Nauka dla Społeczeństwa

18.04.2024
PL EN
18.01.2019 aktualizacja 18.01.2019

Sejm/ Projektem dot. powołania Agencji Badań Medycznych zajmie się podkomisja

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Projektem dot. powołania Agencji Badań Medycznych zajmie się dziewięcioosobowa podkomisja sejmowa. Wśród zagadnień wymagających dyskusji posłowie komisji zdrowia sygnalizowali w czwartek m.in. kwestie powołania władz ABM.

Ministerstwo Zdrowia, które przygotowało projekt, akcentuje, że powstanie Agencji jest uzasadnione niesatysfakcjonującym poziomem finansowania badań naukowych w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu oraz koniecznością zapewnienia instytucjonalnego wsparcia dla finansowania analiz i badań. Do jej zadań będzie należeć m.in. organizacja niekomercyjnych badań klinicznych, prowadzenie analiz i inicjowanie rozwoju nauk medycznych. Agencja ma być wyspecjalizowaną jednostką zrzeszającą krajowych i zagranicznych ekspertów, którzy będą pracować nad innowacyjnością polskiej medycyny. ABM – jak podkreśla MZ – ma przynieść korzyści pacjentom i systemowi. Agencją zarządzać ma prezes powołany przez ministra na sześć lat oraz rada, w której skład wejdzie od 15 do 20 członków.

Pełnomocnik ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego ds. utworzenia ABM Radosław Sierpiński wskazywał podczas posiedzenia komisji, że istnieje pilna konieczność powołania Agencji. Podnosił, że w krajach Europy Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych niekomercyjne badania kliniczne stanowią około 30 proc. udziału w rynku badań klinicznych. Tymczasem w Polsce – jak akcentował – niekomercyjne badania kliniczne to około 1 proc. istniejącego rynku.

"Pacjenci ze szczególnych grup takich, jak choroby rzadkie czy populacja pediatryczna prawdopodobnie nigdy nie znajdą się w centrum uwagi komercyjnych badań klinicznych, czyli tych, które prowadzone są przez firmy farmaceutyczne. Uważamy, że państwo powinno wziąć odpowiedzialność za tych chorych i umożliwić im finansowanie badań, dostęp do terapii. Stąd potrzeba tworzenia Agencji Badan Medycznych" – mówił.

Sierpiński wskazywał, że utworzenie ABM ma "zapewnić ministrowi zdrowia jasne i ustrukturyzowane narzędzie do tego, by w sposób bazujący na medycynie opartej na dowodach, mógł podejmować decyzje co do kształtu i prognozowania polskiego systemu ochrony zdrowia". "Agencja da ministrowi zdrowia na całe lata i dekady narzędzie do zarządzania systemem ochrony zdrowia w sposób bardzo skoordynowany" – przekonywał. Agencja – jak podkreślał – ma wspierać rozwój badań medycznych.

Agencja będzie finansowana z budżetu państwa i z odpisu z Narodowego Funduszu Zdrowia, stanowiącego 0,3 proc. jego przychodów. "Na początek chcielibyśmy zacząć od finansowania na poziomie 50 mln zł, w tym roku. Pieniądze zostaną przekazane na pierwsze programy badawcze. W kolejnych latach dotacja z budżetu będzie się zwiększała i pojawi się również odpis z NFZ" – wskazał Sierpiński.

Podkreślał, że odpis z Funduszu będzie przekazany na niekomercyjne badania. "Te pieniądze wrócą bezpośrednio do pacjentów. Nie będą z tego finansowane żadne granty, żadna działalność administracyjna" – zaznaczył.

Podczas czwartkowego, pierwszego czytanie rządowego projektu ustawy o Agencji Badań Medycznych, posłowie sejmowej komisji zdrowia oceniali w większości, że powołanie ABM jest zasadne, ale różnili się co do szczegółowych rozwiązań.

Marian Zembala (PO-KO) zachęcał wszystkich, by "ponad podziałami poprzeć inicjatywę ministra Łukasza Szumowskiego". Wskazywał, że specjaliści, z którymi rozmawiał, oceniali, że ABM to "cenna inicjatywa, zasługująca ze wszech miar na poparcie".

Ewa Kopacz (PO-KO) mówiła, że deficyt niekomercyjnych badań klinicznych jest oczywisty. "Bardzo bym chciała, żeby na tym polu ten rozwój nastąpił dynamicznie. Są pytania związane z opinią Biura Analiz Sejmowych, którą mam przed sobą. Nie odczytując wszystkich zastrzeżeń, chciałabym zapytać ministra, czy ma w sobie dość determinacji i siły, by powiedzieć premierowi, że badania powinny być finansowane z budżetu państwa" – mówiła. Druga rzecz – jak wskazywała – to sposób tworzenia Agencji. "Mam pytanie, dlaczego człowiek, który ma stać na czele ABM, nie będzie wyłoniony w drodze konkursu, dlaczego ma to być ktoś wskazany przez ministra. Dlaczego wymogi określono dość łagodnie" – dociekała.

Tomasz Latos (PiS) ocenił, że ABM jest potrzebna i wypełni lukę, która jest w tej chwili w systemie. Akcentował, że środki finansowe, które będą do Agencji wpływać z NFZ, wrócą do pacjentów w formie realizowanych badań. "W odniesieniu do kwestii konkursu, moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tę kwestię rozważyć. (…) Chodzi o to, abyśmy z outsiderów (osób stojących na uboczu – PAP) (…) stali się liderami, jeśli chodzi o możliwość prowadzenia badań, analiz; abyśmy nie zostawiali wszystkiego np. koncernom" – wskazał.

Także Józefa Hrynkiewicz (PiS) mówiła, że ABM to bardzo potrzeba Agencja. Zgodną w tej kwestii opinię wyraziła również Alicja Chybicka (PO-KO). "Powstanie Agencji niewątpliwie jest bardzo potrzebne, uporządkuje wprowadzanie innowacyjnych metod, w tym tego, co od zawsze + kuleje+, czyli niekomercyjnych badań klinicznych, gdzie sponsorów zwykle nie ma" – mówiła Chybicka. Jej zdaniem środki na działalność Agencji powinny pochodzić z budżetu, a prezes i zarząd – być wybierani w trybie konkursu.

Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, odnosząc się do wypowiedzi posłów, wskazał m.in., że rząd przyjął projekt przewidujący tryb powoływania prezesa ABM przez ministra. Zadeklarował jednocześnie, że jeśli w toku prac podkomisji pojawi się propozycja trybu konkursowego, to resort "będzie skłonny taką propozycję poprzeć". (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

ktl/ joz/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024