Nauka dla Społeczeństwa

16.04.2024
PL EN
22.03.2016 aktualizacja 22.03.2016

Muzeum Górnośląskie uruchomiło bank DNA zwierząt zagrożonych wyginięciem

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Bank DNA zwierząt zagrożonych wyginięciem czy szczególnie narażonych na negatywny wpływ działalności człowieka powstał w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Dotąd udało się zebrać m.in. próbki niedźwiedzi, antylop i wilków.

Przygotowania do stworzenia banku DNA, jak poinformowało Muzeum Górnośląskie, trwały ponad rok. "Sposoby i procedury pobierania +czystych+ tkanek zostały przygotowane przez pracowników naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego i były konsultowane z zagranicznymi, m.in. specjalistycznymi pracowniami genetycznymi w Niemczech. Jest to jedno z pierwszych tego typu przedsięwzięć w polskich muzeach" - powiedział kierownik działu przyrody oraz entomolog Roland Dobosz.

Dodał, że materiały pozyskiwane są dzięki współpracy z wyspecjalizowaną pracownią preparacji zwierząt kręgowych, która od lat działa w Bytomiu. "Dzięki niej mamy dostęp i możliwość pozyskania w celach naukowych unikatowych materiałów tkankowych dużych ssaków - zwierząt drapieżnych i roślinożernych z różnych regionów świata" - poinformował.

Głównym zadaniem banku jest zabezpieczanie materiałów genetycznych gatunków zagrożonych czy szczególnie narażonych na negatywny wpływ działalności człowieka. "To dopiero początek gromadzenia danych, ale już w tej chwili możemy się pochwalić zebraniem ok. 50 próbek zwierząt, w tym ok. 20 kilku gatunków niedźwiedzi. Wśród nich mamy próbki niedźwiedzi amerykańskich, w tym grizzly czy baribala" - powiedział PAP Dobosz.

Do banku trafiły próbki genetyczne - w tym m.in. tkanek kostnych, sierści, skóry, zębów - także niedźwiedzia polarnego, brunatnego oraz wilków i antylop, w tym oryksów czy kudu. "To dopiero początek. Naszym celem jest stworzenie banku zasobów genetycznych, który może przyczynić się do ochrony bioróżnorodności naszej planety" - dodał.

"Przy tej okazji warto pamiętać, że gromadzenie takich danych pozwoli je wykorzystać do rozmaitych badań, w tym porównawczych. Korzystać z nich będzie mógł każdy badacz nie tylko z kraju" - dodał.

Według Dobosza gromadzony w banku materiał genetyczny pozwoli być może rozwiać pewne zawiłości związane m.in. z ochroną różnorodnych gatunków zwierząt w kraju. "Takim najlepszym przykładem mogą być żubry. Na początku XX w. o mało nie wyginęły. Przetrwały dzięki kilku osobnikom, które żyły w lasach pszczyńskich, o czym przypomina spreparowany okaz Planty przechowywany w muzeum od lat 30. ub. wieku. Gdyby wówczas prowadzono takie badania, moglibyśmy dzisiaj o wiele więcej powiedzieć" - dodał.

Niedawno Muzeum Górnośląskie w Bytomiu we współpracy z Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska dotarło do materiałów archiwalnych i źródłowych, z których m.in. wynika, że "spreparowane okazy żubrów przechowywane w bytomskiej placówce od ponad 70 lat należą do linii pszczyńskiej", ale pojawiły się w tek kwestii nowe ustalenia. "Nowe odkrycia dotyczą bezpośrednio słynnej pary żubrów - Planty i Plebejera - które odegrały kluczową rolę w odrodzeniu się tego największego ssaka w Europie. Okazało się, że w kolekcji muzealnej na pewno mamy tylko Plantę. Co do Plebejera mnożą się znaki zapytania. Wyniki naszych badań zaprezentujemy za kilka tygodni podczas Nocy Muzeów - 14 maja" - dodał Dobosz.

Oba eksponaty spreparowanych żubrów powstały przez rozpoczęciem II wojny św. w pracowni preparatorskiej Franciszka Kalkusa w Muzeum im. Dzieduszyckich we Lwowie. Każdy waży po kilkaset kilogramów, posiada ogromną wartość przyrodniczą, historyczną i naukową. W 2010 roku, po 20. latach, eksponaty powróciły na wystawę w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.

Pszczyńskie stado żubrów powstało w 1865 r. Cztery żubry sprowadził z Puszczy Białowieskiej książę z rodu Hochbergów. Stado stawało się coraz większe, jednak po I wojnie św. w hodowli pszczyńskiej pozostały tylko trzy osobniki - samica Planta i dwa samce, Plebejer oraz okaleczony w czasie powstań śląskich Platon. Kiedy w 1919 r. dziko żyjące żubry niemal wyginęły w Europie i na Kaukazie potomkowie tej pary (nielicznych żubrów, które przetrwały zawieruchę wojenną) zostali przekazani do Puszczy Białowieskiej w ramach programu restytucji tych ssaków.

Potomków Planty i Plebejera, jak dodał Dobosz, można obecnie oglądać w różnych częściach Polski i Europy. Niektóre żubry znajdują się także w hodowlach i ogrodach zoologicznych za Oceanem Atlantyckim.

PAP - Nauka w Polsce

ktp/ gma/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024