Co się dzieje w Kabackim Lesie
"Dzik Dzikus", książka dziennikarza naukowego Krzysztofa Łapińskiego, skierowana jest do dzieci. To lektura napisana w oparciu o wiedzę przyrodniczą, a do tego ciekawa i poruszająca. Kronika prawdziwie dzikich spraw, które dzieją się na marginesie wielkiego miasta.
W Warszawie nie brakuje parków, ogrodów i zieleniaków. Nie każdy wpadłby jednak na to, że na jej obrzeżach, w okolicach ostatniej stacji metra może się toczyć dzika, leśna historia. Miejscem akcji jest Las Kabacki - nie taki znowu zwykły. Mnóstwo w nim pięknych, srebrzystych brzóz i rozłożystych dębów. W dzień wydaje się cichy i senny. Uważny obserwator szybko się jednak zorientuje, że mieszka tam wiele zwierząt: dziki, lisy, zające, kruki, kaczki, a nawet guziec, który w 1996 roku uciekł do lasu Kabackiego i zmylił tych, którzy chcieli go złapać i zawieźć do Kalifornii.
To właśnie w Lesie Kabackim toczy się akcja "Dzika Dzikusa". Jej autor Krzysztof Łapiński jest dziennikarzem naukowym, dawniej - członkiem zespołu naukowego PAP, który obecnie współpracuje z serwisem Nauka w Polsce - PAP. Krzysztof Łapiński jest z wykształcenia filozofem. Jest też tłumaczem - autorem przekładu "Rozmyślań (do samego siebie)" Marka Aureliusza. Interesuje się stoicyzmem i terapeutyczną rolą filozofii. A teraz okazuje się, że świetnie pisze dla dzieci.
Ponieważ autor mieszka w Warszawie pod Lasem Kabackim - często tam bywa; uważnie się rozgląda i nadstawia ucha. Może dlatego wydarzenia z udziałem Dzika Dzikusa, zająca Uchowskiego i całej leśnej gromadki - ciotki Leokadii, Drobinki czy rodziny lisów - okazują się naprawdę wciągające.
"Dzik Dzikus" nie jest książką z zakresu popularyzacji nauki. Jest jednak napisana w oparciu o wiedzę przyrodniczą o zwierzętach i lesie. Jest również proekologiczna - odpowiadając na wrażliwość dzieci, uczy młodych czytelników życzliwości dla świata natury, który często znajduje się bliżej i jest bardziej dostępny, niż mogłoby się wydawać.
Sam autor zaznacza, że w prawdziwym świecie dzieci często muszą radzić sobie z trollingiem i nękaniem. Książka nawiązuje także do tego problemu. Jej bohaterowie muszą sobie bowiem poradzić z trollem i kłopotami, jakie na nich sprowadza. Ba! Pojawia się tam nawet temat fake newsów.
Las Kabacki istnieje naprawdę. Jest parkiem leśnym i rezerwatem przyrody, położonym w południowej części Warszawy. Naukowcy naliczyli tam 34 gatunki drzew i 28 gatunki krzewów. Dużą część lasu porasta starodrzew. Obecne w książce Krzysztofa Łapińskiego ogromne dęby, sosny i buki też istnieją, a ich wiek i wymiary są pomnikowe.
I choć Las Kabacki leży w granicach miasta, żyje tam niemała społeczność zwierząt. Są dziki i lisy, sarny, borsuki, łasice, kuny oraz jeże. Są ptaki: myszołowy, krogulce, puszczyki, dzięcioły i grubodzioby. Problemem Lasu Kabackiego jest antropopresja - presja społeczeństwa na obszary zielone, objawiająca się płoszeniem dziko żyjących zwierząt.
"Dzika Dzikusa" opublikowało Wydawnictwo Agora. Mocną stroną książki są piękne, klimatyczne ilustracje Marty Kurczewskiej.
Anna Ślązak