Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
03.12.2015 aktualizacja 03.12.2015

Prof. Grabiński: mój raport powstał w trosce o dobro poziomu polskiego szkolnictwa

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Mój raport powstał w trosce o dobro poziomu polskiego szkolnictwa. Krzywdzące dla mnie jest podważanie mojego autorytetu, jako naukowca - argumentuje prof. Tadeusz Grabiński - autor raportu poświęconego systemom antyplagiatowym. "Nie reprezentowałem w tym niczyich interesów" - dodaje.

Prof. Tadeusz Grabiński z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie - autor raportu "Analiza skuteczności i funkcjonalności wybranych systemów antyplagiatowych dostępnych na polskim rynku” - w przesłanym serwisowi PAP - Nauka w Polsce oświadczeniu odnosi się w ten sposób do oświadczenia wystosowanego do mediów przez przedstawicieli systemu antyplagiatowego Plagiat.pl. W naszym serwisie oświadczenie jest dostępne na stronie internetowej.

Prof. Tadeusz Grabiński w oświadczeniu podkreśla, że jego raport "powstał w trosce o dobro poziomu polskiego szkolnictwa, jako przyczynek do dyskusji nad nim". "I właśnie w taki sposób proszę go postrzegać" - apeluje.

"Głównym celem mojej analizy była próba uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy programy antyplagiatowe stosowane w wielu, a od przyszłego roku już w każdej uczelni w Polsce spełniają swoją rolę. Nie reprezentowałem w tym niczyich interesów.

Ważną częścią mojej analizy było wskazanie konkretnych postulatów w stosunku do całego, ogólnokrajowego systemu ocen prac dyplomowych. Wyraziłem je w części raportu pt. Vademecum Plagiatometrii. Szkoda, że właściciele systemów antyplagiatowych próbują na wszelkie sposoby zdyskredytować mój raport, zamiast odpowiedzialnie i merytorycznie dyskutować o tym, jak poprawić - a raczej: jak wprowadzić standardy stosowania antyplagiatów w Polsce, w tym ich porównywalności.

Przyjąłem podejście, polegające na zestawianiu wyników analizy jednego systemu z pozostałymi, a nie każdego z każdym. Można było obrać inną drogę, ale i ta, którą obrałem pozwala wyciągnąć wnioski. Pełna analiza powinna uwzględniać wszystkie warianty, co pozwoliłoby na przeprowadzenie kompleksowej analizy porównawczej. Ale nie to było celem mojego opracowania.

Z punktu widzenia metodologicznego nie było też uzasadnione zwracanie się do poszczególnych producentów systemów o komentarz do wyników raportów wygenerowanych przez poszczególne systemy. Moje opracowanie ma charakter naukowy, jako analiza faktów, którymi są raporty z poszczególnych systemów. W związku z powyższym jego publikacja pozostaje pod ochroną art. 73 Konstytucji RP, gwarantującego wolność przeprowadzania badań naukowych i publikowania ich wyników.

Moją analizę potraktowałem jako pracę wstępną, przyczynek do dyskusji. Kilkukrotnie o tym zresztą w tej analizie napisałem. Łącznie z postulatem, aby dalej pracować nad metodologią porównawczą, do czego powinno się włączyć grono naukowe, producenci systemów oraz instytucje państwowe. Zachęcam też do powtórzenia tej próby na większą skalę i z niecierpliwością wyczekuję efektów. Ciekawe na ile zaprzeczą wynikom mojej analizy. A może ją potwierdzą…?

Jak mógłbym odeprzeć np. zarzut, że analizowany przeze mnie tekst był za krótki, żeby pozyskać wyniki? Czy mam przez to rozumieć, że tekst musi zawierać kilkaset zdań, żeby dało się w nim wykryć zapożyczenia?

W oświadczeniu Plagiat.pl czytam, że pracy, którą poddałem analizie nie ma w bazach tego systemu. Cóż - jest to praca obroniona na uczelni, która korzysta w systemu Plagiat.Pl i która przeszła w tym systemie pozytywną weryfikację.

Właściciele systemów antyplagiatowych mówią, że promotorzy nie powinni wyciągać wniosków z raportów antyplagiatowych jedynie na podstawie parametrów liczbowych (czyli określenia, w jakim procencie praca jest zapożyczona). Zgadzam się – nie powinni. Tymczasem praktyka wykorzystania protokołów antyplagiatowych w wielu uczelniach jest zgoła przeciwna. Decyzję o tym, żeby pracę poprawić promotorzy podejmują dokładnie na podstawie wyników ustalanych w procentach. To dlatego ich precyzyjność i rzetelność jest taka ważna.

Niezwykle krzywdzące dla mnie jest również podważanie mojego autorytetu, jako naukowca. Oczywiście można nie zgadzać się z moimi wnioskami. Podważanie jednak wiarygodności mojej pracy godzi w moje dobre imię i mój dorobek naukowy, jako czynnego nauczyciela akademickiego, autora lub współautora 19 monografii, 16 podręczników, 90 artykułów, ponad 100 referatów i ok. 200 ekspertyz. Potwierdzenie w linku: http://nauka-polska.pl/dhtml/raporty/ludzieNauki?rtype=opis&objectId=7161&lang=pl

Zarzucono mi m.in. podawanie zmanipulowanych danych i nieprawdziwych informacji, przedstawianie fałszywych wniosków, przygotowanie raportu pod z góry powziętą tezę, a wreszcie działanie nieuczciwe, nakierowane na szkodzenie firmie Plagiat.pl Te daleko idące oskarżenia naruszają moje dobra osobiste, stanowiąc posądzenie mnie o postępowanie, które może poniżyć mnie w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla dalszego wykonywania działalności naukowej i zawodowej. Rozważam w związku z tym podjęcie stosownych kroków prawnych celem ochrony mojego dobrego imienia.

Reasumując: postawiłem sobie za cel pokazanie (a nie rozwiązanie) problemu przydatności programów antyplagiatowych w kontekście stosowanych przez uczelnie procedur. Uważam, że w sytuacji, kiedy każda uczelnia będzie mogła wybrać i stosować różny system antyplagiatowy, warunkiem rzetelnej oceny prac dyplomowych powinno być doprowadzenie do uzyskiwania porównywanych wyników analiz" - napisał prof. Grabiński w oświadczeniu.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024