Nauka dla Społeczeństwa

25.04.2024
PL EN
10.05.2021 aktualizacja 10.05.2021

Ryby były narażone na mikroplastik już w połowie zeszłego wieku

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Ryby połykały miniaturowe kawałki plastiku już w latach 50. minionego wieku – uznali amerykańscy naukowcy, którzy przebadali wnętrzności słodkowodnych okazów zachowanych w muzealnych kolekcjach. Koncentracja mikroplastiku w ich organizmach z czasem rosła.

„10-15 lat temu pojawiła się wśród opinii publicznej świadomość, że istnieje problem z plastikiem w wodzie. Ale tak naprawdę organizmy były prawdopodobnie narażone na takie odpadki od czasu wynalezienia plastiku, brakowało nam jednak historycznego kontekstu – uważa prof. biologii Tim Hoellein z Loyola University Chicago, który brał udział w badaniu opisanym w „Ecological Applications”. – Przyglądając się muzealnym okazom możemy cofnąć się w czasie”.

Współautor badania, ichtiolog z Muzeum Historii Naturalnej w Chicago Caleb McMahan ma pod swoją pieczą ok. dwóch milionów okazów ryb, w większości zakonserwowanych w alkoholu. Hoellein nawiązał współpracę z McMahanem, aby pomógł mu zidentyfikować cztery gatunki ryb, które muzeum dokumentowało od początku minionego wieku. Znalazły się wśród nich: bass wielkogębowy, sumik kanałowy, ryba z gatunku Notropis stramineus i babka bycza. Naukowcy starali się do badań pozyskać po co najmniej pięć osobników na każdą dekadę.

Po wykonaniu sekcji okazów do potwierdzenia obecności mikroplastiku w ich wnętrznościach – ze względu na rozmiar drobin - konieczne była zastosowanie spektroskopii Ramana, która oparta jest o zjawisko rozpraszania światła przez materię.

Badacze uznali, że ilość mikroplastiku obecna w rybich organizmach rosła znacząco w czasie wraz z upowszechnianiem się produkcji plastiku. „To podobna zależność, jak w przypadku osadów morskich i potwierdza, że plastik jest wszędzie” – powiedział McMahan.

Analizy mikroplastiku wykazały, że to podstępna forma zanieczyszczenia – często pochodząca z tkanin. Mikroplastik może mieć swoje źródło w większych przedmiotach, które uległy rozpadowi, ale często bierze się też z ubrań. Za każdym razem, kiedy pierzemy legginsy lub poliestrową koszulkę, oddzielają się od nich niewielkie włókna i trafiają do ścieków.

Nie wiadomo, jak wchłanianie plastiku oddziaływało na badane ryby. Kiedy analizuje się wpływ połykania mikroplastiku na organizmy takie jak ryby - szczególnie w dłuższej perspektywie - to może on powodować zmiany w układzie trawiennym – przypominają naukowcy.

Badacze żywią nadzieję, że ich praca przyczyni się do lepszej edukacji i regulacji, które zmienią nasze podejście do plastiku. Poza tym podkreślają wagę kolekcji historii naturalnej w muzeach. „To niesamowite źródło wiedzy o naturalnym świecie, nie tylko obecnym, ale i istniejącym w przeszłości” – podkreślił Hoellein. (PAP)

mrt/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024