Nauka dla Społeczeństwa

30.04.2024
PL EN
12.04.2024 aktualizacja 12.04.2024

Psychodeliki i ich wpływ na przeżywanie tragedii

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Badania dotyczące osób, które przeżyły atak Hamasu podczas festiwalu muzycznego Tribe of Nova w pobliżu strefy Gazy, dają okazję do poznania wpływu psychodelików na radzenie sobie z ekstremalną traumą – informują badacze w artykule, którego wstępną wersję opublikowano w piśmie „bioRxiv”, artykuły naukowe przed procesem recenzji.

Wieczorem 6 października 2023 r. niemal 4000 osób zebrało się niedaleko kibucu Re’im, około 5 km od granicy pomiędzy Izraelem a strefą Gazy, aby świętować festiwal muzyki elektronicznej rave Tribe of Nova. Rankiem 7 października imprezę nieoczekiwanie przerwał atak rakietowy Hamasu, po którym nastąpił atak uzbrojonych w broń maszynową i wyrzutnie granatów terrorystów. Strzelali do bezbronnego tłumu na płaskim, pustynnym terenie, gdzie trudno było uciekać czy ukryć się. Zginęło około 360 osób, a wiele zostało porwanych. W całym Izraelu zginęło około 1200 osób – według władz najwięcej w historii państwa.

Co typowe dla odbywających się zwykle pod gołym niebem festiwali rave, wielu uczestników było pod wpływem substancji psychoaktywnych, takich jak LSD, MDMA i ketamina, gdy byli świadkami rzezi lub uciekali, ratując życie. Festiwal taki jak Nova był dla wielu osób czymś więcej niż tylko sposobem na rozluźnienie. Wielu postrzegało imprezy rave – często organizowane w lasach i na pustyniach, z pulsującymi elektronicznymi bitami i substancjami zmieniającymi stan umysłu – jako duchowe podróże, odbywane w towarzystwie osób należących do społeczności o podobnych poglądach.

Według wielu ocalałych tuż po ataku niektóre osoby upadły na ziemię i wybuchły płaczem. Niektórzy próbowali uniknąć terrorystów chowając się w krzakach, za drzewami lub w korytach rzek. Inni godzinami biegli przez otwarte pola, zanim dotarli w bezpieczne miejsce. Jeszcze inni uciekli samochodami, tworząc ogromny korek przy głównym wyjściu z imprezy, gdzie stali się łatwym celem dla uzbrojonych napastników.

Dramatyczne wydarzenia mogą być dla nauki okazją do zdobycia danych, jakich nie dałoby się pozyskać w inny sposób: nie da się na przykład w laboratorium odtworzyć traumy dużej grupy osób będących pod wpływem substancji oddziałujących na mózg.

Grupa izraelskich badaczy z Uniwersytetu w Hajfie zajęła się zagadnieniem wzajemnego wpływu psychodelików i traumy – coraz bardziej interesującym dla specjalistów z całego świata ze względu na potencjalne zastosowania terapeutyczne tych substancji u osób po traumatycznych przeżyciach.

Chociaż na przykład LSD czy MDMA są nielegalne w większości krajów, w tym w Izraelu, są one jednocześnie bliskie wejścia do głównego nurtu psychiatrii. Ostatnie badania sugerują, że odpowiednio dobrane dawki MDMA czy psylocybiny (aktywnego składnika "magicznych grzybów") mogą być przydatne w leczeniu zespołu stresu pourazowego.

Prowadzący badanie profesorowie Roee Admon i Roy Salomon mają nadzieję uzyskać informacje o tym, jak zażywanie narkotyków wpłynęło na doświadczenie traumy. Badają także, jak osoby poddawane rekonwalescencji wracają do zdrowia i radzą sobie.

Autorzy przebadali ponad 650 ocalałych z Novy. Około 23 proc. stwierdziło, że zażywa środki halucynogenne, takie jak LSD, a około 27 proc. zażywało MDMA, środek pobudzający i psychodeliczny, powszechnie nazywany ecstasy. Wielu zażywało więcej niż jedną substancję.

Uczestnicy ankiety opisali różnorodne doświadczenia podczas używania substancji psychoaktywnych 7 października: od halucynacji po wyjątkową klarowność postrzegania rzeczywistości, od paniki do determinacji i od paraliżu do działania.

Jeden z Izraelczyków powiedział, że pod wpływem LSD podczas ataku prowadzonego przez Hamas doznał duchowego objawienia, które pomogło mu uciec. Inny jest pewien, że narkotyk MDMA uczynił go bardziej zdecydowanym i dał siłę, by nieść dziewczynę, gdy uciekali z miejsca zdarzenia. Trzeci stwierdził, że doświadczenie napaści podczas psychodelicznego tripu pomogło mu pełniej przepracować traumę.

"Mimo że ludzie obok mnie padali na ziemię z krzykiem, poczułem rosnące poczucie pewności, że jestem niepokonany – powiedział cytowany przez „New York Times” (NYT) Yarin Reichenthal, lat 26, trener judo, który doświadczył ataku podczas stosowania LSD. - Poczułem się oświecony. W ogóle nie czułem strachu".

Jak wynika ze wstępnych wyników ankiety przeprowadzonej przez badaczy, w wielu przypadkach nawet widzowie festiwali zażywający te same narkotyki doświadczyli ataku na różne sposoby – a różnice te mogły decydować o życiu lub śmierci.

