Naukowcy wydłużyli życie myszy likwidując w nich stare komórki

W organizmach zachodzi senescencja komórek, czyli starzenie się komórkowe. Każda komórka dzieli się określoną liczbę razy, a potem przechodzi w stan stagnacji zanim ostatecznie dojdzie u niej do apoptozy, czyli śmierci samobójczej. Przebiegają w nich niekorzystne procesy, mogą na przykład wydzielać prozapalne cytokiny zatruwające sąsiednie komórki.

Darren Baker and Jan van Deursen z Mayo Clinic College of Medicine wykazali na przykładzie myszy, że usunięcie tych komórek z organizmu może wydłużyć ich życie o jedną czwartą. Co więcej, gryzonie były jednocześnie dłużej w lepszej kondycji, mniej chorowały na związane z wiekiem schorzenia, takie jak choroby sercowo-naczyniowe, cukrzyca, pogorszenie wydolności nerek oraz zaćma. Zwierzęta były również mniej narażone na nowotwory.

„To bardzo ważne, ponieważ gdybyśmy chcieli wykorzystać to u ludzi, moglibyśmy sprawić, że będą żyć dłużej jednocześnie ciesząc się lepszym stanem zdrowia” – podkreśla Baker. Dodaje, że ich odkrycie jest proste i być może w przyszłości zostanie wykorzystane do przedłużania życia człowieka.

Baker wraz van Deursenem odkryli, że starzejące się komórki wydzielają molekułę oznaczoną symbolem p16Ink4a, która działa hamująco na komórki nowotworowe. Badacze zmodyfikowali genetycznie myszy w taki sposób, że wydzielają one tę substancję, ale jednocześnie wytwarzają białko, które powoduje, że zużyte komórki ulegają natychmiastowej destrukcji i nie zalegają w organizmie.

Zauważono jedynie, że u zmodyfikowanych myszy wolniej goją się rany. Nie jest to jednak zaskoczeniem, ponieważ starzejące się komórki wykorzystywane są do gojenia się ran.

Czy odkrycie to będzie można wykorzystać u ludzi?

Na razie firma Unity Biotechnology zapowiedziała, że zamierza wykorzystać odkrycie specjalistów Clinic College of Medicine do opracowania leku, który mógłby usuwać zbędne komórki w ludzkim organizmie. Na to jednak potrzeba jeszcze wielu lat badań. (PAP)

zbw/ krf