Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
21.06.2015 aktualizacja 21.06.2015

Zaburzenia snu związane z ryzykiem zawału serca i udaru mózgu

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Zaburzenia snu są istotnym czynnikiem ryzyka zawału serca i udaru mózgu – potwierdziło rosyjskie badanie przeprowadzone w ramach programu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o akronimie MONICA, który dotyczy chorób układu krążenia.

Jego wyniki zaprezentowano podczas dorocznego spotkania pt. EuroHeartCare, które odbywało się w dniach 14-15 czerwca w Dubrowniku w Chorwacji. Jego organizatorem jest Rada ds. Pielęgniarek Kardiologicznych i Zawodów Pokrewnych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

„W naszym badaniu zaburzenia snu były związane z podwojeniem ryzyka wystąpienia zawału serca i nawet z czterokrotnym wzrostem ryzyka udaru mózgu” - powiedział współautor pracy współautor pracy prof. Walerij Gafarow z Rosyjskiej Akademii Nauk Medycznych w Nowosybirsku. Jego zdaniem powinny one być postrzegane jako czynnik ryzyka chorób układu krążenia, obok palenia, braku aktywności fizycznej i nieprawidłowej diety. Jak dodał specjalista, zaburzenia snu powinny się znaleźć w zaleceniach na temat profilaktyki chorób układu krążenia, jako jeden z czynników ryzyka, na który możemy mieć wpływ.

Badaniem objęto 657 rosyjskich mężczyzn z Nowosybirska, w wieku od 25 do 64 lat. Żaden z nich wcześniej nie przeszedł zawału serca, udaru mózgu, nie chorowali też na cukrzycę. Jakość snu oceniano na początku badania w 1994 r. Natomiast dane na temat przypadków zawałów serca i udarów mózgu zbierano przez kolejne 14 lat.

W okresie badania niemal dwie trzecie (63 proc.) mężczyzn, którzy przebyli zawał serca miało również problemy ze snem. Naukowcy wyliczyli, że występowanie zaburzeń snu wiązało się z wyższym o 2-2,6 razy ryzykiem zawału serca, w porównaniu z grupą bez problemów ze snem. Ryzyko udaru mózgu rosło natomiast o 1,5-4 razy.

„Zaburzenia snu mają związek ze znacznym wzrostem liczby przypadków zawałów serca i udarów mózgu. Wykazaliśmy też, że odsetek tych zdarzeń u panów mających problemy ze snem miał związek z ich sytuacją społeczną - najwyższy był w grupie wdowców lub rozwodników, tych, którzy nie ukończyli nic powyżej szkoły podstawowej i wykonywali ciężką lub umiarkowanie ciężką pracę fizyczną” - skomentował prof. Gafarow.

Jak przypomniał, stres związany z sytuacją społeczno-ekonomiczną może być źródłem zaburzeń snu. Te z kolei często prowadzą do nasilenia negatywnych emocji, przyczyniając się do wystąpienia lęków czy depresji, które powiązano z wyższym ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego.

Prof. Gafarow zwrócił uwagę, że choroby układu krążenia wciąż pozostają główną przyczyną zgonów ludzi na świecie – odpowiadają za ok. 50 proc. z nich, z czego aż w 80 proc. są to zgony z powodu zawału serca lub udaru mózgu. „Dlatego konieczne jest aktywne przeciwdziałanie czynnikom ryzyka rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego” - ocenił specjalista.

Jak przypomniał, większość dorosłych osób potrzebuje co noc przesypiać od 7 do 8 godzin. „Osoby, które mają zaburzenia snu powinny porozmawiać ze swoim lekarzem” – podkreślił. Jego zdaniem pomóc może również konsultacja z psychologiem, gdyż we wcześniejszych badaniach naukowcy zaobserwowali, iż zaburzenia snu są ściśle powiązane z występowaniem depresji, stanów lękowych czy agresji. (PAP)

jjj/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024