Jak przypomniał dr hab. inż. Damian Gąsiorek, prodziekan Wydziału Mechanicznego Technologicznego Politechniki Śląskiej, koncepcja czwartej rewolucji przemysłowej, czyli tzw. Przemysłu 4.0, oznacza nowe podejście do produkcji oparte na wszechstronnym wykorzystaniu w niej nowoczesnych technologii. Prekursorami tego podejścia są m.in. Niemcy.

"W Polsce próbujemy właśnie opracować i wprowadzić ten program. Także u nas będzie on bazował na dziewięciu filarach takich jak technologie przyrostowe, roboty mobilne, internet rzeczy, big data, przetwarzanie chmurowe i inne" – powiedział Gąsiorek.

I choć uczelnie od lat współpracują z przemysłem, współcześnie – w ocenie naukowca – brakuje w tym procesie nowoczesnego centrum kompetencji. Odpowiedzią na to jest więc pomysł utworzenia przy Politechnice Śląskiej – przy współpracy z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną i z możliwym wsparciem Ministerstwa Rozwoju – tzw. fabryki 4.0, nazwanej przez naukowca "fabryką" lub "laboratorium przyszłości".

Ma to być miejsce, w którym przedsiębiorca będzie mógł otrzymać pomoc z zakresu nowoczesnych technologii i rozwiązań wykorzystywanych w przemyśle, a zarazem miejsce współczesnego podejścia do rozwoju i potrzeb pracownika – w oparciu o wspomniane filary Przemysłu 4.0. W związku z tym będą tam prowadzone m.in. szkolenia, projekty, wdrożenia lub podwykonawstwo pewnych elementów. Ma to też pogłębić współpracę przemysłu z uczelnią.

"Teraz może to się wydawać czymś utopijnym, ale moim zdaniem pozwoli to wejść bardzo mocno w przyszłość i pokazać, że te założenia Przemysłu 4.0, który wymaga teraz od młodych ludzi, młodych inżynierów, trochę innego podejścia, rzeczywiście będą możliwe do uzyskania" – zaznaczył Gąsiorek.

Wyjaśnił, że współcześni inżynierowie muszą nie tylko posiadać specjalistyczną wiedzę, ale też mieć bardzo dobre kompetencje miękkie, takie jak umiejętność komunikacji czy współpracy. "Tak będzie wyglądał przyszły inżynier. Co więcej, Przemysł 4.0 będzie tego wymagał, więc przedsiębiorcy, którzy chcą mieć nowoczesne zakłady nie tylko z punktu widzenia wyposażenia, będą musieli inwestować również w (rozwój) ludzi" – dodał.

Centrum kompetencji ma bazować na wiedzy naukowców z Politechniki Śląskiej. Nie wiadomo jednak, kiedy miałoby powstać. W ocenie Gąsiorka dużo zależy od decyzji Ministerstwa Rozwoju, na którego wsparcie – zarówno ideowe, jak i finansowe – pomysłodawcy liczą. "Musimy mieć zielone światło, które w ogóle pozwoli nam rozpocząć projekt. To innowacyjna inicjatywa, nie ma czegoś takiego w Polsce" – zaznaczył.

PAP – Nauka w Polsce

akp/ zan/