Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
24.02.2010 aktualizacja 24.02.2010

Naukowcy o tajemnicach grobu Mikołaja Kopernika - część z nich powątpiewa

<strong>Istnieje szereg wątpliwości co do tego, czy szczątki odkryte w 2005 r. we fromborskiej katedrze rzeczywiście należały do Kopernika - twierdzi część uczestników konferencji naukowej &quot;Tajemnica grobu Mikołaja Kopernika&quot;, która zakończyła się we wtorek w Krakowie. </strong>W dwudniowej imprezie uczestniczyli przedstawiciele różnych gałęzi nauki: archeolodzy, antropolodzy, genetycy, historycy, genealodzy, a nawet astronomowie. Niektórzy z nich byli krytyczni wobec odkrycia we fromborskiej katedrze, część zarzuciła zespołowi badawczemu niedociągnięcia i błędy. <br />

Dr Arkadiusz Sołtysiak z Zakładu Bioarcheologii UW zakwestionował m.in. hipotezę zespołu badawczego głoszącą, że skoro istnieje zgodność DNA włosa znalezionego w tzw. księdze Stoefflera z DNA czaszki z katedry we Fromborku, to zarówno włos, jak i czaszka musiały należeć do Kopernika.

Przechowywane od najazdu szwedzkiego w Uppsali działo pt. "Calendarium romanum magnum" Johannesa Stoefflera przez prawie ćwierć wieku było używane przez Kopernika. Włos znaleziony w tej księdze miał kod DNA zgodny z DNA czaszki odkopanej pod jednym z bocznych ołtarzy katedry we Fromborku. Pod ołtarzem tym, przypisywanym kanonikowi Kopernikowi, znaleziono jednak kilkanaście różnych pochówków.

"Jeśli cranium nr 13 (czyli domniemana czaszka Kopernika, oznaczona jako pochówek nr 13/2005 - PAP) i włos z +Calendarium romanum magnum+ należały do jednej osoby, to nie musiał to być akurat Mikołaj Kopernik. Mógł to być inny czytelnik tej książki" - zauważył Sołtysiak.

Według naukowca, owa księga cieszyła się wówczas dużą popularnością. Należała do Kopernika, ale z pewnością korzystały z niej też inne osoby. Mógł to być np. inny kanonik, który zgubił w księdze włos i - podobnie jak Kopernik - został pochowany w podziemiach katedry.

Sołtysiak podkreślił też, że na dostępnych mu zdjęciach czaszki z Fromborka nie widać śladów złamania kości nosa, opisywanych przez zespół badający szczątki i uwidocznionych m.in. w rekonstrukcji twarzy, wykonanej przez policyjnych specjalistów. Naukowiec, odpowiadając na pytania z sali, przyznał jednak, że nie może wykluczać, iż podczas bezpośrednich oględzin czaszki dopatrzyłby się śladów złamania.

Według dra Jarosława Bednarka z Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Collegium Medicum UMK, zespół badający czaszkę z Fromborka popełnił błąd posługując się metodą typologii antropologicznej. Jego zdaniem, jest to metoda przestarzała, kwestionowana już w latach 60. XX w. jako bezpodstawna genetycznie i abiologiczna. Naukowiec przyznał jednak, że nie przesądza to o tym, czy czaszka należała do Kopernika, czy nie.

Dr Tomasz Kozłowski z Zakładu Antropologii UMK w Toruniu ocenił, że rzekomy ślad po urazie, który badacze stwierdzili na czole czaszki z Fromborka, jest tzw. rowkiem tętniczym, czyli wyciskiem naczynia krwionośnego w kości czołowej czaszki. Według Kozłowskiego, takie ślady nosi na czaszkach wiele osób, które nigdy nie doznały urazu głowy. Niektórzy badacze dopatrywali się związku tego śladu z blizną, której doszukiwano się na portretach Kopernika. Niestety, najwcześniejszy z zachowanych portretów astronoma powstał 37 lat po jego śmierci.

