Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
03.11.2021 aktualizacja 03.11.2021

Także krytyka jest formą popularyzowania nauki

Fot. materiały prasowe Fot. materiały prasowe

Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej (CPN) wydobywa potencjał naukowy uczelni na światło dzienne. Zdaniem Aleksandry Ziembińskiej-Buczyńskiej – współzałożycielki CPN, po pięciu latach funkcjonowania udało się zaszczepić w najbliższym otoczeniu przekonanie, że popularyzacja nauki nie jest zwykłą promocją nauki, i że mieści się w niej również krytyka.

Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej zostało nominowane do nagrody Popularyzator Nauki PAP 2021 w kategorii instytucja. Jego współzałożycielką jest dr Aleksandra Ziembińska-Buczyńska – zdobywczyni nagrody Popularyzator Nauki w 2019 r. Kiedy CPN stawiało swoje pierwsze kroki w 2017 r. - powiedziała PAP, że chce stworzyć popularnonaukowe serce Śląska.

Po pięciu latach funkcjonowania instytucji przy Politechnice Śląskiej Ziembińska-Buczyńska opowiedziała w rozmowie z PAP, że udało się zaszczepić w najbliższym otoczeniu przekonanie, że popularyzacja nauki nie jest zwykłą promocją nauki, i że mieści się w niej również krytyka.

„Krytyka nauki mieści się w popularyzacji nauki – jest też formą popularyzowania. Czasami krytyka pozwala stworzyć nową jakość. Wynika to z ciągłej zmiany i stałego poszukiwania prawdy w nauce. Zagadnienia znane od lat w świetle nowych faktów naukowych, poddane naukowej krytyce i weryfikacji, mogą okazać się zupełnie inne, niż zakładano do tej pory. Opowiadając o nich w takim nowym kontekście jednocześnie je upowszechniamy” – powiedziała Ziembińska-Buczyńska.

Przyznała również, że zmieniło się też jej wyobrażenie na temat roli CPN. „Na początku myślałam o stworzeniu czegoś na wzór Centrum Nauki Kopernik, ale potem doszłam do wniosku, że nie tego potrzebujemy” – wyznała Ziembińska-Buczyńska. Dziś mówi, że ceni sobie lokalność instytucji, a jej rolę ilustruje drzwiami, które mają się szerzej otwierać i zapraszać zarówno naukowców, jak i nienaukowców do współpracy oraz pokazywać, co się dzieje na uczelni.

W ramach działań prowadzonych przez CPN naukowcy mogą otrzymać tzw. „pierwszą pomoc” w popularyzacji. Jeśli chcą napisać artykuł o swoich badaniach, a nie wiedzą jak to zrobić – pomoże właśnie CPN. Swoje umiejętności popularyzatorskie chętni mogą kształcić na specjalnych szkoleniach. Bierze w nich udział rzecznik prasowy uczelni, doświadczona redaktorka telewizyjna, specjalista od wystąpień publicznych i storytellingu.

„Ciągle obserwuję sceptycyzm w tym temacie popularyzacji, bo na uczelniach panuje ‘punktoza’ – a więc zbieranie punktów za publikacje i obecność na konferencjach przeważa nad układaniem dobrej relacji z mediami” – przyznaje Aleksandra Ziembińska-Buczyńska, ale zauważa też, że najbardziej pozytywnie na działania CPN reagują młodzi doktoranci.

„Jest grupa ludzi, którzy zawsze chętnie współpracują i na których zawsze można liczyć – ale są też tacy, którzy to robią tylko wtedy, jak im się to opłaca. Jest też grupa niepewnych – dopiero się przekonują, że warto się tym zainteresować” – wylicza Ziembińska-Buczyńska i przyznaje, że podczas specjalnego szkolenia naukowcy mają okazję dowiedzieć się, jak bardzo początkowy komunikat wysłany do mediów potrafi się zdeformować pod wpływem różnych obróbek, nad którymi można stracić kontrolę. Nie chodzi o to, by naukowców zniechęcać, ale raczej pokazywać jak mogą reagować i gdzie szukać pomocy.

Mimo mocnych, lokalnych akcentów, Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej wzbija się ze swoimi działaniami na poziom ogólnopolski poprzez uczestnictwo w różnych festiwalach nauki i piknikach naukowych.

„Zajmujemy się inicjowaniem, wymyślaniem, ale też koordynacją wydarzeń popularnonaukowych i obecnością politechniki na różnych wydarzeniach – np. Śląskim Festiwalu Nauki czy Pikniku Naukowym w Warszawie” – mówi Ziembińska-Buczyńska i dodaje, że podczas pandemii CPN zorganizowało wiele aktywności online dla odbiorców w różnych wieku. Na stronie internetowej CPN znajdują się zakładki dla „juniora i seniora”, dzieci i naukowców.

Obecność w otoczeniu społeczno-gospodarczym jest dla Aleksandry Ziembińskiej-Buczyńskiej wyjątkowo cennym rezultatem po pięciu latach funkcjonowania Centrum Popularyzacji Nauki.

„Jeżeli uczelnie postawią na dobrą popularyzację robioną przez swoich naukowców to zwiększa szansę, że uczelnia zaistnieje w otoczeniu społeczno-gospodarczym – zostanie dostrzeżona” – mówi Ziembińska-Buczyńska i chwali się, że CPN regularnie odbiera telefony od szkół i firm zainteresowanych współpracą.

„Jako naukowcy jesteśmy częścią społeczeństwa, a więc powinniśmy się nauczyć komunikować ze społeczeństwem. Współpracując ze szkołami i firmami stajemy się jednostką łączącą otoczenie społeczno-gospodarcze” – mówi Ziembińska-Buczyńska.

PAP - Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska

uka/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024