Im dalej zamierzamy wybrać się na urlop, tym bardziej dłuży nam się czekanie na dzień wyjazdu – informują naukowcy na łamach "Journal of Consumer Research".
Wyobraźmy sobie, że za miesiąc wyjedziemy z Polski na urlop. Okazuje się, że w zależności od miejsca, do którego wyjeżdżamy, czas będzie nam się bardziej lub mniej dłużył. Jeżeli na Słowację – wyda nam się krótszy, jeżeli na Sri Lankę – dłuższy.
"Często myślimy o czasie w różnych kontekstach, nie zdając sobie jednak sprawy, jak bardzo nasze poczucie czasu podatne jest na pozornie nieistotne czynniki, takie jak odległość przestrzenna" – piszą autorzy ze Stanów Zjednoczonych.
Naukowcy przeprowadzili prosty eksperyment. Prosili, żeby ochotnicy wyobrazili sobie, że dzisiaj idą na pocztę, a za trzy miesiące do księgarni. Niektórym powiedziano, że odległość między pocztą a księgarnią jest duża, innym zaś, że obydwa budynki leżą blisko siebie.
W pierwszym przypadku badanym wydawało się, że czas oczekiwania był długi.
Podobnie było w przypadku pracowników, którzy oczekiwali przejścia na emeryturę. Jeżeli wiązało się to z przeprowadzką w odległe miejsce, wydawało im się, że dzieli ich jeszcze dużo czasu od tego momentu.
Naukowcy podkreślają, że musimy być świadomi takich zależności w sytuacjach, kiedy podejmujemy na przykład decyzje konsumenckie. "Odległość przestrzenna wpływa na nasze postrzeganie przyszłości" – podsumowują.(PAP)
krx/ ula/
