U dużych, opancerzonych dinozaurów wykształcił się system chłodzenia mózgu. Naukowcy zrekonstruowali go w postaci trójwymiarowej, komputerowej wizualizacji. Wyniki badań ogłoszono na łamach pisma PloS ONE.
Okres kredowy należał do niezwykle ciepłych w dziejach Ziemi. Nawet na samym biegunie północnym średnie roczne temperatury wynosiły wówczas ok. 4 st. C.
W odpowiedzi na te wysokie temperatury u dużych, opancerzonych dinozaurów wykształcił się system chłodzenia w obrębie czaszki, który zapobiegał przegrzewaniu się mózgu.
Naukowcy użyli zaawansowanej technologii, w tym tomografii komputerowej, do zbadania skamieniałości czaszek dwóch różnych gatunków ankylozaurów o nazwie Panoplosaurus i Euoplocephalus. Pierwszy miał wielkość hipopotama, drugi – nosorożca.
Już wcześniej naukowcy dostrzegli, że u ankylozaurów występowały bardzo długie kanały nosowe, które zakręcały, ponieważ były dłuższe niż cała czaszka. W najnowszych badaniach udało się wyjaśnić ich funkcję.
Kanały nosowe z jednej strony, ogrzewały i nawilżały powietrze, które dostawało się do płuc, z drugiej zaś, chłodziły krew, która płynęła do mózgu. W ten sposób mózg chroniony był od ciepłej krwi tętniczej, płynącej z wnętrza organizmu.
„Duże ciała u wielu organizmów musiały się silnie nagrzewać w ciepłym, mezozoicznym klimacie - opisuje główny autor badań, Jason Bourke z Arkansas State University (USA). - Mózg nie lub przegrzewania się, chcieliśmy więc zbadać, czy wykształciły się sposoby na ochronę mózgu przed ugotowaniem. Okazuje się, że kluczowy mógł być nos” - mówi.
Duże ciała ankylozaurów łatwo gromadziły ciepło z zewnątrz i je utrzymywały. Gorzej jednak przedstawiała się kwestia chłodzenia. Zdaniem naukowców, te dinozaury mogły się przegrzewać nawet w pochmurne dni. Gdyby nie system „klimatyzacji”, ich delikatne tkanki nerwowe ulegałyby degradacji.
Więcej:
https://www.sciencedaily.com/releases/2018/12/181219142546.htm (PAP)
krx/ ekr/