Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
10.01.2020 aktualizacja 10.01.2020

Większość starzejących się mężczyzn nie wymaga zażywania testosteronu

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Zażywanie testosteronu jako hormonalnej terapii zastępczej przez starzejących się mężczyzn stało się popularne w USA, jednak najnowsze analizy nie potwierdzają zasadności takiej kuracji - przekonują w najnowszych zaleceniach specjaliści Amerykańskiego Kolegium Lekarzy (ACP).

Piszą oni o tym na łamach „Annals of Internal Medicine”.

Poziom testosteronu, męskiego hormonu płciowego, systematycznie spada u mężczyzn średnio o 1,6 proc. rocznie po przekroczeniu na ogół 35. roku życia. Zmniejszony poziom tego hormonu występuje u 20 proc. mężczyzn po 60. roku życia, u 30 proc. po siedemdziesiątce i 50 proc. po osiemdziesiątce. Niski jego poziom nie oznacza jednak, że trzeba go uzupełniać testosteronem dostępnym w plastrach, żelach, tabletkach lub zastrzykach. Przynajmniej nie u wszystkich mężczyzn.

Według najnowszych zaleceń Amerykańskiego Kolegium Lekarzy (ACP) testosteron uzupełniający można ewentualnie podawać mężczyznom z niskim jego poziomem, u których występują zaburzenia seksualne (zbyt niski popęd seksualny). Efekt takiej kuracji jest niewielki, ale jednak występuje.

Dr Robert McLean z ACP twierdzi, że wskazuje na to metaanaliza 14 uwzględnionych w raporcie badań. Na ich podstawie – dodaje specjalista – nie można jednak stwierdzić, że zastępcza terapia hormonalna z użyciem testosteronu zwiększa u mężczyzn siły witalne oraz wydolność fizyczną i umysłową.

Amerykańskie Kolegium Lekarzy wskazuje na działania niepożądane takiej kuracji. Ujawniły to opublikowane w 2013 r. badania sugerujące, że przyjmowanie testosteronu może zwiększać ryzyko udaru mózgu i zawału serca. Z tego powodu amerykański Urząd Leków i Żywności wprowadził w 2016 r. nakaz zamieszczenia o tym informacji na ulotkach preparatów z testosteronem. Nie ma jednak podstaw do tego – podkreślają eksperci ACP – by alarmować, że podawanie tego hormonu zwiększa ryzyko raka prostaty.

Dr Julie Wood z Amerykańskiej Akademii Lekarzy Rodzinnych (AAFP), która nie jest współautorem raportu ACP, zwraca jednak uwagę, że wciąż jest zbyt mało badań na temat kuracji z użyciem testosteronu u starzejących się mężczyzn. „Dotychczasowe ustalenia są jedynie początkowe i niewystarczające” – podkreśla w wypowiedzi dla Reutersa.

Jej zdaniem brakuje wciąż długookresowych obserwacji zarówno co do skutków ubocznych użycia testosteronu, jak i jego skuteczności. „Być może za kilka lat będziemy mieli dowody odnośnie tego, jakie jest zagrożenie chorobami sercowo-naczyniowymi i rakiem prostaty” – powiedziała dr Wood.

W USA zainteresowanie kuracją z użyciem testosteronu wśród mężczyzn zaczęło wzrastać na początku tego stulecia. W latach 2001-2011 zwiększyło się ono aż trzykrotnie, głównie pod wpływem zamieszczanej w mediach reklamy. Dr Robert McLean ostrzega, że zażywanie testosteronu często reklamowane jest jako kuracja odmładzająca, co nie jest prawdą. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

zbw/ ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024