Nauka dla Społeczeństwa

16.04.2024
PL EN
29.04.2021 aktualizacja 29.04.2021

Przed 70 laty zmarł Ludwik Wittgenstein, nazywany ojcem chrzestnym neopozytywizmu

Źródło: Wikipedia/ domena publiczna Źródło: Wikipedia/ domena publiczna

Przed 70 laty 29 kwietnia 1951 r. zmarł Ludwik Wittgenstein jeden z najsłynniejszych współczesnych filozofów, nazywany ojcem chrzestnym neopozytywizmu. Za życia wydał tylko jedną, epokową książkę.

Pochodził z jednej z najbogatszych rodzin w Austrii. Jego ojciec Karl Wittgenstein był magnatem stalowym, który zbił majątek na produkcji stali w zakładach hutniczych w Kladnie. Karl miał ośmioro dzieci, Ludwik Wittgenstein był jego najmłodszym synem, ale to on odziedziczył cały rodzinny majątek. I cały ten majątek roztrwonił, choć w znacznej mierze na szczytne cele.

Głównym dziełem, najbardziej znanym, Ludwiga Wittgensteina był „Traktat logiczno-filozoficzny”, w którym dość często wspomina, że filozofia to czynność całkowicie zbędna. Syn magnata stalowego był przeciwnikiem metafizyki, twierdził, że wszystko da się sprowadzić do analizy znaczeń. Jak twierdził: co da się powiedzieć można powiedzieć jasno. Język dla niego był wszystkim. Napisał, że „granice mojego języka oznaczają granice mojego świata”. Był konkretny i precyzyjny. Twierdził też, że świat jest wszystkim, co jest faktem. Właśnie za takie podejście podobał się neopozytywistom.

Filozofia analityczna jednak wcale go nie pasjonowała. Za najważniejsze od najmłodszych lata uważał dociekania nad sensem życia. Jak pisze o nim Ladislav Cumba w pasjonującej książce „Wittgenstein: wiadomo, że…”, Ludwig w wieku siedemnastu lat został wyrzucony ze wszystkich gimnazjów Austrii „za pracę pisemną, w której podważał nieśmiertelność duszy”. Zaprzeczał nawet sobie, napisał wydane dopiero po jego śmierci „Dociekania filozoficzne”, w których odwołał wszystko to, co zawarł w „Traktacie”.

Był wszechstronnie uzdolniony, nadzwyczaj inteligentny, jednak hutnictwo, biznes i robienie interesów go nie interesowało, podobnie jak wszystkich jego starszych braci. Niemal cała rodzina Wittgensteinów wykazywała ponadprzeciętne zdolności muzyczne. Senior rodu Karl Wittgenstein prowadził salon muzyczny w Wiedniu, w którym bywali Brahms, Gustav Mahler, Clara Schumann i Ryszard Strauss.

Ludwig urodził 26 kwietnia 1889 r., w tym samym dniu i roku co Adolf Hitler. Nawet chodzili do tej samej szkoły Realschule w Linzu, choć nie do tej samej klasy. Gdy Ludwig był w klasie piątej, to Hitler dopiero w trzeciej. Adolf był słabszym uczniem i powtarzał jeden rok, a Ludwig w jeden rok opanował dwa lata nauki.

Zanim zajął się filozofią i stał jednym z najwybitniejszych wykładowców XX w., długo szukał swego miejsca w życiu. Wyjechał do Berlina, by studiować mechanikę, potem w Austrii chciał studiować u fizyka Ludwiga Boltzmana, ale ten popełnił samobójstwo. Wyjechał do Manchesteru na studia aeronautyczne, zajmował się konstrukcją samolotów, w Jenie studiował matematykę, aż wreszcie udał się do Cambridge. Tam zajął się filozofią, zetknął się z Bertrandem Russelem, który był nim oczarowany. I w Cambridge z krótkimi przerwami został do końca życia; zmarł na raka prostaty w 1951 r.

Trzej starsi bracia Ludwiga popełnili samobójstwo. Jeden o imieniu Rudolf, który przejawiał zdolności aktorskie, zażył w Belinie cyjanek. Drugi utopił się skacząc ze statku do morza, a trzeci Kurt zastrzelił się pod koniec I wojny światowej, gdy oddział, którym dowodził, odmówił wykonania jego rozkazów. Inny jego brat Paul był pianistą wirtuozem i w czasie I wojny stracił prawą rękę. Jednak nie przestał grać, koncertował jedną - lewą ręką, a Maurice Ravel specjalnie dla niego napisał kompozycję.

Ludwig koniec wojny spędził w obozie jenieckim w miasteczku Monte Cassino, kilkaset metrów pod słynnym klasztorem. Tam właśnie przygotował do publikacji swą pierwszą książkę. Po śmierci swych starszych braci przejął majątek rodzinny, ale nadal mieszkał w kawalerce w Cambridge (jego brat Paul w dwupokojowym mieszkaniu w Nowym Jorku).

Tuż przed II wojną światową Ludwig przeznaczył jedną tonę i ćwierć złota na łapówki. Dzięki niej z Wiednia mogło wyjechać ponad tysiąc Żydów, wśród nich Zygmund Freud, który był nauczycielem jego starszej siostry. Ludwig przeznaczył też znaczne sumy pieniędzy na pomoc artystom, głównie poetom. Uważał, że poezja jest ważniejsza niż filozofia. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

zbw/ ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024