Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
04.08.2015 aktualizacja 04.08.2015

Zdrowi ludzie też mogą mieć problemy z regulacją emocji

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Zdolność do regulacji emocji jest cechą podlegającą dużemu zróżnicowaniu w społeczeństwie i zależy od objętości kory oczodołowo-czołowej w mózgu – informuje „Social Cognitive and Affective Neuroscience”.

Zwykło się uważać, że problemy z regulacją emocji rozumiane w kontekście nadmiernej częstotliwości zmian stanów emocjonalnych i poziomu ekspresji emocji dotyczą głównie osób niestabilnych psychicznie, np. pacjentów z zaburzeniem osobowości typu borderline lub osobowości antyspołecznej.

Jednak badacze z Instytutu Karolinska (Szwecja) twierdzą, że zdolność do regulacji emocji to cecha znajdująca się na kontinuum i podlegająca znacznemu zróżnicowaniu także u zdrowej części społeczeństwa.

Ze względu na to, iż poprzednie badania wykazały, że u osób z zaburzeniami psychicznymi związanymi z niestabilnością emocjonalną niektóre obszary mózgu mają mniejszą objętość niż u pozostałych badanych, naukowcy postanowili sprawdzić, jak sytuacja wygląda u zdrowych ludzi.

Na podstawie badania kwestionariuszowego i obrazowania mózgu metodą MRI (magnetyczny rezonans jądrowy) przeprowadzonego wśród 87 ochotników bez zaburzeń psychicznych ustalili, że u zdrowych osób doświadczających problemów z regulacją emocji niektóre rejony mózgu, np. kora oczodołowo-czołowa, są mniejsze niż u pozostałych – podobnie jak u pacjentów ze zdiagnozowaną niestabilnością emocjonalną. Ważne tylko, że im większe problemy z regulacją emocji, tym mniejsza objętość obszarów związanych z tą funkcją.

„Wyniki naszego badania wspierają założenie mówiące o tym, że zdolność do regulacji emocji leży na pewnym kontinuum. Jeśli ktoś znajduje się na krańcu tego kontinuum, rzeczywiście może mieć problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie i podwyższone ryzyko postawienia diagnozy psychiatrycznej” – mówi współautor badania prof. Predrag Petrovic.

„Jednocześnie tego typu zaburzenia nie powinny być traktowane w sposób kategoryczny (albo są albo ich nie ma), ale postrzegane raczej jako ekstremalny wariant normalnego zróżnicowania cechy w populacji” – dodaje badacz. (PAP)

ooo/ krf/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024