Naukowcy ostrzegli, że badanie nie stanowiło kompleksowego przeglądu tego, jak radzili sobie wszyscy uczestnicy rave, ponieważ tak wielu z nich zginęło.

Świadkowie twierdzą, że w przypadku wielu uczestników zażywanie narkotyków utrudniało im bezpieczną ucieczkę. Niektórzy byli zbyt oszołomieni psychodelikami, żeby zdać sobie sprawę z tego, co się dzieje i uciec. Naukowcy uznają również te dane za ważne.

"Są dwa główne pytania – wskazał wypowiadający się dla "NYT" Roee Admon, profesor psychologii na Uniwersytecie w Hajfie i współautor badania. - Jak traumatyczne wydarzenie jest doświadczane pod wpływem różnych psychedelików i jaki może być długoterminowy wpływ kliniczny?"

Spośród tych, którym udało się przeżyć, niektórzy wydawali się wracać do zdrowia, natomiast inni zgłaszali, że czują się odrętwiali i zdystansowani. Niektórzy twierdzili, że od czasu ataku zwiększyli spożycie substancji psychoaktywnych, aby sobie z tym poradzić.

"Wszyscy byliśmy w podwyższonym stanie emocjonalnym, co uczyniło nas jeszcze bardziej bezbronnymi, gdy rozpoczął się atak – powiedział nowojorskiej gazecie 18-letni Tal Avneri, który stwierdził, że 7 października po zażyciu MDMA zachował względną jasność umysłu. - A kiedy zostaniesz zraniony w najbardziej delikatnym miejscu, możesz później stać się odrętwiały".

Wiele osób, które przeżyły, opisało, że początkową panikę zastąpiła chłodna determinacja – która, zdaniem jednego z ekspertów, jest funkcją stresu przeciwdziałającego działaniu leków.

Sebastian Podzamczer, lat 28, przypisał swoje przetrwanie, przynajmniej częściowo, ogromnemu przypływowi energii i klarowności umysłu, których doświadczył podczas zażywania MDMA. Powiedział, że działanie narkotyku dało mu siłę, dzięki której - jak uznał - mógł nieść swoją dziewczynę, sparaliżowaną strachem. Podzamczer, były sanitariusz bojowy izraelskiej armii, po odbyciu służby cierpiał na zespół stresu pourazowego (PTSD). Powiedział, że rekreacyjne zażywanie psychodelików pomogło mu uśmierzyć część tego bólu – był w stanie mówić o swojej służbie wojskowej bez drżenia i paniki.

"Zawsze myślałem, że gdybym znalazł się w tak ekstremalnej sytuacji, paraliżowałaby mnie panika wynikająca z zespołu stresu pourazowego" – powiedział Podzamczer. Zamiast tego odkrył, że MDMA, które zażył pomogło mu "utrzymać się na powierzchni, działać szybciej i zdecydowanie".

Almog Arad (28 l.) zrelacjonowała, że "odlot" po LSD zaczął się już po rozpoczęciu ataku, ale okoliczności szybko "zminimalizowały" działanie leku. Choć uciekając nadal widziała intensywne kolory i wzory, stwierdziła, że podjęła stosunkowo rozsądne decyzje. „Adrenalina była najsilniejszym narkotykiem, jaki wzięłam tego dnia” – powiedziała.

Naukowcy z Uniwersytetu w Hajfie planują śledzić ocalałych przez lata, analizując ich aktywność neuronową za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, czyli fMRI.

Ze wstępnych wniosków wynika, że w porównaniu z osobami, które przyjmowały inne substancje, osoby zażywające MDMA wracają do zdrowia lepiej i wykazują mniej poważne objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD).

Naukowcy twierdzą, że zwłaszcza wielu użytkowników MDMA wierzy, że zażywanie tego narkotyku pomogło im przetrwać. Naukowcy dodali, że takie postrzeganie może mieć wpływ na ich zdolność radzenia sobie z traumą.

"Sposób, w jaki pamiętamy traumę, ma ogromny wpływ na to, jak ją przetwarzamy – stwierdził prof. Admon. - Nawet jeśli postrzeganie ofiary jest subiektywne, nadal będzie miało ogromny wpływ na jej powrót do zdrowia".

Według autorów trudno jest oszacować dokładne dawki, jakie przyjmowali widzowie festiwalu, co utrudnia analizę wpływu różnych ilości substancji na ludzi. Jeden z mężczyzn tak dalece stracił kontakt z rzeczywistością, że mimo strzelaniny zaczął flirtować z osobą próbująca pomóc mu w ucieczce.

Psychologowie i ocaleni twierdzą, że uczestnicy festiwalu, którzy zażywali ketaminę – środek psychodeliczny o intensywnym działaniu uspokajającym i dysocjacyjnym – wydawali się jedną z grup, które najbardziej ucierpiały.

Natychmiast po masakrze w Nova grupa terapeutów i ekspertów utworzyła sieć wolontariuszy dla ocalałych, znaną jako Safe Heart, która zapewniła wsparcie psychologiczne ponad 2200 osobom. Grupa współpracowała z badaczami z Uniwersytetu w Hajfie, a także w ramach odrębnego badania na Uniwersytecie Bar-Ilan.

„U większości osób, które przeżyły traumatyczne doświadczenie, nie rozwija się zespół stresu pourazowego – zaznaczył prof. Admon. - Identyfikacja osób, które to robią, i leczenie ich tak wcześnie, jak to możliwe, ma kluczowe znaczenie dla ich wyleczenia”.(PAP)

Paweł Wernicki

pmw/ bar/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024