Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
30.05.2016 aktualizacja 30.05.2016

Francuscy naukowcy na czele z noblistami przeciwko cięciom budżetowym

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Francuska Akademia Nauk wraz z kilkoma ważnymi ośrodkami naukowymi nad Sekwaną zaprotestowała przeciw planowi rządowych redukcji na badania naukowe - poinformowały francuskie media. Poparła w ten sposób apel siedmiu francuskich noblistów.

O solidarnym proteście w środowisku naukowym jest głośno we francuskich mediach od początku ubiegłego tygodnia, gdy na łamach dziennika "Le Monde" ukazał się artykuł podpisany wspólnie przez siedmiu francuskich noblistów i jednego laureata Medala Fieldsa - uznawanego za odpowiednik Nobla z matematyki. Wśród autorów tekstu widnieją m.in. Françoise Barré-Sinoussi, noblistka z medycyny oraz laureaci Nobla z fizyki: Claude Cohen-Tannoudji, Albert Fert i Serge Haroche.W bezprecedensowym wystąpieniu sygnatariusze sprzeciwili się temu, aby rząd - w imię budżetowych oszczędności - odbierał instytucjom naukowym pewną część środków przeznaczonych w tym roku na badania naukowe. Według wybitnych naukowców, autorów apelu, takie działania "prowadzą do samobójstwa naukowego i przemysłowego" Francji w nadchodzących latach.

Aby zatkać dziurę budżetową rządzący socjaliści przygotowali dekret pozwalający w sumie na oszczędności w kwocie 1,1 mld euro. Jedną czwartą tej sumy - czyli 256 mln euro - władze pragną pozyskać anulując przyznane już wcześniej środki na naukę i rozwój (w tym 136 mln, które miały trafić bezpośrednio do kluczowych ośrodków naukowych).

Według sygnatariuszy wezwania, cięcia uniemożliwią zatrudnienie nowych badaczy i personelu technicznego i tym samym zahamują rozwój naukowy na wiele lat.

Nobliści podkreślili, że ich oburzenie projektem rządu Manuela Vallsa jest tym większe, że ogłoszono niemal jednocześnie, że w Niemczech "wydatki na badania i rozwój w budżecie federalnym wzrosną w ciągu następnej dekady o 75 proc. ".

Wezwanie noblistów wsparły największe francuskie placówki badawcze - na czele z CNRS (Francuską Akademią Nauk - odpowiednik PAN) oraz m.in. Krajowy Instytut Studiów Rolniczych i Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych. Choć niektóre z tych placówek nie są dotknięte przez zamierzone redukcje, to jednak dołączyły się do protestu w geście solidarności ze swoimi kolegami i koleżankami. Protestujący żądają zawieszenia rządowego projektu.

"Przebrała się miarka" - powiedział agencji AFP Bruno Chaudret, prezes Rady Naukowej CNRS. "Mamy już naprawdę dość, że nabija się nas w butelkę. Rząd słucha z uwagą prywatnych koncernów, ale nas, reprezentujących interes publiczny, traktuje się zupełnie przedmiotowo" - dodał.

Ministerstwo szkolnictwa wyższego i badań naukowych odpiera te zarzuty, twierdząc, że cięcia nie dotkną tegorocznego budżetu, ale obejmą rezerwy odłożone na przyszłe lata przez ośrodki naukowe. Szefowa resortu, Najat Vallaud-Belkacem tłumaczyła we wtorek, że planowane redukcje "nie będą miały żadnego wpływu na bieżącą działalność instytucji badawczych".

Argumenty ministerstwa odrzucają nie tylko protestujący naukowcy, ale także część francuskich parlamentarzystów. Komisje finansów Zgromadzenia Narodowego (izby niższej) i Senatu wydały negatywne opinie o planowanych cięciach w nauce. Wobec wewnętrznego rozłamu wewnątrz rządzącej większości w tej sprawie przyszłość projektu rządowego stanęła pod znakiem zapytania. (PAP)

szl/ krf

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024