Niska temperatura w domu może być związana z podwyższonym ciśnieniem tętniczym - twierdzą badacze, których wnioski publikuje "Journal of Hypertension".
"Te wyniki pomagają wyjaśnić większe problemy z nadciśnieniem, a także większą potencjalną umieralność z powodu udaru i zawału, w miesiącach zimowych" - mówi autor analizy dr Stephen Jivraj z University College London. "Sugerują także, że utrzymywanie odpowiedniej temperatury w domu może korzystnie wpływać na ciśnienie tętnicze, przy jednoczesnym dbaniu o dietę i zdrowy tryb życia".
W badaniach wzięło udział 4659 osób, które wypełniały kwestionariusze zawierające pytania dotyczące zdrowia i stylu życia. Następnie pielęgniarki odwiedzały domy uczestników, by zbadać ich ciśnienie tętnicze oraz poziom temperatury w salonie.
Po wzięciu pod uwagę czynników takich, jak temperatura panująca na zewnątrz oraz ewentualne problemy finansowe badanych, autorzy stwierdzili, że wartości ciśnienia skurczowego i rozkurczowego wynosiły średnio odpowiednio 126,64 mmHg i 74,52 mmHg u osób, których mieszkania były najchłodniejsze. W przypadku osób mieszkających w domach o najwyższych temperaturach było to odpowiednio 121,12 mmHg i 70,51 mmHg.
Każdy spadek temperatury o 1 stopień Celsjusza był związany z podwyższeniem ciśnienia skurczowego o 0,48 mmHg oraz rozkurczowego o 0,45 mmHg. Zależność była najbardziej widoczna u osób, które nie ćwiczą regularnie.
Zdaniem autorów dla osób narażonych na nadciśnienie optymalne jest utrzymywanie w domu temperatury na poziomie minimum 21 stopni Celsjusza.
PAP - Nauka w Polsce
koc/ zan/