Ofiarom tsunami niezbędna jest pomoc psychologiczna
Ludzie, którzy przeżyli niedzielną klęskę żywiołową w basenie Oceanu Indyjskiego, powinni być objęci opieką psychologiczną - uważa psycholog dr Wanda Badura-Madej z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Krakowie. http://www.interwencjakryzysowa.pl/osrodki_dane.php? id=13
\"Nie ulega wątpliwości, że osoby, które doświadczyły czegoś tak traumatycznego, co było realnym zagrożeniem dla ich życia, mogą mieć później zaburzenia psychiczne\" - mówi dr Badura-Madej.
TRWAŁE ZMIANY W PSYCHICE
Jak zaznacza, jeśli ofiar klęski nie obejmie się pomocą psychologiczną wcale lub zrobi się to zbyt późno, negatywne zmiany w ich psychice mogą utrwalić się nawet na kilkadziesiąt lat.
W pierwszej chwili u ofiar klęski żywiołowej pojawia się reakcja pozytywna - mobilizacja. \"To naturalna reakcja obronna psychiczna, a także fizjologiczna - kiedy np. nie odczuwa się przez jakiś czas bólu pochodzącego od rany\" - wyjaśnia.
W pierwszych godzinach kataklizmu ludzie czują się tak, jakby byli częścią wspólnoty, wzajemnie sobie pomagają, ratują się.
\"Po pewnym czasie jednak następuje konfrontacja z realnością, szok, swego rodzaju +zamrożenie uczuć+ oraz zespół stresu pourazowego - tłumaczy Badura-Madej. - \"Ludzie uświadamiają sobie, że stracili bliskich, dobytek, że mogli stracić życie. Zamiast poczucia ulgi, że przeżyli. Pojawia się poczucie winy: dlaczego moje dzieci zginęły, a ja przeżyłem\".
Jeżeli taki człowiek nie uzyska pomocy psychologa, przez następne kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat będzie żył pamiętając traumatyczne wydarzenia. \"Będzie stale odczuwał strach przed śmiercią, lęk przed niepewnością, będzie przekonany, że nic od niego nie zależy i że jest zdany na łaskę losu\" - powiedziała.
ATRAKCYJE NIEBEZPIECZEŃSTWO
Jak przypomniała dr Badura-Madej, obliczono, że pięć lat po powodzi w Polsce w 1997 roku negatywne pourazowe objawy psychiczne, które obniżają jakość późniejszego życia człowieka, utrzymywały się aż u 20 proc. powodzian.
\"Niebezpieczeństwo związane z klęską żywiołową traktowane jest jednak przez niektóre osoby jako coś atrakcyjnego\" - dodaje psycholog. Dlatego niektórzy turyści, którzy wykupili wcześniej wczasy w rejonie objętym klęską żywiołową, nie rezygnują z wyjazdu mimo niebezpieczeństwa.
\"Część osób lubi ryzykować i traktuje to jako wyzwanie. Inni odczuwają potrzebę konfrontacji z całkowicie obcym światem. Niektórzy mają naturę gapiów. Są też tacy, którzy chcą sobie udowodnić, że +tamtym się to przydarzyło, ale mnie się to nie przydarzy+\" - powiedziała.
PAP - Nauka w Polsce, Joanna Poros
30 grudnia 2004
reo
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.