Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
30.07.2015 aktualizacja 30.07.2015

Park Kulturowy lekarstwem na czarną legendę Radomia

Grodzisko w Radomiu z lotu ptaka. Fot. D. Krasnodębski Grodzisko w Radomiu z lotu ptaka. Fot. D. Krasnodębski

Władze Radomia oraz naukowcy z PAN tworzą Radomski Park Kulturowy w dolinie rzeki Mlecznej. Projekt będzie obejmował m. in. rekonstrukcję wczesnośredniowiecznej osady i renaturalizację rzeki Mlecznej. Będzie największym tego typu przedsięwzięciem nie tylko w Polsce, ale też w Europie.

Projekt Radomskiego Parku kulturowego obejmuje renaturalizację rzeki oraz występujących w jej okolicy enklaw przyrody, rekonstrukcję wczesnośredniowiecznej osady, odrestaurowanie XIX-wiecznych budynków przemysłowych oraz wcielenie już istniejących obiektów takich jak grodzisko w stanie naturalnym, XIV-wieczny kościół świętego Wacława, czy pozostałości XIII-wiecznego układu urbanistycznego Radomia nazywanego Starym Miastem.

„Ze względu na wielotorowe podejście, pogodzenie wielu elementów i nie ograniczanie się do jednej epoki historycznej, będzie to największe tego typu przedsięwzięcie w Europie” – mówi w rozmowie z PAP dr Maciej Trzeciecki z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.

Leżąca w niemal samym środku Radomia dolina rzeki Mlecznej przez lata była jednym z najbardziej wstydliwych miejsc miasta. Zarośnięty pokrzywą nieużytek, służący miejscowym do nielegalnego wydobywania piasku, składowania śmieci i picia taniego alkoholu, okazał się niezwykle ciekawym stanowiskiem archeologicznym.

„W 2006 roku deweloperzy próbowali wykupić grunty i postawić w ich miejscy apartamentowce. Wtedy radomianie przypomnieli sobie, że pod warstwą pokrzyw i śmieci leży wczesnośredniowieczne grodzisko, a cały teren doliny jest wpisany do rejestru zabytków” – wspomina Trzeciecki.

Pierwsze wykopaliska w dolinie rzeki Mlecznej prowadzono w latach 60. w ramach projektu tak zwanych badań milenijnych. Rozpoczęte z rozmachem badania zostały zamknięte ze względu na brak funduszy, a ich wyników nigdy nie opublikowano. Jedynym namacalnym skutkiem było wpisanie doliny rzeki Mlecznej do rejestru zabytków. W związku z nowym statusem doliny, budowa na tym terenie wymagała wielu zezwoleń, więc stopniowo obszar zarósł i stał się nieużytkiem.

Liczne protesty radomian w 2006 roku doprowadziły do powstrzymania wykupu ziem przez deweloperów i podjęciu decyzji o restrukturyzacji tych terenów. Jednym z pomysłów było stworzenie skansenu przypominającego Biskupin. „Zarówno w Polsce, jak i na świecie istnieje pewna niepokojąca tendencja, do zaczynania przedsięwzięć takich jak park kulturowy od końca, czyli od projektu skansenu. Na szczęście w przypadku Radomia sprawa wyglądała odwrotnie” – komentuje Trzeciecki.

Władze miasta zwróciły się do Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, który prowadził badania w latach 60., z propozycją współpracy i sfinansowania pięcioletniego projektu badawczego. Zadaniem naukowców dostarczenie pełni wiedzy na temat wyglądu doliny i grodziska we wczesnym średniowieczu, tak aby na tej podstawie mógł powstać projekt parku. Badania prowadzone przez naukowców z PAN trwały od 2009 do 2013 roku.

„Paradoksalnie tym, co czyni Radom tak interesującym jest jego typowość” – mówi Trzeciecki. Jak twierdzi naukowiec, na przykładzie historii Radomia można zaobserwować rozwój polskiego miasta, od ośrodka władzy lokalnej założonego przez pierwszych Piastów w X wieku, przez reformy Kazimierza Wielkiego na wzór miast zachodnich, zmiany w wieku XVI, złoty okres industrializacji w wieku XIX i współczesne kłopoty charakterystyczne dla miast o podobnej wielkości.

