Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
29.06.2015 aktualizacja 29.06.2015

Badacze na tropie genetycznego wyścigu zbrojeń między komarami i ludźmi

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Z powodu silnej presji ewolucyjnej komary szybko przystosowują się do nas i do sposobu, w jaki zmieniamy środowisko - informują naukowcy z USA i Rosji na łamach "Proceedings of the Royal Society B" po badaniach genomów w populacjach tych owadów.

Od 5 nawet do 20 proc. genomu z populacji komarów jest poddawane stałej ewolucyjnej presji - twierdzą naukowcy badający te owady w różnych rodzajach środowisk w USA i Rosji. Jest to ich zdaniem mocny dowód, że populacje komarów przystosowują się do środowiska i ludzi na lokalnym poziomie.

To oznacza, że w poszczególnych populacjach może ewoluować odporność na pojawiające się w danej okolicy niekorzystne czynniki (np. stosowanie środków ochrony przed owadami), które zmuszają populacje komarów do ewolucji.

"Komary przystosowują się do ciepła, stylu życia, pestycydów i innych tego typu rzeczy, a ślady tego przystosowania widzimy w ich genomie" - mówi jeden z autorów badania, Sergey Nuzhdin z Dornsife College of Letters na University of Southern California.

Na potrzeby badania naukowcy z USA i Rosji badali sekwencję genomów komarów z różnych populacji: żyjących w miastach i na terenach podmiejskich w obu krajach. Zbadali dwa spokrewnione gatunki: Culex pipiens i Culex torrentium.

Później ustalali, które geny ewoluowały najszybciej.

W trakcie kopiowania genów może dochodzić do różnych błędów. Nie jest to groźne, jeśli w danej populacji organizmów znajduje się wiele odmian jakiegoś genu. Jeśli jednak wszyscy członkowie populacji posiadają niemal idealne jego kopie - rośnie prawdopodobieństwo, że takie geny staną się przedmiotem działania doboru naturalnego.

Podczas badań komarów naukowcy stwierdzili, że bardziej zróżnicowane są odmiany genów pomiędzy populacjami komarów geograficznie oddalonymi, a mniej - między populacjami żyjącymi bliżej, ale w różnych rodzajach środowisk.

To znaczy, że komary żyjące w okolicach miast w USA mają więcej wspólnego z komarami z amerykańskich miast niż z komarami podmiejskimi z Rosji.

Naukowcy sądzą, że ich badania mogą być pomocne dla opracowania lepszych strategii zwalczania komarów.

Komary C. pipiens mogą przenosić wirusa Gorączki Zachodniego Nilu - choroby, na którą nie ma dziś szczepionki ani lekarstwa. Spośród 2205 przypadków tej choroby, jakie w 2014 r. zgłoszono w USA, 801 miało miejsce w Kalifornii, z czego 31 zakończyło się śmiercią zakażonych osób. (PAP)

zan/ mrt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024