Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
12.06.2006 aktualizacja 12.06.2006

XIII Międzynarodowa Konferencja Kardiologiczna w Zabrzu

<p>Kilkuset lekarzy z kilkunastu krajów wzięło udział w XIII Międzynarodowej Konferencji Kardiologicznej &quot;Postępy w rozpoznaniu i leczeniu chorób serca, płuc i naczyń&quot; oraz VII Warsztatach Kardiologii Inwazyjnej w Zabrzu. </p>

Jednym z tematów przewodnich tegorocznej konferencji zabrzańscy kardiolodzy uczynili problem wstrząsu kardiogennego – ciężkiej komplikacji, gdy zawał serca powoduje ograniczenie funkcji organizmu. Omawiane też były m.in. ostatnie odkrycia kardiologii doświadczalnej, nowe metody leczenia tętniaków aorty piersiowej, a także problemy bezobjawowych wad serca.

Dzięki przekazowi telewizyjnemu, uczestnicy warsztatów mogli obserwować przeprowadzane przez autorytety i opatrzone ich komentarzem zabiegi - m.in. udrażniania żył w nogach oraz wszczepiania protez wewnątrznaczyniowych. Przeprowadzane były one w tym samym czasie w oddalonej o kilkaset metrów Pracowni Hemodynamiki w zabrzańskim Śląskim Centrum Chorób Serca (ŚCCS).

Zabrzańscy kardiolodzy postanowili też w tym roku mocno zaakcentować problem profilaktyki chorób serca. Przyznają, że choć w leczeniu ostrych zawałów osiągnęli wysoki światowy poziom, zapobieganie im pozostaje mocno zaniedbane.

„Profilaktyka nam nie wychodzi, bo to jest działanie efektywne, lecz mniej efektowne niż włożenie drutu lub cewnika do tętnicy wieńcowej. Jej słabość wynika z konieczności zainwestowania sił i środków, a efekty będzie widać może za 20-30 lat” – podkreśla  szef Kliniki Kardiologii w ŚCCS, prof. Lech Poloński.

Dodaje, że w katalogu świadczeń medycznych nie ma obecnie usługi „porada profilaktyczna”, ale nie trzeba dużych pieniędzy, by szeroko edukować, w jaki sposób można stosunkowo tanio minimalizować tzw. modyfikowalne czynniki zagrożenia zawałem.

„Nie potrzeba też wielkich pieniędzy na rzucenie palenia, odchudzenie się, zwiększenie aktywności ruchowej czy poprawę diety. Kosztują tylko leki antycholesterolowe, bądź obniżające ciśnienie, większość z nich jest jednak refundowana” – zaznacza Poloński.

Kardiolog ostrzega też, że szybko narastającym w Polsce problemem staje się niewydolność serca. „Z roku na rok jest to coraz większy problem, a z racji starzenia się społeczeństwa będzie wciąż narastał. Leczenie tych chorych jest bardzo drogie. Często kilkakrotnie w ciągu roku wracają oni do szpitala. Wykonuje się też coraz mniej transplantacji, bo brakuje dawców” – mówi Poloński.

Tymczasem z informacji zgromadzonych w - największym w Europie - polskim rejestrze chorych na serce wynika, że w Polsce co roku ok. 140 tys. osób jest hospitalizowanych z powodu ostrych zespołów wieńcowych. Na Śląsku ta liczba wynosi 15 tys. rocznie. Łagodniejsza postać zawału dotyka rocznie ok. 90 tys. Polaków, poważniejsza – ok. 50 tys.

Obecni na konferencji lekarze podkreślali, jak ważne jest to, by chory z podejrzeniem zawału lub nawet stanu przedzawałowego trafiał do specjalistycznego ośrodka kardiologicznego. W praktyce wciąż w niemal jednej czwartej przypadków taki pacjent trafia na oddziały internistyczne, gdzie brakuje specjalistycznego sprzętu i bywa, że leczenie tam może okazywać się niewystarczające.

Zabrzańskiej konferencji kardiologów towarzyszyła akcja bezpłatnych badań pod kątem ryzyka wystąpienia choroby wieńcowej.

Gospodarz konferencji, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, to jeden z najlepszych ośrodków kardiologicznych i kardiochirurgicznych w Polsce. Oprócz bieżącego leczenia chorych, lekarze z Zabrza pomagają m.in. fachowcom na Ukrainie, w Rosji i Gruzji, prowadząc tam dla nich szkolenia.

Zabrzańskie ŚCCS już w 1985 roku, jako pierwszy ośrodek w Polsce, wprowadziło 24-godzinne dyżury w Pracowni Hemodynamiki, by chory z tzw. świeżym zawałem serca jak najszybciej mógł otrzymać fachową pomoc. Dyżury takie są obecnie powszechną praktyką we wszystkich ośrodkach kardiologicznych.

PAP - Nauka w Polsce, Mateusz Babak
reo

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024