Nauka dla Społeczeństwa

24.04.2024
PL EN
06.11.2005 aktualizacja 06.11.2005

Badania DNA mają potwierdzić tożsamość Mikołaja Kopernika

kopernik an face.90.jpg kopernik an face.90.jpg

Odkryta we fromborskiej archikatedrze czaszka była najprawdopodobniej czaszką Mikołaja Kopernika. Aby jednak to w pełni potwierdzić, trzeba przeprowadzić badania DNA.  Jako osoba duchowna Kopernik nie miał potomków, ale znane jest miejsce pochówku jego wuja, Łukasza Watzenrode, biskupa warmińskiego. Porównanie DNA biskupa z DNA uzyskanym ze szczątków znalezionych we fromborskiej katedrze może potwierdzić, czy istotnie są to szczątki Mikołaja Kopernika.

Argumentów "za" jest wiele. Czaszka należy do osoby w wieku około 70 lat, a tyle właśnie miał sławny astronom, gdy zmarł na udar mózgu. Na lewym łuku brwiowym jest uszkodzenie, które odpowiada bliźnie widocznej na jego zachowanym autoportrecie Dokonana przez specjalistów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji rekonstrukcja twarzy dała obraz podobny do tegoż autoportretu. Wreszcie wskazuje na to miejsce pochówku - u stóp ołtarza św. Krzyża (dawniej św. Andrzeja), którym z urzędu opiekował się kanonik Mikołaj Kopernik.

Badanie DNA jest powszechnie stosowane do identyfikacji zarówno sprawców przestępstw, jak i ich ofiar, a także ofiar katastrof. W przypadku liczących ponad 500 lat kości mogą się pojawić problemy techniczne. Zachowany materiał może być uszkodzony lub zanieczyszczony.

"Szczególnie przydatne są zęby, w których DNA zwykle zachowuje się w dobrym stanie. Także komórki kostne kości długich są dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniem. Wysoka temperatura i wilgotność szkodzą DNA, ale pod tym względem podziemia katedry są raczej korzystnym środowiskiem" - mówi dr Ireneusz Sołtyszewski z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji.

Według dra Rafała Płoskiego z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie, identyfikacji mogłyby się podjąć krajowe ośrodki medycyny sądowej, na przykład w Bydgoszczy, Warszawie, Wrocławiu. Ogromne doświadczenie mają lekarze sądowi armii USA, którzy przez długie lata identyfikowali szczątki żołnierzy z Wietnamu, a w ostatnio - ofiary zamachu na World Trade Center. Także brytyjskie laboratorium świadczy usługi identyfikacyjne dla wielu krajów świata, jednak jego ekspertyza kosztuje ponad 30 tys. zł. "W kraju koszty są dużo niższe" - zaznacza Płoski.


Sama procedura polega na sproszkowaniu niewielkiej próbki kości lub zęba, powieleniu DNA za pomocą enzymu polimerazy DNA (w tzw. reakcji PCR), a następnie zbadaniu sekwencji za pomocą odpowiedniej aparatury. Porównując sekwencje dwóch osób można z dużą dokładnością stwierdzić ich pokrewieństwo. Zdaniem specjalistów, dla pewności należałoby zbadać co najmniej po dwie niezależne próbki z każdych zwłok, każdą w innym ośrodku badawczym.

Badania DNA sprzed wielu lat najlepiej udają się w przypadku zwłok zamrożonych - na przykład syberyjskich mamutów lub znalezionego w Alpach "Oetzi", słynnego Człowieka Lodu sprzed 5,3 tysięcy lat. Z powodzeniem badano także egipskie i tybetańskie mumie. Chińczycy zbadali w ostatnich latach DNA z zachowanej w czaszce pozostałości mózgu zmarłej w I wieku naszej ery cesarzowej z dynastii Han. W roku 1993, dzięki badaniom DNA, udało się ustalić tożsamość rodziny ostatniego cara Rosji, zamordowanej przez bolszewików i pochowanej we wspólnym grobie.

PAP - Nauka w Polsce, Paweł Wernicki
reo

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024