Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
10.09.2019 aktualizacja 10.09.2019

Konferencje nt klimatu: najlepiej dojechać pociągiem

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Aby naprawdę pomóc naszej planecie, naukowcy powinni podróżować na konferencje klimatyczne środkami transportu innymi, niż samoloty - uważa dr Sebastian Jäckle z Wydziału Nauk Politycznych Uniwersytetu we Fryburgu.

Kilka razy w roku badacze z całego świata podróżują na duże odległości, a więc głównie - drogą powietrzną, aby dzielić się swoimi najnowszymi odkryciami i nawiązywać kontakty. Dr Jäckle opowiada się jednak za bardziej świadomym podejściem do takich podróży. Politolog zbadał związane z podróżami powietrznymi emisje CO2 z sześciu ostatnich konferencji Europejskiego Konsorcjum Badań Politycznych (ECPR).

Wyniki swoich analiz opisał na łamach "European Political Science". W artykule zawarł też rady dotyczące bardziej przyjaznego dla środowiska dyskutowania o ...środowisku.

Według obliczeń Jäckle`a, średni bilans emisji CO2 dla jednego uczestnika trzydniowej konferencji ECPR wynosi od 0,5 do 1,5 tony ekwiwalentu CO2, a na konferencji w Montrealu w 2015 roku było to nawet 1,9-3,4 tony. Dla porównania: każdy Niemiec emituje łącznie około 11 ton ekwiwalentu CO2 rocznie. Tymczasem, zgodnie z wytycznymi IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu), do 2030 roku każdy człowiek na świecie ma emitować zaledwie 2,5 tony ekwiwalentu CO2 rocznie, gdyż tylko wtedy uda się osiągnąć cel, jakim jest zatrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie 1,5 st.C w stosunku do poziomu sprzed czasów rewolucji przemysłowej.

W celu ustalenia całkowitej emisji CO2 w czasie poszczególnych konferencji Jäckle brał pod uwagę odległości pokonywane przez uczestników oraz poziom emisji CO2 na każdy kilometr w transporcie lotniczym, autobusowym i kolejowym. Okazało się, zgodnie z przewidywaniem, że podróże samolotem są zdecydowanie najgorszą opcją, podczas gdy nie ma dużych różnic w emisji CO2 pomiędzy autobusami a pociągami. Dane Jäckle’a pokazują również, że za lwią część emisji odpowiada niewielka garstka uczestników konferencji - tych, którzy przylatują z najbardziej oddalonych miejsc. Np: zaledwie 7 proc. uczestników konferencji w Hamburgu (Niemcy) w 2018 roku spowodowało ponad połowę całkowitej emisji CO2.

Niemniej jednak, jak podkreśla dr Jäckle, jest wyjście z takiej sytuacji. "Rozsądniejszy wybór miejsca konferencji - tak, aby oferowało ono dobre połączenia kolejowe - oraz łączenie się z częścią uczestników, szczególnie tych z odległych regionów - poprzez transmisję wideo, pomogłoby znacznie zmniejszyć ślad CO2 takich spotkaniach - uważa autor badania. - Gdyby naukowcy zaakceptowali nieco dłuższy czas podróży autobusem lub pociągiem, można by zaoszczędzić nawet 85 proc. emisji CO2 dla każdej konferencji".

"Takie oszczędności będą jednak możliwe tylko wtedy, kiedy zarówno stowarzyszenia organizujące konferencje, jak i indywidualni badacze będą świadomi problemu i będzie im zależało na aktywnym dążeniu do tego, aby konferencja była jak najbardziej neutralna dla klimatu" - podsumowuje Jäckle.

Politolog sam stara się dawać dobry przykład. We wrześniu 2019 roku przyjechał z Fryburga na konferencję ECPR we Wrocławiu rowerem.

kap/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024