Dotychczas na świecie na COVID-19 zachorowało blisko 20 mln osób, a umarły z jego powodu setki tysięcy. USA jest krajem szczególnie dotkniętym przez pandemię. Jak podkreślają autorzy pracy, choć populacja USA stanowi jedynie 4,2 proc. populacji światowej, to do końca kwietnia aż 33 proc. wszystkich przypadków COVID-19 odnotowano właśnie w tym kraju.

Większość stanów USA wdrożyła ostatecznie ograniczenie opuszczania domów. Najnowsze badanie potwierdza, że przyczyniło się to do spowolnienia szerzenia się pandemii w całym kraju.

"Choć nasze badanie nie było randomizowane (tj. takie, w którym grupy porównywane są tworzone losowo - PAP) i nie możemy potwierdzić zależności przyczynowo-skutkowej, jasno wynika z niego, że nakaz zostawania w domu miał istotny związek ze spowolnieniem szerzenia się epidemii” – skomentował kierujący zespołem naukowców prof. Mark Lurie z Brown University.

Zespół prof. Lurie obliczał czas, w jakim dochodziło do podwajania się liczby osób zakażonych SARS-CoV-2 – zarówno na poziomie całego kraju, jak i poszczególnych stanów.

W okresie od 4 marca do 4 kwietnia 2020 r., zanim w większości stanów podjęto decyzje o nakazie pozostawania w domu, liczba nowych zakażeń koronawirusem w całym kraju podwajała się w ciągu mniej niż trzech dni (2,68 dnia). Natomiast między 5 kwietnia a 30 kwietnia 2020 r., po wdrożeniu zasady „zostań w domu” w większości stanów, czas do podwojenia się liczby przypadków infekcji wynosił 15 dni, czyli ponad dwa tygodnie. Wydłużanie się czasu, w którym dochodzi do podwajania się liczby przypadków oznacza, że rozwój pandemii ulega spowolnieniu.

Naukowcy odnotowali, iż wydłużanie się czasu, w którym liczba zakażeń SARS-CoV-2 się podwajała, różniło się wyraźnie między poszczególnymi stanami. Przeciętnie 45 stanów wydłużyło ten czas dzięki nakazowi pozostawania w domu o 12,27 dnia. W tym samym czasie w pięciu stanach, które nie wdrożyły tej zasady - Arkansas, Iowa, Nebraska, Północna Dakota i Południowa Dakota – czas ten wydłużył się jedynie o ok. sześć dni. Co więcej, cztery z tych stanów miały najwyższe wskaźniki nowych zakażeń w kraju.

“To badanie nie dowodzi, że wdrożenie zasady +zostań w domu+ było jedynym czynnikiem, który odpowiada za obserwowane wydłużenie czasu do podwojenia liczby zakażeń. Jednak te dane odzwierciedlają wpływ licznych działań podjętych w zakresie zdrowia publicznego" - skomentował współautor pracy Joe Silva.

Autorzy pracy przyznają, że zdają sobie sprawę, iż USA nie poradziło sobie dobrze z pandemią COVID-19.

“Nasze badanie dotyczy okresu do końca kwietnia, a od tamtej pory liczba nowych przypadków (COVID-19 – przyp. PAP) wzrosła ponad wcześniejsze przewidywania dotyczące szczytu zachorowań w naszym kraju” – podkreślił Silva. Dodał, że w tym okresie poszczególne stany zniosły również ograniczenia odnośnie opuszczania domów. Dlatego ważne będzie zbadanie, jaki miało to wpływ na szerzenie się pandemii. (PAP)

jjj/ zan/