Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
12.10.2018 aktualizacja 12.10.2018

Kulturalnie o języku

Język nie jest czymś wrodzonym i instynktownym, ukształtowany został bowiem przez ludzką kulturę, jako służące jej narzędzie - to teza znanego lingwisty Daniela L. Everetta, którą przedstawia w książce "Język: narzędzie kultury".

Nie ma się co oszukiwać - językoznawstwo jest nie jest wdzięcznym tematem do książek czy artykułów popularnonaukowych. Teoretycznie nie powinno tak być: językiem (częstokroć więcej niż jednym) posługujemy się wszak wszyscy, przez cały czas. Trudno o bliższe nam doświadczenie.

A jednak przystępne przedstawienie nauki zajmującej się tym doświadczeniem jest niezwykle trudne - zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że trudniejsze od zrozumiałego przedstawienia fizyki, która to przecież zazwyczaj jako pierwsza przychodzi na myśl na dźwięk hasła: skomplikowana nauka. Mam wrażenie, że problem kryje się właśnie w tej pozornej bliskości językoznawstwa. Popularyzujący wyniki swoich badań fizyk ma jednak pełną świadomość tego, że dla przeciętnego odbiorcy będą to nowe informacje i w związku z tym musi uprościć język, wprowadzić analogie, a nawet i zrezygnować z niektórych niuansów. Językoznawcom tego ważnego doświadczenia często jednak brakuje - i nawet w ich tekstach skierowanych do masowego odbiorcy pojawia się tendencja do stosowania hermetycznego języka czy podawania abstrakcyjnych przykładów.

Czy tendencję tę udaje się przełamać amerykańskiemu lingwiście Danielowi L. Everettowi? W wydanej w tym roku w Polsce książce "Język: narzędzie kultury" stawa on przed sobą ambitne zadanie: opowiedzieć czytelnikowi o tym, czym jest język, jak powstał i skąd w ogóle biorą się u nas zdolności językowe. Jest to równocześnie głos w większej debacie językoznawczej: Everett zdecydowanie sprzeciwia się teorii zakładającej, że posiadamy wrodzony "instynkt językowy" - przekonując zamiast tego, że język jest przede wszystkim narzędziem stworzonym przez człowieka.

Spokojnie jednak! Sama książka nie jest tak abstrakcyjna, jak sugerowałby to jej pobieżny opis. Wywody na temat języka i jego użycia nie są pozostawione same sobie. Najczęściej ilustrują je opowieści z badań terenowych prowadzonych przez samego autora: Everett spędził wiele lat badając język i kulturę amazońskiego plemienia Pirahã. Mowa Pirahã jest o tyle ciekawym przykładem, że mocno różni się od naszych wyobrażeń na temat tego, jak język powinien wyglądać: nie ma w nim żadnych liczebników, brak też w nim stałych słów na określenie różnych kolorów, a w konstrukcji zdań nie znajdziemy tzw. rekurencji - czyli łączenia w ramach jednego bardziej skomplikowanego zdania kilku prostszych informacji (np. w stwierdzeniu "Ubrana w dres dziewczyna czyta książkę" zawierają się stwierdzenia: "Dziewczyna ubrana jest w dres" i "Dziewczyna czyta książkę").

Opowieść Everetta podzielona jest na kilka części. Z pierwszej poruszone można dowiedzieć się tego, dlaczego w ogóle nasi przodkowie potrzebowali języka - i w jaki sposób się wykształcił w swojej niedoskonałej formie. W drugiej części autor analizuje to, w jaki sposób ludzkość podchodziła i podchodzi do rozwiązania problemu komunikacji, korzystając ze narzędzi takich, jak różnorodne struktury dźwiękowe czy sposoby tworzenia zdań. Everett nie pozwala jednak zapomnieć o tym, że to kultura - według niego - jest siłą napędową stojącą za językiem - i tym właśnie związkom poświęcona jest pozostała reszta książki.

Warto też wspomnieć o tłumaczeniu - jego autorom (Zofii Wąchockiej, Pawłowi Paszkowskiemu) należą się bowiem słowa uznania. Everett, jak nietrudno się domyślić, pisze po angielsku - i w tym też języku podana jest znaczna część przykładowych zdań czy wyrażeń. Polski czytelnik nie jest jednak na pozycji straconej: gdzie tylko się da, angielskie przykłady trafiły do przypisu, zastąpione przez starannie dobrane przykłady polskie.

Książka "Język: narzędzie kultury" ukazała się w Polsce nakładem Copernicus Center Press.

Katarzyna Florencka

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024