Podczas wykopalisk odnaleziono między innymi XII-wieczny krzyż relikwiarzowy oraz wcześniej nieznane odmiany monet z czasów Władysława Łokietka, co może świadczyć o obecności w Radomiu mennicy. „Okazuje się, że miasto jest niezwykle ciekawe z historycznego punktu widzenia, z czego większość radomian często nie zdaje sobie sprawy. Mało kto wie, że w XVI wieku Radom był siedzibą królów Polski, że to właśnie tu uchwalono konstytucję Nihil novi, czy że w XIX wieku Radom był jednym z najważniejszych centrów przemysłowych w całym Królestwie Kongresowym. Park Kulturowy ma zapoznawać radomian z historią ich miasta” - przypomina rozmówca PAP.

W tej chwili dolina rzeki Mlecznej jest w zasadzie niewidoczna. Rzeka płynie kanałem i jest zanieczyszczona. Sam teren doliny jest zniszczony nielegalnym wybieraniem piasku i wywożeniem śmieci. Obecne prace mają na celu przywrócenie terenów doliny do pierwotnego wyglądu. „Projekt parku kulturowego jest bardzo złożony. Jednym z jego założeń jest ranaturalizacja rzeki i otaczających ją terenów, by wyglądały tak, jak mogło to być 600 lat temu” – mówi Trzeciecki.

W przeszłości Mleczna była szeroką, spławną rzeką, a jej głębokość sięgała 2 metrów. Porastała ją roślinność leśno-bagienna z przewagą drzew liściastych, np. olch. Wszędzie były tereny podmokłe, dlatego gród umiejscowiono na samym dnie doliny. Otaczały go skupiska kilku może kilkunastu chat, w których mieszkali ludzie obsługujący gród. „Średniowiecze to zupełnie inna skala. Gród składał się z kilku budynków, w których zamieszkiwało niewielu ludzi” – mówi Trzeciecki. Okoliczne tereny porośnięte były puszczami, w których chętnie polowano na niedźwiedzie i tury. Utrzymywano kontakty handlowe ze wschodem, co jakiś czas w grodzie pojawiali się władcy. Hodowano kapustę, rzepę i inne warzywa. Naukowcy znaleźli też owoce i nasiona borówki bagiennej, którą wykorzystuje się w medycynie ludowej.

Renaturalizowana rzeka oraz rekonstrukcja jednej z osad podgrodowych staną się punktem wyjścia dla różnych scenariuszy zwiedzania miasta i zapoznawania się z jego późniejszą historią.

„Docelowo cały obszar ciągnący się od Skansenu Wsi Radomskiej, który znajduje się na południe od miasta, aż do Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli ma się stać czymś w rodzaju olbrzymiego ciągu rekreacyjno – wypoczynkowego – przyrodniczego. To są ogromne obszary, a projekt będzie realizowany przez dekady. Ale jeżeli się powiedzie, to Radom stanie się bardzo interesującym miejscem i może wreszcie zerwie ze swoją czarną legendą – mówi Trzeciecki. – Obawialiśmy się, że zmiana opcji politycznej w samorządzie będzie skutkowała zawieszeniem projektu. Na szczęście okazało się, że projekt ma charakter ponadpartyjny”.

Rekonstrukcja osady umiejscowiona będzie w niewielkiej odległości od oryginalnego grodu, tak aby wpisywała się w krajobraz doliny. Jak twierdzą naukowcy, budowa rekonstrukcji jest niezbędna. „Dużo łatwiej przekazywać wiedzę dotyczącą historii, kiedy uczestnicy lekcji mogą wejść między domy, które wyglądają jak te sprzed tysiąca lat, zobaczyć jak żyli w tych czasach ludzie, jak się ubierali i w jaki sposób wytwarzali przedmioty codziennego użytku. Możemy zaoferować uczestnikom udział w przygodzie, która ma walory edukacyjne i wychowawcze” – wyjaśnia Trzeciecki.

Zrekonstruowana osada będzie się składać z kilku zagród, w których można będzie zapoznać się ze sposobem życia we wczesnym średniowieczu od stroju i sposobu wytwarzania przedmiotów codziennego użytku, aż do ogólnego świata wyobrażeń i idei. Zadanie budowy rekonstrukcji zostanie powierzone osobom należącym do grup rekonstrukcyjnych. „Zależy nam na maksymalnej wiarygodności. To są ludzie o nieprawdopodobnej pasji i entuzjazmie, którym potrafią zarażać innych. Dzięki temu mamy pewność, że wszystkie budowle powstaną przy użyciu technik i narzędzi wykorzystywanych tysiąc lat temu i wiemy, że rekonstrukcja będzie żyła własnym życiem, przez szereg kolejnych lat” – mówi Trzeciecki.

PAP - Nauka w Polsce, Alicja Karasińska

akr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024