Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
03.07.2017 aktualizacja 03.07.2017

Małopolskie/ Archeolodzy: toporek sprzedany na aukcji pochodził sprzed 3 tys. lat

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Uczeni z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego potwierdzili autentyczność i starożytny wiek zabezpieczonego w marcu przez andrychowskich policjantów toporka, który został wystawiony na sprzedaż na jednym z portali aukcyjnych – poinformowała małopolska policja.

Według naukowców toporek jest zabytkiem archeologicznym z epoki brązu datowanym w przybliżeniu na przedział ok. 1200-1000 lat p.n.e.

"Dyrekcja Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego skierowała wyrazy uznania i podziękowania dla pracowników komisariatu policji w Andrychowie za sprawne działania na rzecz ochrony zabytków archeologicznych trafiających do nielegalnego obrotu oraz zaproponowała, aby toporek został przekazany do Muzeum Miejskiego w Suchej Beskidzkiej" – powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

O sprawie toporka policja informowała w marcu. Wtedy to uzyskała informację, że na jednym z portali aukcyjnych jest wystawiony na sprzedaż zabytkowy przedmiot w postaci "siekierki, toporka z epoki brązu".

36-letni mieszkaniec gminy Andrychów twierdził, że toporek zakupił przez Internet i sprzedał, bo chciał zarobić. Policjanci ustalili kupca i odzyskali zabytkowy przedmiot. Nawiązali też współpracę z biegłym z Zakładu Archeologii Epoki Brązu Instytutu Archeologii UJ w Krakowie, który w trakcie wstępnych oględzin ocenił, że najprawdopodobniej znalezisko nie jest repliką. Toporek został poddany ekspertyzie.

Sprawą zajęła się wadowicka prokuratura rejonowa. Prowadzone jest postępowanie w sprawie o przywłaszczenie, za co grozi kara do 3 lat więzienia. Śledczy ustalali także miejsce i okoliczności odnalezienia przedmiotu, jak również drogę, którą przeszedł na portalach aukcyjnych.

Policjanci przypominają, że dobro narodowe w postaci zabytków archeologicznych jest chronione prawem i przedmioty te należą do Skarbu Państwa. Jeśli ktoś wszedł w ich posiadanie, powinien oddać je policjantom lub zawiadomić Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

W Polsce nie wolno prowadzić poszukiwań archeologicznych "na własną rękę". Wszelkie takie działania, m.in. przy użyciu urządzeń elektronicznych i technicznych, wymagają pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

"Poszukiwaczom skarbów, którzy zwykle naruszają stanowisko archeologiczne bezpowrotnie je niszcząc lub uszkadzając grozi do 5 lat więzienia" - informował rzecznik małopolskiej policji. (PAP)

hp/ par/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024