Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
25.08.2016 aktualizacja 25.08.2016

Nowy sposób na szybką identyfikację bakterii

Szybka i tania identyfikacja bakterii np. u zwierząt z dokładnością dochodzącą do 98 proc. to zadanie dla polskiego robota diagnostycznego - Bioavlee. Urządzenie może przyczynić się np. do zminimalizowania problemu profilaktycznego podawania antybiotyków zwierzętom.

"Dane dotyczące zastosowania antybiotyków w przemyśle, weterynarii czy medycynie są zatrważające. W Stanach Zjednoczonych około 80 proc. wszystkich antybiotyków podaje się zdrowym zwierzętom, bywa, że profilaktycznie antybiotyki stosuje się nawet przy uprawie jabłek. A to wszystko po to, aby walczyć z bakteriami, które mogą zagrozić uprawom, hodowlom czy też zdrowiu ludzi i zwierząt. Profilaktyczne zastosowanie antybiotyków można by zminimalizować, upowszechniając tanią i szybką metodę identyfikacji bakterii" – mówi dr inż. Damian Andrzejewski z polskiej firmy Bioavlee.

W zminimalizowaniu tego zjawiska może pomóc polski robot diagnostyczny - Bioavlee. To kompaktowe urządzenie, które może obsłużyć każdy po zaledwie kilkuminutowym przeszkoleniu. Pobrana próbka (np. ze skóry, ucha, oka itp.) umieszczana jest w bardzo prosty sposób w maszynie, która uruchomiona przyciskiem na wyświetlaczu wykonuje bez udziału człowieka procesy prowadzące do identyfikacji bakterii znajdujących się w próbce. Metoda wykorzystuje wiązkę lasera, rejestrację widm, chroniony patentem system optyczny i komputerową analizę obrazu.

"Nasze rozwiązanie jest proste w obsłudze i nie wymaga zaangażowania wykwalifikowanego personelu. Wystarczy przygotować próbkę, która następnie trafia do maszyny. Po kilku - kilkunastu godzinach wyniki badania są przesyłane do klienta" – mówi Marcin Bruś z Bioavlee.

"Nasza metoda łączy tradycyjną hodowlę bakterii ze zdumiewającą prędkością dyfrakcji laserowej i sztucznej inteligencji. Wzorcowe obrazy widm przechowujemy w chmurze, a nasza baza wciąż rośnie. Dzięki temu jesteśmy w stanie już dziś zidentyfikować bakterie z dokładnością dochodzącą do 98 proc. Co istotne – dzieje się to w czasie od 9 do 16 godzin od momentu posiewu, sam moment rozpoznania bakterii – już po jej wyhodowaniu – zajmuje właściwie kilka sekund" – tłumaczy dr inż. Damian Andrzejewski.

Badania mikrobiologiczne są dziś stosowane w weterynarii. Jednak już producenci ze względu na ograniczony budżet, czas i ograniczony dostęp do urządzeń badawczych często decydują się nie na badania, a na profilaktyczne zastosowanie bakteriobójczych antybiotyków.

Z metody i urządzenia będą mogły skorzystać firmy i instytucje stosujące na co dzień badania mikrobiologiczne – np. po to, aby przeprowadzić skuteczną farmakoterapię lub by ocenić czystość mikrobiologiczną pobranego materiału. Wśród zainteresowanych rozwiązaniem mogą znaleźć się w pierwszej kolejności kliniki weterynaryjne, a z czasem także przemysł i laboratoria.

Urządzenie będzie udostępniane klientom na zasadzie abonamentu. Jak zapewniają jego twórcy, badania przeprowadzane za pomocą robota będą kilkukrotnie tańsze, niż te wykonane innymi metodami. Obecnie robot jest testowany w zakładach produkcyjnych w Szwajcarii i Polsce. Planowana komercjalizacja urządzenia ma rozpocząć się w przyszłym roku.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024