Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
26.06.2016 aktualizacja 26.06.2016

Geny jak zombie

Jeszcze 48 godzin po śmierci organizmu setki genów są nawet aktywniejsze niż za życia - informuje pismo „BioRxiv”.

Petter Noble i Alex Pozhitkow z University of Washington pośmiertną aktywność genów obserwowali na razie w narządach wewnętrznych myszy oraz ryby - danio pręgowanego. Wiele jednak wskazuje, że przez pewien czas są one aktywne także u zmarłych ludzi. Odkrycie ma implikacje zarówno dla bezpieczeństwa przeszczepów narządów, jak i dokładności badań medycyny sądowej oraz samej definicji śmierci.

Na aktywność genów wskazywał wzrost poziomu mRNA, które instruuje komórki, aby prowadziły syntezę białek. Przez cztery doby po śmierci zwierzęcia naukowcy w regularnych odstępach oznaczali poziom mRNA w organizmie danio pręgowanego oraz próbkach mózgu i wątroby myszy. Następnie porównali wyniki z poziomami mRNA zmierzonymi w momencie śmierci.

Zgodnie z oczekiwaniami ogólny poziom mRNA spadał wraz z upływem czasu. Jednak w przypadku mRNA związanego z 548 genami danio pręgowanego oraz 515 genami myszy zaobserwowano pośmiertnie jednorazowe lub kilkukrotne podwyższenie aktywności, nieprzypominające chaotycznego zachowania reszty DNA. Oznacza to, że po śmierci zwierzęcia komórki mają dość energii i możliwości działania, by przez długi czas pozwalać genom na włączenie się i aktywność.

Podobny proces może zachodzić u ludzi – wcześniejsze badania wykazały, że różne geny, w tym także związane ze skurczami mięśnia serca i leczeniem ran, mogą być aktywne ponad 12 godzin po śmierci zmarłych z powodu urazu wielonarządowego, zawału serca lub uduszenia.

Wśród setek genów, które „budzą się” po śmierci, są takie, które aktywują się po urodzeniu oraz te mające związek z nowotworami. Największą aktywność wykazują 24 godziny po śmierci.

Fakt, że po śmierci zwierzęcia aktywowane są niektóre geny związane z rakiem może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa przeszczepów. Na przykład po przeszczepie wątroby nowotwory są częstsze, niż można by oczekiwać, porównując losy pacjentów z grupą, w której nie dokonano transplantacji. Być może nie jest to tylko wina obniżających odporność leków, które muszą przyjmować, by zapobiec odrzuceniu narządu.

Naukowcy przypuszczają, że pośmiertna aktywność genów to część fizjologicznego procesu wspomagającego powrót do zdrowia po ciężkich urazach. Może także wynikać z uszkodzenia genów supresorowych, które za życia nie pozwalają innym genom na zbytnią aktywność.

Jeśli lekarze sądowi dowiedzą się, jak po śmierci rośnie i maleje z czasem aktywność różnych genów, pozwoli to precyzyjniej określać moment śmierci – może nawet z dokładnością liczoną w minutach – a co za tym idzie, także dokładniej ustalić okoliczności śmierci. (PAP)

pmw/ mrt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024