bardzo przydatnym, bo może być wykorzystany do wytwarzania tworzyw biodegradowalnych. W tej chwili wiele tworzyw sztucznych rozkłada się w przyrodzie po kilkaset lat. Oczekuje się więc, aby produkować materiały, które do dwutlenku węgla i wody będą rozkładały się po kilku miesiącach. Coś takiego umożliwia właśnie kwas bursztynowy, który jest produktem naturalnym" - wyjaśnia rozmówca PAP.

Ponadto jest on wykorzystywany jako środek do zakwaszania żywności i nadawania jej odpowiedniego smaku. Już teraz używa się go do produkcji lakierów i barwników.

"W tej chwili na świecie zapotrzebowanie na kwas bursztynowy sięga ponad 100 tys. ton rocznie. To nie jest duża produkcja, natomiast zainteresowanie tym kwasem wzrasta i w związku z tym szacuje się, że może ono wzrosnąć od 5 do 10 proc. rocznie" - mówi prof. Targoński.

Obecnie kwas bursztynowy jest uzyskiwany przede wszystkim z ropy naftowej. Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie chcą go otrzymywać metodami biotechnologicznymi, czyli takimi, które nie zanieczyszczają środowiska i wykorzystują do tego surowce odnawialne.

Produkując kwas bursztynowy naukowcy z Lublina bazują na dwóch substratach: glicerolu, powstającym przy produkcji biodiesla oraz tzw. permeacie serwatkowym. "Serwatka powstaje przy produkcji serów, a później z niej uzyskuje się białka serwatkowe, które dość powszechnie spożywają sportowcy i kulturyści. Oprócz białek z serwatki powstaje jeszcze jeden produkt uboczny - to waśnie permeat serwatkowy. Zawiera sporo laktozy, jest stosunkowo tani, ale nie wiadomo, jak go zagospodarować" - zaznacza prof. Targoński, który kieruje zespołem z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Poza dwoma wymienionymi produktami, w produkcji kwasu bursztynowego badacze wykorzystują - objęte ochroną patentową - specjalnie wyizolowane bakterie. Te trzy elementy: bakterie, glicerol i permeat serwatkowy naukowcy umieszczają w tzw. bioreaktorze, czyli urządzeniu umożliwiającym prowadzenie procesów mikrobiologicznych. "W ciągu 5-7 dni jesteśmy w stanie wyprodukować kwas bursztynowy. Na litr umieszczonego w bioreaktorze płynu z bakteriami uzyskujemy od 60 do 70 gramów kwasu" - wyjaśnia badacz.

Pracując nad wynalazkiem, naukowcy nie myśleli o jednym, konkretnym zastosowaniu. Kwas bursztynowy nie różni się ani budową, ani składem w zależności od konkretnego zastosowania.

"Gdy zaczynaliśmy prace nad naszą metodą produkcji kwasu, cena ropy naftowej wynosiła ponad 100 dolarów za baryłkę. W tej chwili spadła ona czterokrotnie, w związku z tym - mamy nadzieję, że chwilowo - produkcja kwasu metodami biotechnologicznymi staje się nieopłacalna. Jednak jeżeli ceny wrócą do wysokiego poziomu, nasz produkt będzie konkurencyjny, a technologię będzie można wdrażać" - opisuje prof. Targoński.

Lubelscy naukowcy swoją technologię chcą skomercjalizować i znaleźć kogoś, kto nie tylko chciałby ją wdrożyć, ale też byłby zainteresowany dalszymi badaniami naukowymi. "Są jeszcze spore możliwości poprawienia wydajności tego procesu, zwłaszcza związane z modyfikacjami genetycznymi opatentowanych przez nas bakterii" - opisuje. Jak zaznacza, choć komercjalizacją zainteresowane są już Zakłady Azotowe w Puławach, to do ostatecznego sukcesu jeszcze daleka droga.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024