Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
15.12.2012 aktualizacja 15.12.2012

Urbanizacja Amazonii oznacza częstsze pożary

Przeprowadzka ludności z zalesionych terenów Amazonii do rozwijających się miast wiąże się ze wzrostem suszy i częstszymi pożarami - alarmują naukowcy.

Badanie, w którym skupiono się na Peru, jest najnowszym, które sugeruje, że zmiany wykorzystania ziemi i inne czynniki, w tym prawdopodobnie zmiany klimatu, prowadzą do destrukcyjnych pożarów na terenach leśnych w wielu częściach świata - podał serwis EurekAlert.

Wyniki zostaną opisane w najnowszym magazynie "Proceedings of the National Academy of Sciences".

W interdyscyplinarnym badaniu na Columbia University stwierdzono, że pożary w peruwiańskiej puszczy niemal zawsze wywoływane są przez ludzi np. wypalających lasy pod pastwiska czy przygotowujących nieużytki pod plantacje. Gospodarka żarowa, polegająca na wypalaniu lasów, zyskała ostatnio złą sławę, zwłaszcza że wielu farmerów wylesiało w ten sposób ziemię, powodując poważną erozję gleb i uwalnianie dużych ilości dwutlenku węgla.

W związku z dużymi obszarami opuszczonej ziemi i przenoszeniem się ludzi do miast, niektórzy naukowcy mieli nadzieję na zmniejszenie liczby pożarów. Jednak badanie pokazuje coś przeciwnego - przy mniejszej liczbie osób do kontrolowania pożarów i podatnymi na ogień małymi drzewkami i trawami, zarastającymi nieużytki, pożary rozprzestrzeniają się szybciej i obejmują większe obszary - nie tylko lasy, ale i farmy, plantacje i wioski.

"Farmerów często obwinia się o deforestację i niszczenie środowiska, ale ich wypalanie jest w jakiś sposób zorganizowane - powiedziała autorka badania, ekolog lasów Maria Uriarte. - Jednak kiedy ma się więcej nieużytków i mniej ludzi do ich kontrolowania, może to oznaczać częstsze pożary".

Między 1993 a 2007 rokiem populacja Peru wzrosła o 20 proc. do 7,5 mln. Jednak tereny zurbanizowane rozwijają się szybciej, wiele osób przenosi się z wsi do miast i stąd spadek wiejskiej populacji nawet o 60 proc. Dotyczy to większości państw w dorzeczu Amazonki.

Coraz gęstsze sieci dróg łączą miasta, co sprawia, że poprzednio niedostępne miejsca są osiągalne dla rolnictwa i innych działań. Ponadto w 2005 i 2010 roku Amazonię dotknęły poważne susze. Pożary strawiły wtedy ogromne tereny.

W nowym badaniu naukowcy zestawili dane klimatyczne, obrazy uzyskane przy użyciu technik teledetekcyjnych i wywiady z rolnikami. Nie zaskoczyło ich, że suche warunki i większe zagęszczenie dróg jest skorelowane z większą częstotliwością pożarów. Ich rozmiary i częstość występowania wzrastały wraz ze spadkiem gęstości zaludnienia.

"Prognozowany spadek gęstości zaludnienia na terenach rolniczych w obrębie Puszczy Amazońskiej i ekspansja infrastruktury drogowej w zestawieniu z częstszymi suszami może oznaczać większe zniszczenia związane z pożarami w przyszłości" - alarmują autorzy.

Badacze widzą jednak nadzieję, np. w przewidywaniu suszy poprzez obserwację temperatur powierzchni morza, a także w tym, że wiele ziem adaptowanych jest pod plantacje palm oleistych, mało podatnych na ogień. (PAP)

mrt/ ula/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024