Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
28.05.2015 aktualizacja 28.05.2015

Koniec wojny w Paryżu

Obchodzimy w tym roku 70-lecie zakończenie II wojny światowej, ale w zasadzie dla nikogo wojna nie skończyła się 8 czy 9 maja (w Europie), ani nawet 2 września 1945 (w Azji). Może tylko dla polityków i generałów.

Paryżanie zaczęli świętowanie wyzwolenia spod okupacji niemieckiej już latem 1944 roku. Po kilku miesiącach drżeli jednak, że kontrofensywa Niemców w Ardenach skończy się zajęciem ich miasta. To dla nas oczywiste, że lądowanie w Normandii i natarcie Sowietów ze wschodu dość szybko położyły kres III Rzeszy. Nie było to jednak tak pewne dla ówczesnych mieszkańców Europy.

Czytając książkę „Paryż wyzwolony” czytelnik natyka się na więcej podobnych opowieści, które skutecznie odczarowują obraz podręcznikowej historii II wojny światowej. W dość opasłym tomie poświęconym światowej stolicy mody historyk Antony Beevor i Artemis Cooper barwnie opisują kres rządów hitlerowców w Paryżu.

To jedna z wielu książek wydanych ostatnio i wpisująca się w nieco zapomniany nurt historii II wojny światowej, zdominowany przez opisy wielkich pancernych batalii, inwazji i desantów, w skrócie – dokonań militarnych. Tutaj autorzy dogłębnie przyjrzeli się temu, jak wyglądało życie codzienne Francuzów pod koniec okupacji i tuż po niej. Dowiemy się na przykład, że głośny stukot podeszew mógł przyprawić o ból głowy (bo skórzane z braku surowca zastąpiono drewnianymi), albo o tym, że po wyzwoleniu Paryża wprowadzono żałobę na cześć zmarłych wyzwolicieli i zakazano tańców w lokalach (więzienia szybko się zapełniły). Oczywiście nie brakuje wielkiej polityki i zmagań o władzę pomiędzy zwolennikami generała de Gaulle’a i prężnie działającym ruchem komunistycznym. Jeszcze w 1944 niektórzy paryżanie całkiem realnie obawiali się inwazji Rosjan i rewolucji bolszewickiej.

Dużo miejsca poświęcono w książce opowieściom i anegdotom dotyczącym artystów i pisarzy. Jest i Ernest Hemingway, George Orwell czy Jean Cocteau. Są gwiazdy świata mody z Coco Chanel na czele. Nieco brakuje przedstawicieli świata nauki. Ale jeśli są – nie próżnują. I tak opisano prof. Joliot-Curie, który w czasie powstania przeciwko Niemcom w Paryżu w 1944 roku zaczął wytwarzać na linii produkcyjnej koktajle Mołotowa. Zatem było to bardzo praktyczne zastosowanie wiedzy naukowej do realiów wojennych.

To, co rzuca się w oczy w opisie zmagań paryżan z Niemcami pod koniec okupacji miasta to kontrast z tym, co działo się w Polsce, zwłaszcza w Warszawie, w tym samym czasie. Skala walk ruchu oporu była w światowej stolicy mody po prostu niewielka. Oczywiście była wielka grupa osób zaangażowanych, ale sugestywne są opisy autorów książki, w których niektórzy paryżanie ignorowali strzały, „opalali się na kamiennych brzegach Sekwany, a urwisy nurkowały w wodzie, żeby się ochłodzić. Dziwne postaci siedziały nieruchomo na składanych krzesełkach, łowiąc ryby, podczas gdy kilkaset metrów dalej niemieckie czołgi atakowały prefekturę policji (…)”.

Co prawda na okładce książki widnieje wiele mówiąca fotografia, na której rozradowane Francuzki wręczają żołnierzom (prawdopodobnie amerykańskim) kwiaty, dalej na kartach książki otrzymujemy pełen obraz. Początkowa euforia na widok aliantów (i możliwość otrzymania tak poszukiwanych produktów jak m.in. pończoch) przerodziła się z czasem w niechęć. Amerykanie i Brytyjczycy dawali często odczuć Francuzom, że czują się zdobywcami i wyzwolicielami Europy. U tych drugich z kolei często brak było pokory i na oficjalnych paradach maszerujących po Paryżu jednoznacznie wskazywali, że to Francuzi wyzwolili Francję, unikając nawet prezentowania na nich flag swoich sojuszników, oczywiście ku ich złości. Tymczasem paliwo i często sprzęt na paradach pochodziły wprost z USA. Bo o zmaganiach na linii alianci a Francuzi przeczytamy tutaj sporo. Poznamy też generała de Gaulle’a i jego trudny charakter, na który narzekali zagraniczni dyplomaci.

II wojna światowa odcisnęła się poważnym piętnem na historii XX wieku nie tylko we wschodniej Europie. W książce „Paryż wyzwolony” prześledzimy koleje losów stolicy Francji i jej mieszkańców aż do lat 60. Historia polityczna ukazana z pogłębionej perspektywy końca wojny nabiera pełniejszego wymiaru. Pozwala też lepiej zrozumieć dzisiejszy Paryż.

Szymon Zdziebłowski

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024