Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
02.04.2020 aktualizacja 02.04.2020

Ponowna analiza danych z sondy Voyager 2 ujawniła nieznany sekret Urana

Zdjęcie Urana wykonane przez sondę Voyager 2 w dniu 14 stycznia 1986 roku. Swój niebieski kolor planeta zawdzięcza metanowi zawartemu w atmosferze, który absorbuje czerwoną część widma. Źródło: NASA/JPL-Caltech. Zdjęcie Urana wykonane przez sondę Voyager 2 w dniu 14 stycznia 1986 roku. Swój niebieski kolor planeta zawdzięcza metanowi zawartemu w atmosferze, który absorbuje czerwoną część widma. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

W pobliżu Urana mogą występować plazmoidy, czyli gigantyczne bąble magnetyczne z plazmą. Naukowcy uzyskali na to dowód analizując dane sprzed kilkudziesięciu lat, zebrane podczas przelotu sondy Voyager 2 koło tej planety w 1986 r. - ponformowała NASA.

Voyager 2 to automatyczna amerykańska sonda wystrzelona z Ziemi w 1977 roku. Przeleciała obok Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna, a obecnie znajduje się już poza Układem Słoneczny w otwartej przestrzeni międzygwiazdowej.

Urana sonda minęła 24 stycznia 1986 r., przelatując 81433 kilometrów od górnych wierzchołków chmur tej gazowej planety. Wtedy odkryto m.in. dwa nowe pierścienie, 11 nowych księżyców i zmierzono temperaturę minus 214 stopni Celsjusza.

Zebrane wówczas dane na temat Urana to jak dotąd jedyne pomiary wykonane z bliska dla tej planety. Ponowna analiza danych po ponad trzydziestu latach pozwoliła na odkrycie jeszcze jednego sekretu Urana. Okazuje się, że sonda przeleciała wtedy przez plazmoid – skupisko plazmy, gigantyczny bąbel magnetyczny, który mógł unosić atmosferę planety w przestrzeń kosmiczną.

Wiadomo, iż atmosfery wszystkich planet w Układzie Słonecznym stopniowo uciekają w przestrzeń kosmiczną. Z Wenus wypływa wodór, który dołącza do strumienia cząstek wiatru słonecznego. Jowisz i Saturn wyrzucają w kosmos kule elektrycznie naładowanego „powietrza”. Nawet Ziemia traci atmosferę w przestrzeń kosmiczną. Nie ma jednak powodu do obaw, proces ten jest bardzo powolny, nie mający znaczenia w ludzkich skalach czasu. Ale przykładem, że w skali miliardów lat utrata atmosfery ma znaczenie dla losu planety jest Mars – naukowcy sądzą, że kiedyś był on wilgotną planetą z grubą atmosferą, a obecnie to pustynny świat z cienką i rzadką atmosferą w porównaniu do ziemskiej.

O ile latach 80. niewiele o tym wiedziano, to obecnie plazmoidy są uznawane za istotny element procesów utraty masy przez planety. Te olbrzymie bąble plazmy (naładowanego elektrycznie gazu) odrywają się od końca magnetycznego „ogona” planetarnej magnetosfery. W dłuższych skalach czasu plazmoidy mogą wysysać jony z atmosfery planety. Plazmoidy obserwowano w przypadku Ziemi i innych planet, ale do tej pory nie było takich obserwacji fla Urana.

Porównując dane z plazmoidami obserwowanymi w pobliżu Jowisza, Saturna i Merkurego, naukowcy szacują, że ten w pobliżu Urana miał cylindryczny kształt i rozmiary 204 tysięcy kilometrów na 403 tysiące kilometrów. Przypuszczalnie składał się z naładowanych cząstek, głównie ze zjonizowanego wodoru.

Lot Voyagera 2 przez plazmoid trwał 60 sekund z obejmującego 45 godzin przelotu lotu sondy w pobliżu Urana. Ujawnił się jako szybki skok w górę wskazać z magnetometru. „Ale gdyby narysować go w 3D, wyglądałby jak walec” – tłumaczy Dan Gershman z Goddard Space Flight Center, naukowiec zaangażowany w badania. Według jego szacunków, plazmoidy mogą odpowiadać za od 15 do nawet 55 procent utraconej masy atmosfery Urana.

Naukowcy analizowali stare dane z sondy Voyager 2 w ramach opracowywania planów nowej misji kosmicznej do zbadania Urania i Neptuna. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Geophysical Research Letters”. (PAP)

cza/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024