Nauka dla Społeczeństwa

24.04.2024
PL EN
04.10.2005 aktualizacja 04.10.2005

O polityce i psychologii

O polityce i psychologii, m.in. o tym, jaki wpływ może mieć termin wyborów parlamentarnych i prezydenckich na frekwencję i jakie mogą być psychologiczne powody nieobecności wyborców przy urnach - dyskutowali w Opolu naukowcy na zakończonej w piątek, trzydniowej konferencji

\"Zajmujemy się w naszych badaniach pozornie drobnymi przyczynami natury codziennej, które mogą być poważnym konkurentem dla pójścia na wybory\" - mówi dr Beata Pachnowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Okazuje się, że poważną konkurencją dla głosowania są długie weekendy i wyjazdy za miasto, praca, przyjazd niespodziewanych gości, a nawet... zakupy. \"Częstym czynnikiem tłumaczącym nieobecność przy urnach jest też choroba. Na taką przyczynę nieuczestniczenia w głosowaniu wskazywało 17 proc. badanych\" - relacjonuje dr Pachnowska.

Zaznacza, że wiedza na temat potencjalnych \"przeszkód wyborczych\" może być wykorzystywana do manipulacji. \"Choćby ustalanie kalendarza wyborczego, np. listopadowy termin, w którym część ludzi starszych - wyborców o określonej orientacji politycznej - nie pójdzie głosować, bo się źle poczują\" - tłumaczy.

Innym przykładem są długie weekendy, podczas których zamożniejsza część elektoratu wyjedzie z miasta. \"Z naszych badań nie wynika, że takich manipulacji dokonywano, ale sprawa z pewnością jest warta dokładniejszych badań\" - podsumowuje psycholog.

Pytana o najbliższe wybory prezydenckie odpowiada, że ich termin pozwala przypuszczać, że np. frekwencja wśród studentów nie będzie najwyższa. \"To początek roku akademickiego, więc studenci prawdopodobnie nie wyjadą do domów, gdzie są zameldowani i gdzie powinni głosować. Nie będą też mieli czasu na zarejestrowanie się tam, gdzie studiują\" - przypuszcza Pachnowska.

Podczas konferencji naukowcy próbowali też m.in. odpowiedzieć na pytanie, dlaczego po śmierci papieża Jana Pawła II liderem sondaży wyborczych zostało Prawo i Sprawiedliwość. Psychologowie Uniwersytetu Opolskiego (UO) przeprowadzili badania, w których założyli, że śmierć papieża spowodowała nie tylko uczucie smutku i rozpaczy, ale także lęk, czasem nawet nie do końca uświadomiony.

\"W sytuacji lękowej poszukujemy osoby, która nie pozostawia nam wyboru, tylko raczej decyduje za nas i mówi nam, co jest dobre, a co złe - mówi dr Alicja Głębocka z Instytutu Psychologii UO http://www.psychologia.uni.opole.pl/ - Lęk powoduje poszukiwanie autorytarnego lidera i jeśli nasze założenie jest prawdziwe, to bracia Kaczyńscy wpisują się w schemat osoby silnej i zdecydowanej, co tłumaczy wzrost notowań PiS\".

Badaczka podkreśla, że do podobnych spostrzeżeń doszli Amerykanie, badając przyczyny sukcesu wyborczego George′a Busha juniora. \"On po 11 września (2001 r.) był postrzegany jako ten, który lepiej zabezpieczy Amerykanów przed zagrożeniami terrorystycznymi\" - argumentuje.

Naukowcy z opolskiego uniwersytetu chcą teraz zbadać, czy \"autorytarne pragnienia\" Polaków, jakie wynikają z badań, są zdarzeniem jednorazowym i krótkotrwałym, czy też mogą potrwać dłużej. \"Na pewno jeszcze będziemy nad tą kwestią pracować\" - zapowiada Głębocka. Konferencję zorganizował Uniwersytet Opolski.

PAP - Nauka w Polsce, Jacek Szopiński

6 czerwca 2005

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024