"Nie kwestionuję dorobku kolegów badających DNA. Problemem jest dla mnie, czy możemy przyjąć, że fragment mitochondrialnego DNA z włosa niezidentyfikowanej osoby plus szczątki niezidentyfikowanej osoby dają w rezultacie Mikołaja Kopernika" - podsumował Kozłowski.

Wagę odkrycia kwestionował także kierownik konferencji, doc. dr hab. Michał Kokowski zRady Naukowej Instytutu Historii Nauki PAN. Według niego, "nie ma przedstawionych dowodów o charakterze ostatecznym", które potwierdzałyby, że czaszka znaleziona w Katedrze we Fromborku należała do polskiego astronoma.

Główne zarzuty sformułowane przez Kokowskiego dotyczyły znajomości życia Kopernika, znajomości historii jego portretów, badań genetycznych i rozumienia baz statystycznych. "Osoby, które uczestniczyły w tych badaniach, z wyjątkiem Jerzego Sikorskiego, nigdy wcześniej nie zajmowały się badaniem życia Kopernika" - wyjaśnił w rozmowie z PAP naukowiec.

Jak dodał, nieprawdą jest m.in., jakoby Kopernik miał złamany za życia nos, co jest widoczne na czaszce znalezionej we Fromborku oraz w rekonstrukcji twarzy astronoma, wykonanej przez specjalistów Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KG Policji.

"Ogólna teza, że nos jest złamany i widać to na wszystkich portretach, podobnie jak asymetrię twarzy, jest nieprawdziwa w sensie empirycznym. Pokażę jeden z portretów, na którym - nie ma absolutnie żadnych wątpliwości - nos jest prosty. I nie jest to portret z XIX, lecz z XVII wieku" - podkreślił Kokowski, kierownik "Grupy kopernikowskiej" Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, od lat badający życie Kopernika.

Na konferencji zabrakło dwóch najważniejszych autorów odkrycia - kierującego projektem profesora archeologii Jerzego Gąssowskiego, który nie skorzystał z zaproszenia, oraz olsztyńskiego historyka dra Jerzego Sikorskiego, będącego autorem hipotezy, dzięki której udało się zlokalizować pochówek. Ten ostatni przesłał tekst referatu, który odczytano w pierwszym dniu konferencji.

Na obradach pojawił się natomiast biskup Jacek Jezierski, prepozyt archikatedry fromborskiej, będący pomysłodawcą poszukiwań. "Nadal nie mam podstaw, żeby wątpić w to odkrycie" - powiedział PAP ksiądz biskup po wysłuchaniu referatów.

W podobnym tonie wypowiadała się spora część słuchaczy i prelegentów, według których prawdopodobieństwo, że odnaleziona we Fromborku czaszka należała do wielkiego astronoma, jest - w świetle poczynionych badań - duże lub bardzo duże. Na sali zaznaczył się więc wyraźny podział.

Krytykującym odkrycie także wytknięto szereg błędów. Dr Tomasz Grzybowski z Zakładu Genetyki Molekularnej CM UMK stwierdził, że ogromna większość krytycznych uwag z zakresu genetyki poczynionych przez kierownika konferencji dra Michała Kokowskiego powstała w wyniku nieporozumień i nieumiejętnego posługiwania się bazami danych DNA. Dr Tomasz Kupiec z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie zauważył zaś, że niektóre krytyczne referaty oparto na zdjęciach i lekturze popularnonaukowych gazet, a nie analizie naukowych materiałów.

Uczestnicy konferencji byli jednak zgodni co do tego, że dopiero odnalezienie krewnych Kopernika lub ich szczątków, a następnie porównanie ich DNA z kodem czaszki z Fromborka mogłoby posunąć badania identyfikacyjne ku rozstrzygnięciu.

Konferencję "Tajemnica grobu Mikołaja Kopernika - dialog ekspertów" zorganizowały European Society for the History of Science, Centrum Kopernika, PAU, Instytut Historii Nauki PAN i Wyższa Szkoła Europejska. CZO

PAP – Nauka w Polsce

kap

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024